Osoby, które padły ofiarami nieuczciwych sprzedających, powinny jak najszybciej zawiadomić policję. Takie działanie zwiększa ich szansę na odzyskanie utraconych pieniędzy
Czy złożyć zawiadomienie na policję
Już ponad trzy tygodnie oczekuję na paczkę z zamówionym towarem zakupionym w serwisie internetowym. Nie mogę w żaden sposób skontaktować się ze sprzedającym. Czy w takiej sytuacji powinienem zgłosić się na policję?
Opóźniająca się dostawa przesyłki lub brak kontaktu ze sprzedającym, który zainkasował od nas zapłatę za zakupiony towar w internecie, powinna rodzić podejrzenia o to, że padliśmy ofiarą oszusta. Zanim jednak pójdziemy na policję, powinniśmy skontaktować się ze sprzedającym i upewnić się, czy i kiedy towar został wysłany (być może opóźnienie to wina poczty lub kuriera). Gdy odbierze telefon, nie dajmy się jednak zwodzić. W takiej sytuacji warto zażądać skanu lub faksu dowodu nadania i numeru przesyłki. Jeżeli mimo naszych starań sprzedawca odmówi współpracy, będzie nieuchwytny przez dłuższy czas, np. miesiąc, a w dodatku zaniknie jego aktywność w serwisie aukcyjnym, powinniśmy zgłosić się na policję. Co ważne, nie warto bagatelizować transakcji wartych kilka lub kilkanaście złotych. Oszuści właśnie na to liczą, sądząc, że wyłudzając masowo niewielkie kwoty, będą mogli spać spokojnie i unikną odpowiedzialności. Aby zgłosić zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, trzeba udać się do najbliższej komendy. Tam należy złożyć zawiadomienie, przedstawiając szczegóły podejrzanej transakcji. Składając zawiadomienie, warto również przedstawić stróżom prawa dowód zakupu przesyłki (np. potwierdzenie przelewu/przekazu) czy posiadaną korespondencję ze sprzedającym. Niezależnie od tego dobrze jest znać: datę i numer aukcji, jej przedmiot oraz wylicytowaną cenę, nazwę konta (nick) sprawcy oraz jego adres e-mailowy. Jeśli rzecz została kupiona w serwisie aukcyjnym, warto równocześnie z zawiadomieniem organów ścigania o sprawie poinformować administratora strony.
Podstawa prawna
Art. 286 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. nr 88, poz. 553 ze zm.).
Czy usterka zawsze oznacza oszustwo
Kupiłam na aukcji internetowej wystawowy odtwarzacz DVD. Sprzedający zapewniał, że jest „jak nowy” i nie wymaga żadnych dodatkowych nakładów finansowych. Po odebraniu zakupionego sprzętu okazało się, że obudowa jest pęknięta. Czy mogę uznać, że padłam ofiarą przestępstwa?
Co do zasady nie w każdym przypadku otrzymania uszkodzonego towaru możemy uznać, że sprzedający, wykorzystując naszą naiwność, oszukał nas. Najczęściej bowiem, jeżeli zakupiony sprzęt ma wadę, którą celowo zataił przed nami sprzedający, lub nie ma on przedstawionych w ofercie właściwości, to może on być pociągnięty do odpowiedzialności cywilnej związanej z wadami fizycznymi rzeczy. Podobnie będzie w sytuacji, gdy rzecz została wydana kupującemu w stanie niezupełnym, czyli np. bez kabla zasilającego czy wchodzącego w skład zestawu dvd pilota. Aby skorzystać z przysługujących praw, osoby, które kupiły używaną rzecz i później dowiedziały się o jej ukrytych wadach, powinny o tym jak najszybciej zawiadomić poprzedniego właściciela. Mają na to dwa miesiące od wykrycia usterki. Przekroczenie tego terminu będzie równoznaczne z utratą uprawnień z tytułu rękojmi za wady fizyczne (niezależnie od tego wygasają one po dwóch latach, zaś w przypadku rzeczy używanych termin ten może być skrócony do jednego roku). W praktyce przyjmuje się, że towar sprzedawany konsumentowi jest zgodny z umową, jeżeli nadaje się do celu, do jakiego tego rodzaju towar jest zwykle używany, oraz gdy jego właściwości odpowiadają właściwościom cechującym towar tego rodzaju. Takie samo domniemanie występuje, gdy produkt odpowiada oczekiwaniom dotyczącym towaru tego rodzaju, opartym na składanych publicznie zapewnieniach sprzedawcy, producenta lub jego przedstawiciela. Gdy jednak okaże się, że sprzedana rzecz ma wady, odpowiedzialność sprzedawcy z tego tytułu daje nam możliwość żądania od niego nieodpłatnej naprawy albo wymiany na nowy. Jeżeli w praktyce nie jest to możliwe lub wymaga nadmiernych kosztów, kupujący ma prawo domagać się obniżenia ceny albo odstąpić od umowy. Należy jednak pamiętać, że nie można zerwać kontraktu, gdy niezgodność towaru z umową jest nieistotna. Korzystając z opcji odstąpienia od umowy strony muszą sobie nawzajem zwrócić otrzymane świadczenia, a więc odtwarzacz dvd lub inna rzecz będzie musiała trafić do starego właściciela, który powinien zwróci nabywcy otrzymane pieniądze.
Podstawa prawna
Art. 4–10 ustawy z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego (Dz.U. nr 141, poz. 1176 ze zm.).
Czy mogę spodziewać się zwrotu pieniędzy
Zamówiłam perfumy od oszusta i, podobnie jak inni kupujący, nie otrzymałam towaru. Zgłosiłam sprawę na policji. Czy zanim złapie ona sprawcę, mogę domagać się pieniędzy od serwisu aukcyjnego?
Jest to możliwe w przypadku, gdy serwis aukcyjny ubezpiecza dokonywane na nim transakcje. W takiej sytuacji można złożyć wniosek o zwrot pieniędzy, zanim postępowanie karne zostanie prawomocnie zakończone (w praktyce wszystko zależy od regulaminu serwisu). W tym celu wystarczy najczęściej wypełnić stosowny formularz oraz wskazać we wniosku o zwrot pieniędzy jednostkę policji oraz sygnaturę akt sprawy, w której zostało wszczęte dochodzenie lub śledztwo w związku ze złożonym zawiadomieniem. W przypadku gdy policja wyda postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia lub śledztwa (np. z uwagi na to, że czyn nie wypełnia znamion przestępstwa, bo doszło jedynie do pomyłki), odszkodowanie najczęściej nie będzie się należeć.
W przypadku gdy transakcja nie została ubezpieczona, warto dochodzić zwrotu pieniędzy w procesie karnym. Pokrzywdzony, który doznał strat w wyniku oszustwa bądź innego typu przestępstwa, ma prawo domagać się od jego sprawcy rekompensaty. W tym celu może jeszcze w trakcie postępowania karnego złożyć wniosek o orzeczenie w wyroku skazującym obowiązku naprawienia szkody lub wystąpić przed sądem z powództwem cywilnym. Wybór sposobu dochodzenia roszczeń przekłada się na uprawnienia i obowiązki procesowe osoby, która ich dochodzi.
Podstawa prawna
Art. 46 par. 1 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. nr 88, poz. 553 ze zm.).
Czy policja musi przeszukać mieszkanie
Złożyłem zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia oszustwa na moją szkodę. Zależy mi na otrzymaniu zamówionej rzeczy, a podejrzewam, że sprzedający ma ją w swoim mieszkaniu. Czy policja musi zrealizować mój wniosek o przeszukanie lokalu?
Funkcjonariusze nie mogą przeszukiwać przypadkowo wska- zanych lokali. W praktyce przeszukanie nie jest bowiem rutynową czynnością usprawiedliwioną jedynie przypuszczeniem, że w danym lokalu znajdują się rzeczy pochodzące lub służące do popełnienia przestępstwa.
Podstawą do przeprowadzenia takiego działania jest postanowienie sądu lub prokuratora. Musi ono wskazywać konkretny cel przeszukania i zawierać uzasadnienie. Bez uzasadnionego przypuszczenia, że w mieszkaniu znajdują się dowody konkretnego przestępstwa, takie postanowienie nie powinno zostać wydane. W praktyce oznacza to, że policja nie może dokonać przeszukania.
Podstawa prawna
Art. 219 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz.U. nr 89, poz. 555 ze zm.).
Czy otrzymam pieniądze za przesyłkę
Zamówiłem na aukcji internetowej długo poszukiwaną płytę z muzyką. Została ona dostarczona przez kuriera w trakcie mojego wakacyjnego urlopu. Przesyłkę odebrała moja mama. Po powrocie z dwutygodniowych wczasów i otwarciu paczki okazało się, że w opakowaniu nie ma płyty. Czy w takiej sytuacji mogę spodziewać się zwrotu niesłusznie zapłaconych środków?
Co do zasady w razie przesłania rzeczy sprzedanej na miejsce przeznaczenia kupujący obowiązany jest ją zbadać w czasie i w sposób przyjęty przy przesyłkach tego rodzaju. Powołany przepis kodeksu cywilnego w praktyce nie nakłada jednak na kuriera obowiązku umożliwienia adresatowi sprawdzenia zawartości paczki w każdym przypadku. Weryfikacja zawartości przesyłki w obecności osoby jej dostarczającej byłaby bowiem w analizowanej sytuacji najlepszym dowodem na udowodnienie nieuczciwości sprzedawcy. W praktyce jednak odpowiedzialność za zawartość przesyłki przejdzie na adresata dokładnie w momencie złożenia podpisu potwierdzającego odbiór paczki. Jeśli już po odbiorze przesyłki i jej otwarciu klient zauważy uszkodzenia, może on złożyć reklamację wraz z protokołem do firmy kurierskiej. Dokonać należy tego niezwłocznie, nie później jednak niż 7 dni od odbioru paczki. Po upływie tych terminów udowodnienie oszustwa, jak również odzyskanie pieniędzy będzie utrudnione. Po pierwsze sprzedawca będzie dysponował dowodem nadania i odbioru przesyłki. Po drugie zaś przewoźnik ponosi odpowiedzialność za utratę, ubytek lub uszkodzenie powstałe od przyjęcia do przewozu aż do jej wydania (podpisania dowodu odebrania paczki).
Od przedstawionej zasady obioru przesyłek istnieje jednak wyjątek. W momencie gdy ma ona ślady naruszenia, adresat ma prawo żądać jej otwarcia w obecności kuriera jeszcze przed pokwitowaniem odbioru. Jeżeli przed wydaniem przesyłki okaże się, że doznała ona ubytku lub uszkodzenia, przewoźnik ustala niezwłocznie protokolarnie stan przesyłki oraz okoliczności powstania szkody. Wykonuje on te czynności także na żądanie uprawnionego, np. adresata, który twierdzi, że dostarczana rzecz jest naruszona. Innymi słowy oznacza to, że przedstawiciel firmy przewozowej jest w takiej sytuacji zobowiązany dokonać protokolarnego otwarcia przesyłki w obecności adresata. Wyniki oględzin muszą zostać odnotowane niezależnie od stwierdzenia wystąpienia szkody.
Jeżeli zatem tak jak w przedstawionej sytuacji upłynął termin na złożenie reklamacji (7 dni od dnia odbioru), szansa na odzyskanie zapłaconych sprzedawcy środków, podobnie jak na udowodnienie mu oszustwa, będzie niewielka. W takiej sytuacji bowiem zawiadomieni o możliwości popełnia przestępstwa funkcjonariusze policji z uwagi na brak dowodów świadczących o przestępstwie będą musieli umorzyć wszczęte postępowanie.
Podstawa prawna
Art. 65, 74 ustawy z 15 listopada 1984 r. – Prawo przewozowe (t.j. Dz.U. z 2012 r. nr 1173 ze zm.)
Art. 545 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r., poz. 121 ze zm.).