Wiele takich filmów pojawia się też w internecie. Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji zachęca, by przekazywać te materiały. Wyjaśnia też, kiedy można nagrywać. Jest to możliwe jeśli nagranie jest przeznaczone do celów osobistych. Jeśli urządzenie zarejestruje wypadek, z nagrania mogą też korzystać organa ścigania.
Wiele kontrowersji wywołują filmy, na których zarejestrowano twarze kierowców lub numery tablic rejestracyjnych. Według Marka Konkolewskiego, prawo w tym zakresie jest jednoznaczne. Nie można nagrania umieszczać w sieci, jeśli umożliwi ono odczytanie numerów tablic rejestracyjnych lub widać na nim twarz kierowcy, bądź pasażerów.
Policjanci mówią, że filmy mogą być dowodem w sprawie, ale nie muszą. Wszystko zależy od tego, co zostało zarejestrowane. W niektórych przypadkach okazuje się, że osoby zarejestrowane przez kamery są zwolnione z obowiązku stosowania się do niektórych przepisów. Czasem okazuje się, że film jest fotomontażem. Bywały też przypadki, że filmy zostały nagrane poza granicami Polski, gdzie limity prędkości są o wiele bardziej liberalne.
Policja przyznaje, że od kiedy w Polsce pojawiły się kamery samochodowe, wielu kierowców, zdając sobie z tego sprawę, jeździ o wiele ostrożniej i nie łamie przepisów.