Bezpłodność może doprowadzić do rozpadu małżeństwa. Zgodnie z prawem będzie to jednak niezawiniony powód rozkładu pożycia - piszą adw. Agnieszka Szczęsna-Krajewska i adw. Kamila Podwapińska.

„Przypisanie małżonkowi winy w spowodowaniu rozkładu pożycia wymaga ustalenia, że obowiązki małżeńskie zostały przez niego naruszone” - tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 23 kwietnia 1998 r. (sygn. I CKN 24/98). Wina to element, który w kategoriach oceny przyczyn rozpadu małżeństwa może być rozpatrywany zarówno w kontekście obiektywnym jak i subiektywnym. Istotne jest, że przypisanie jej jednemu z małżonków wymaga ustalenia, że jego zachowanie przyczyniło się lub było wyłącznym powodem zupełnego i trwałego rozpadu związku.

Nie jest natomiast rolą sądu ocena stopnia przyczynienia każdego z partnerów.

Każdy powód rozpadu małżeństwa wymaga wnikliwego postępowania dowodowego, które ma ustalić winnego takiego stanu rzeczy. Dla wielu małżeństw niezwykle ważne jest posiadanie dzieci. Jak zatem oceniać sytuację, gdy w trakcie trwania związku ujawnia się kwestia bezpłodności jednego lub obojga małżonków?

W takiej sytuacji, z uwagi na cel instytucji małżeństwa, jeden z małżonków może żądać od drugiej strony podjęcia leczenia, które ma wyeliminować tę przeszkodę. Takie stanowisko potwierdził również Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 2 grudnia 1959 r. ( sygn. II CR 74/59). Uznał on, że: „Posiadanie dzieci jest jednym z celów związku małżeńskiego i małżonek ma prawo oczekiwać, że drugi małżonek, jeśli po jego stronie zachodzą przeszkody do posiadania potomstwa, podda się leczeniu mającemu na celu usunięcie tych przeszkód. Żądanie w tym przedmiocie małżonka musi się jednak mieścić w granicach rozsądku życiowego i nie może iść tak daleko, aby przekształciło się w wymaganie od współmałżonka poświęcenia własnego zdrowia w imię ewentualnego posiadania dziecka”.

Wskazać należy, że często chęć posiadania dziecka przez jednego z małżonków może być tak ogromna, że przesłania wszelkie inne istotne aspekty małżeństwa i prowadzić może do licznych konfliktów na tym tle. Zdarza się również, że wdrożone leczenie nie daje efektów, a stosowane środki mogą zagrażać zdrowiu jednego z małżonków. Pojawia się wówczas pytanie co robić dalej, gdy jeden z partnerów- mówiąc wprost - chce posiadać potomstwo, a drugi z małżonków z przyczyn niezawinionych i obiektywnych tego potomstwa dać nie może. Czy przerwanie leczenia bezpłodności lub niepoddanie się temu leczeniu z powodów zdrowotnych można uznać za zawinioną przyczynę rozpadu małżeństwa?

Jak zawsze, w pierwszej kolejności wskazać należy, że każdy stan faktyczny powinien być oceniany indywidualnie. Bezpłodność może być bowiem elementem, o którym strony wiedziały przed zawarciem małżeństwa i wówczas im to nie przeszkadzało. Z kolei kwestia ta stała się problemem dopiero w trakcie trwania związku. Może być i tak, że problem bezpłodności wypłynął już po zawarciu małżeństwa, a strony wcześniej nie miały o nim pojęcia.

Skupiając się tylko na wątku bezpłodności, a pomijając wszystkie inne towarzyszące tej kwestii aspekty, wskazać należy, że orzecznictwo daje w tym zakresie pewne wytyczne, które mogą stanowić punkt wyjścia przy ocenie danej sytuacji. W uzasadnieniu wyroku z 10 marca 1951 r. ( sygn. C 48/51) Sąd Najwyższy wskazał bowiem, że:

„1. Art. 30 par. 1 k.r.o. wyłącza orzeczenie rozwodu bez zgody stron w przypadku, jeśli powód rozkładu zaistniał wyłącznie po stronie powodowej i jest przez tę stronę zawiniony, natomiast nie wyłącza orzeczenia rozwodu, gdy również po stronie pozwanej zaistniał powód rozkładu małżeństwa, choćby niezawiniony, lecz tak poważny, że należy uznać, iż sam byłby wywołał rozkład małżeństwa.

2. Jeżeli powody rozkładu są przez obie strony niezawinione, żądanie rozwodu będzie uzasadniona także w tym przypadku, kiedy ważny powód rozkładu zaistniał tylko po stronie powoda.

3. Bezpłodność małżonka, o ile wywołała rozkład pożycia, należy uważać za ważny powód rozkładu.”

Z treści uzasadnienia powyższego wyroku można jednakże wysnuć wniosek, że ( oczywiście w kontekście konkretnej opisywanej sprawy ) bezpłodność jest ważną, ale niezawinioną przyczyną rozpadu małżeństwa.

Wobec powyższego pamiętać należy, że przy ocenie zaistniałych elementów rozwodu nie można pominąć okoliczności czy dany powód był przyczyną rozpadu małżeństwa oraz czy ta przyczyna ma charakter zawiniony czy niezawiniony.

adw. Agnieszka Szczęsna-Krajewska, adw. Kamila Podwapińska