Jeżeli reakcja małżonka na zdradę partnera była zbyt gwałtowna, sąd może uznać go za współwinnego rozpadu małżeństwa - piszą adw. Agnieszka Szczęsna-Krajewska i adw. Kamila Podwapińska.

Wina w rozkładzie pożycia małżeńskiego, to jedna z okoliczności mających wpływ na zakres roszczeń stron w procesie rozwodowym. Choć ocena tego czy w ogóle, a jeżeli tak, to która ze stron jest odpowiedzialna za rozpad pożycia małżeńskiego należy do sądu. A partnerom pozostaje dostarczyć materiał dowodowy.

Wina w rozkładzie związku małżeńskiego nie ma swojego jednego oblicza. Jej zaistnienie uzależnione jest od konkretnej sprawy i ocenianie w odniesieniu m.in do zasad współżycia społecznego.

Nie jest bowiem tak, że jeden i ten sam opis stanu faktycznego zostanie w każdej sprawie potraktowany identycznie. Istotne są bowiem okoliczności zaistniałe przed rozpadem związku małżeńskiego, które miały wpływ na rozkład pożycia, jak również późniejsze zachowanie stron.

Na gruncie takiej tezy pojawia się pytanie, czy małżonek np. zdradzony, będący ofiarą przemocy fizycznej lub psychicznej ( upraszając tzw. małżonek niewinny), może zostać uznany za winnego lub współwinnego rozpadu małżeństwa. Odpowiedzi jak zawsze nie ma jednoznacznej, jednakże orzecznictwo Sądu Najwyższego daje w tym zakresie pewne wytyczne, którymi należy kierować się przy ocenie konkretnego stanu faktycznego.

W pierwszej kolejności trzeba wskazać, że dla rozpatrywania winy małżonka w rozpadzie małżeństwa zasadniczym jest ustalenie, kiedy zupełny rozkład pożycia małżeńskiego stron uzyskał cechy trwałości i jak do niego dochodziło.

W tym kontekście ocenie poddane zostaną również zachowania małżonka tzw. niewinnego ( czyli tego który wnosi o orzeczenie wyłącznej winy rozpadu małżeństwa drugiego małżonka ). Analiza taka będzie oczywiście dokonywana jeżeli drugi z partnerów zwróci uwagę na negatywne zachowanie małżonka skrzywdzonego, a jej celem będzie ustalenie przez sąd czy zachowania niewinnego partnera można uznać za dozwoloną reakcję na informacje o zdradzie (lub o innym zachowaniu w małżeństwie uznawanym za naganne), oraz czy w związku z określoną reakcją można przypisać mu winę w rozkładzie pożycia małżeńskiego.

Sąd Najwyższy w wyroku z 24 maja 2005 r. ( V CK 646/04 ) wskazał, że "Przy przypisywaniu małżonkom w wyroku rozwodowym winy nie ma znaczenia okoliczność, który z małżonków ponosi winę "większą", a który "mniejszą". Małżonkowi przysługuje uprawnienie do dozwolonej reakcji na niezgodne z obowiązkami małżeńskimi zachowanie się drugiego małżonka. Granice dopuszczalnej reakcji małżonka skrzywdzonego przez współmałżonka należy ocenić na podstawie konkretnych okoliczności sprawy i przy uwzględnieniu zasad współżycia społecznego. Reakcja małżonka pokrzywdzonego nawet niewłaściwa, jeśli nastąpiła bezpośrednio po wyrządzeniu krzywdy, może być usprawiedliwiona i niepoczytana za zawinioną współprzyczynę rozkładu pożycia."

Z kolei w wyroku z 8 stycznia 1971 r. ( sygn.akt. III CRN 442/70) Sąd Najwyższy wskazał, że "Dopuszczalna reakcja na niewłaściwe postępowanie współmałżonka nie może wykraczać poza określone obiektywnie granice i nie może być w swym natężeniu niewspółmierna w stosunku do wagi przewinień drugiej strony. Sądy zaś obu instancji przyjęły, że powoda obciążało tylko postępowanie stwarzające pozory niewierności małżeńskiej, co w zestawieniu z ustalonym zachowaniem się pozwanej nie mogło usprawiedliwić obciążenia powoda wyłączną winą za powstanie rozkładu pożycia małżeńskiego stron."

Dalej w wyroku Sądu Najwyższego z 23 kwietnia 1997 r. ( sygn.akt I CKN 78/97 ) wskazano, że "Wszelka gwałtowna reakcja współmałżonka, wyrażająca się w zniewagach czy biciu jest niedopuszczalna nawet wtedy, gdy była spowodowana poważnym przewinieniem strony przeciwnej i winna być traktowana jako zdarzenie pogłębiające rozkład pożycia małżeńskiego. To, jakie w konkretnych okolicznościach są "dopuszczalne granice przyzwoitości", a zatem w jakich granicach dana reakcja może być uznana za usprawiedliwioną, należy określać na podstawie zasad współżycia społecznego, a więc z odwołaniem się do ustalonych norm o charakterze moralnym, obyczajowym, do tego co jest słuszne, przyzwoite i zgodne z poczuciem sprawiedliwości. Za usprawiedliwione w pewnych okolicznościach można uznać tylko takie zachowanie się sprowokowanego małżonka, które nie przyjmuje form drastycznych."

Przytoczone wyżej tezy z wyroków Sądu Najwyższego pokazują dwie istotne okoliczności brane pod uwagę przy orzekaniu o winie w sprawie rozwodowej. Po pierwsze sąd w wyroku nie poddaje pod ocenę stopnia winy każdej ze stron, a wskazuje jedynie która z nich odpowiada za rozpad związku. Możliwe jest również orzeczenie winy obydwu małżonków. Kwestia oceny stopnia winy może znaleźć jedynie swoje odzwierciedlenie w treści uzasadnienia wyroku.

Po drugie, w przypadku ujawnienia się negatywnych zachowań pokrzywdzonego małżonka, stanowiących reakcję na zachowanie drugiego małżonka, sąd może dojść do przekonania, że jego reakcje były niewspółmierne do przewinienia lub z innych przyczyn pogłębiły rozpad pożycia małżeńskiego.

Podkreślić należy, że każde zachowanie zwaśnionych partnerów, na które powołują się strony w toku postępowania, rozpatrywane będzie przez sąd w szczególności pod kątem tego czy było usprawiedliwione, w jakim stopniu, z czego wynikało i w jakich okolicznościach zaistniało, a co najważniejsze czy było adekwatne do tych okoliczności.

W konkretnym stanie faktycznym negatywna ocena zachowania, będącego reakcją na działanie drugiej strony może mieć przełożenie na orzeczenie w zakresie winy w rozpadzie pożycia małżeńskiego.

adw. Agnieszka Szczęsna – Krajewska, adw. Kamila Podwapińska