Resort chce zaangażować Andrzeja Seremeta do prac nad reformą wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych i nad ustrojem prokuratury.
Zanim przedwczoraj minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk odbył rozmowę z wiceministrem Michałem Królikowskim, miał długie spotkanie z prokuratorem generalnym. Cel jest jasny: wygaszenie konfliktu na linii resort – PG.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że rozważany jest scenariusz przesunięcia terminu wejścia w życie reformy kodeksu postępowania karnego, która miała zacząć obowiązywać w lipcu 2015 r. Jej celem jest nowy model procedury – inspirowany procesem anglosaskim – w której sąd będzie biernym obserwatorem sporu, jaki toczą strony (proces kontradyktoryjny).
– Rozmowa dotyczyła przede wszystkim nowego modelu postępowania karnego i przygotowań prokuratury do nowych zadań. Dużo miejsca poświęcono kwestii nowego regulaminu – opowiada Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej.
Andrzej Seremet poinformował ministra sprawiedliwości, że kompleksowo analizuje możliwe skutki wejścia w życie nowego Regulaminu wewnętrznego urzędowania prokuratury. Już opublikowane rozporządzenie (Dz.U. z 2014 r. poz. 1218) miało zacząć obowiązywać 1 stycznia 2015 r. Andrzej Seremet zapowiada, że w ciągu kilkunastu dni przedstawi ministrowi wnioski i propozycje ewentualnych zmian.
– Rozmówcy zgodzili się, że w procesie stanowienia prawa ważna jest współpraca i stanowisko instytucji, która ma to prawo wykonywać – akcentuje rzecznik PG.
Z kolei sam Królikowski ogłosił wczoraj, że nie jest w stanie dalej pracować nad zmianami w prawie karnym, które by demontowały to, co przygotowywał od kilku lat.
– Z zapowiedzi ministra Grabarczyka wynika, że będzie szukał porozumienia z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem, który był głównym krytykiem tych zmian – dodaje Królikowski.
Co na to środowisko prokuratorów?
– Od wielu miesięcy podkreślaliśmy, że zmiany kodeksu postępowania karnego są fatalne. To, co przygotowała komisja kodyfikacyjna, to zbiór naukowych fantazji niektórych profesorów wspieranych przez lobbystów z kręgów adwokatów czynnych w sprawach karnych – uważa Jacek Skała, szef Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.
Tłumaczy, że prokuratorzy czekają raczej na nowy k.p.k. osadzony w tradycji procesu kontynentalnego, a nie anglosaskiego.
– Ta rewolucja nie może się udać nawet przy pomocy nowo wydanego regulaminu, przygotowanego przez wiceministra Królikowskiego – podkreśla Jacek Skała.
Związkowcy apelowali oficjalnie do ministra Biernackiego jeśli nie o uchylenie, to co najmniej o wydłużenie vacatio legis nowelizacji k.p.k.
– W mojej ocenie należy stworzyć apolityczną komisję, która w odróżnieniu od komisji kodyfikacyjnej przy ministrze byłaby reprezentatywna i nie traciła z pola widzenia faktu, że wymiar sprawiedliwości i prokuratura to system naczyń połączonych. Komisji kodyfikacyjnej tymczasem przyświecało błędne założenie, że my reformujemy procedurę, a reszta nas nie obchodzi – podkreśla prokurator Skała.
Nowa komisja – jego zdaniem – powinna przygotować całkowicie nowy k.p.k., nową ustawę o prokuraturze wraz z rozporządzeniami oraz niezbędne zmiany w policji. Związkowiec mówi też jednak, że nie wyobraża sobie sytuacji, aby k.p.k. w nowym kształcie się utrzymał, ale do kosza trafił dopiero co przyjęty regulamin.
– Nie wyobrażam sobie również, aby regulamin pod uchwalone zmiany w k.p.k. tworzyła Prokuratura Generalna. W trosce o wygodne synekury nie będzie ona zdolna do zmian. Nigdy też nie odpowiedziała nawet w najmniejszym stopniu na pytanie, co zmienić, aby uzyskać stan gotowości do obsługi znowelizowanego k.p.k. po 1 lipca 2015 r. – dodaje Skała.
9 miesięcy zostało do wejścia w życie kontradyktoryjnego procesu karnego