Adwokat ma za zadanie bronić praw i interesów osoby reprezentowanej. A do tego nie zawsze potrzebny jest osobisty kontakt z klientem - uznał Sąd Apelacyjny w Gdańsku.

M.D. został wyznaczony pełnomocnikiem z urzędu G. w celu wniesienia skargi do SN o stwierdzenie niezgodności z prawem postanowień sądu apelacyjnego w jego sprawie. Adwokat uznał jednak, że nie istnieją podstawy do wniesienia takiego pisma procesowego. I sporządził opinię w tym przedmiocie, a jej odpis wysłał klientowi.

Zdecydował również, że na obecnym etapie postępowania nie ma potrzeby, aby udawał się do G. z wizytą w areszcie śledczym.

Wskazał, że jeśli jego klient chciałby udzielić mu ewentualnych wyjaśnień, wykraczających poza pisma znajdujące się w aktach sprawy, prosi o nadesłanie ich pod adres kancelarii.

W ocenie G., pełnomocnik swoim zachowaniem naruszył jego dobra osobiste. Zarzucił adwokatowi nienależyte wykonywanie obowiązków i w konsekwencji doprowadzenie do powstania po jego stronie krzywdy, w postaci pogorszenia zdrowia fizycznego i psychicznego.

Wskazał, że M.D. nie skontaktował się z nim osobiście oraz zachowywał się w stosunku do niego w sposób lekceważący. Z tych względów wniósł pozew przeciwko adwokatowi, domagając się zadośćuczynienia w wysokości 79 tys. zł wraz z ustawowymi odsetkami. Swoje roszczenie oparł na art. 24 k.c. w związku z art. 448 k.c.
Adwokat wniósł o oddalenie powództwa. Wskazał, że nie było potrzeby, aby osobiście udał się do G. , bowiem jego wyjaśnienia były w tej sprawie zbędne. Dodał również, skoro Sąd Najwyższy nie prowadzi postępowania dowodowego, w jego ocenie wystarczy, aby pełnomocnik zapoznał się jedynie z aktami sprawy.

Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił powództwo G.

Wskazał, że przesłanką roszczeń z art. 24 k.c. jest bezprawność działania zagrażającego lub naruszającego dobra osobiste. A za takie należy uznać działanie sprzeczne z aktualnym porządkiem prawnym, a więc z normami prawnymi lub regułami postępowania wynikającymi z zasad współżycia społecznego.

Sąd okręgowy stwierdził, iż okoliczności przedmiotowej sprawy nie pozwalają na przyjęcie, iż M.D. naruszył dobra osobiste G. Wskazał przede wszystkim, że działanie pełnomocnika nie było bezprawne i mieściło się w ramach obowiązującego porządku prawnego.

W ocenie sądu na podstawie zebranego materiału dowodowego oraz w świetle przepisów prawa powszechnie obowiązującego, jak i zasad moralno - etycznych, nie można uznać, by adwokat naruszył zasady prawidłowego postępowania. I przy wykonywaniu swoich obowiązków dochował należytej staranności.

M.D. zarzucał pełnomocnikowi przede wszystkim brak kontaktu osobistego. Chciał bowiem omówić z nim sprawę bezpośrednio. W ocenie sądu okręgowego, powyższe zarzuty są bezzasadne. I nie pozwalają na stwierdzenie, że adwokat naruszył swoje obowiązku.

Zadaniem pełnomocnika jest bowiem prawidłowa obrona praw i interesów osoby reprezentowanej, a do tego nie jest każdorazowo konieczny osobisty kontakt z klientem.

W prowadzonej przez pozwanego adwokata sprawie istotnymi do rozstrzygnięcia pozostawały wyłącznie kwestie o charakterze prawnym, w rzeczywistości nie istniała zatem potrzeba konsultacji między stronami – czytamy w uzasadnieniu.

Do tego G. przebywał w areszcie śledczym, co niewątpliwie utrudniało możliwość swobodnego kontaktu.

W tej sytuacji, działanie pełnomocnika, ograniczające się do zapoznania z aktami spraw, w tym pismami powoda, oraz sporządzenia opinii o niecelowości wniesienia skargi w pełni wyczerpywało obowiązki wynikające z pełnomocnictwa – orzekł sąd.

Jego zdaniem „nie tylko nie ma podstaw do zarzucenia pozwanemu obiektywnej bezprawności zachowania, ale również za całkowicie nieprawdopodobne należy uznać istnienie związku przyczynowego pomiędzy stanem zdrowia powoda a zarzucanym zachowaniem pozwanego.”

Apelację od powyższego orzeczenia wniósł G..

Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał, że nie zasługuje ona na uwzględnienie.

Wskazał, że „stanowi ona jedynie bezzasadną polemikę z prawidłowymi ustaleniami faktycznymi i słusznymi rozważaniami prawnymi sądu okręgowego, który orzekając w niniejszej sprawie, trafnie ocenił zgromadzone w sprawie dowody, wyprowadzając z treści zebranego materiału dowodowego właściwe ustalenia i wnioski, w oparciu o które prawidłowo zastosował normy prawa materialnego.”

Tym samym sąd apelacyjny przyjął ustalenia i wnioski sądu I instancji za własne.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku sygn. I ACa 577/12