Firma energetyczna musi udzielić bonifikaty za przerwy w dostawach prądu niezależnie od tego, z jakiej przyczyny do nich doszło – uchwalił Sąd Najwyższy.
Sprawa dotyczyła nieudzielenia przez firmę energetyczną T. zniżek dla swoich klientów z tytułu przerw w dostawach prądu. Zatwierdzone przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki taryfy zawierały zapisy, zgodnie z którymi za niedotrzymanie przez operatora parametrów jakościowych energii oraz standardów jakościowych obsługi odbiorcom – na ich wniosek – przysługiwały określone w taryfach bonifikaty.
Takie wnioski składali odbiorcy pozbawieni prądu wskutek awarii sieci, które miały miejsce w styczniu 2010 r. Przerwy w dostawach trwały niekiedy nawet po kilkanaście dni. Jednak żaden z tych wniosków nie został załatwiony przez firmę T. pozytywnie. Firma twierdziła, że przerwy w dostawach prądu nastąpiły wskutek działania siły wyższej (nagłych zmian pogodowych i silnych mrozów, które uszkodziły sieci przesyłowe), a zatem nie jest ona odpowiedzialna za brak energii.
Wskutek skarg odbiorców prezes URE wszczął przeciwko firmie T. postępowanie, które zakończyło się nałożeniem na nią kary pieniężnej w kwocie 500 tys. zł. Przedsiębiorca odwołał się od tej decyzji do sądu, który w I instancji oddalił odwołanie. Rozpoznający apelację sąd II instancji zdecydował jednak o przedstawieniu Sądowi Najwyższemu pytania prawnego, dotyczącego bonifikat z tytułu niedotrzymania przez przedsiębiorstwo energetyczne standardów jakościowych obsługi odbiorców energii oraz parametrów jakościowych energii elektrycznej, przewidzianych zresztą w przepisach prawa energetycznego (Dz.U. z 1997 r. nr 54, poz. 348 ze zm.). Sąd zadał pytanie: czy bonifikaty te są instytucją zbliżoną do kary ustawowej, o której mowa w art. 485 kodeksu cywilnego, czy też są to świadczenia pieniężne o charakterze gwarancyjnym, przysługujące odbiorcom energii bez względu na przyczyny nienależytego wykonania zobowiązania umownego przez przedsiębiorstwo energetyczne.
Udzielając odpowiedzi, SN opowiedział się za drugim poglądem. Uznał, że bonifikaty stanowią odrębny rodzaj świadczenia, należny odbiorcom bez względu na przyczyny nienależytego wykonania zobowiązania umownego przez przedsiębiorstwo.
Zdaniem SN wobec braku definicji ustawowej należy sięgnąć do słownika języka polskiego, który określa bonifikatę jako rodzaj upustu cenowego, obniżkę ceny. Jest to więc sprzedaż towaru lub usługi za obniżoną cenę. Sąd przypomniał, że bonifikata jest obowiązkowa i wynika wprost z przepisów prawa energetycznego. Zarazem nie można jej traktować ani jako rodzaj ustawowego odszkodowania, ani karę umowną. Przedsiębiorca energetyczny nie może bowiem uchylić się od udzielenia upustu w cenie energii, powołując się na brak winy czy siłę wyższą. Jest to więc odrębne, obligatoryjne świadczenie.
– Jeżeli dostawca energii nie dotrzymał warunków umowy i nie dostarczył energii w ogóle, albo dostarczył ją w nieodpowiedniej jakości, odbiorcy należy się bonifikata na zasadach przewidzianych w taryfie, niezależnie od tego, jaka była przyczyna zakłóceń w dostawach energii – stwierdził w konkluzji sędzia Krzysztof Staryk.
Ważne
Art. 45a ust. 3 prawa energetycznego stanowi, że za niedotrzymanie standardów jakościowych obsługi odbiorców energii należy się im bonifikata w wysokości określonej w taryfie lub w umowie
ORZECZNICTWO
Uchwała Sądu Najwyższego z 18 września 2014 r., sygn. III SZP 1/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia