Matka, która bez zgody byłego męża wyprowadziła się dziećmi do innego kraju, dopuściła się bezprawnego uprowadzenia. Mimo że ich domy dzieli obecnie tylko kilka kilometrów - orzekł Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.
Rejane Rouiller, obywatelka Szwajcarii, wyszła za mąż za Francuza, z którym ma dwójkę dzieci. Po kilkunastu latach małżeństwa para postanowiła się rozwieść, ale zgodnie z postanowieniem sądu oboje rodziców zachowało pełną władzę rodzicielską. Choć dzieci miały zamieszkać z matką, ojcowi nie ograniczono prawa do odwiedzin.
Obie strony odwołały się jednak od wyroku sądu: ojciec nie zgadzał się na to, aby dom jego byłej żony był formalnie miejscem zamieszkania ich dzieci, natomiast matka zaczęła domagać się wyłącznej opieki. Sąd apelacyjny jednak oddalił oba powództwa.
Kilka lat później Rouiller przeprowadziła się do szwajcarskiego miasteczka położonego siedem kilometrów od domu swojego byłego męża we Francji. Mężczyźnie nie spodobała się ta decyzja, dlatego złożył do sądu pozew, powołując się na naruszenie konwencji dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka (konwencja haska z 1980 r.).
Po przesłuchaniu dwójki dzieci sąd okręgowy w szwajcarskim mieście Arlesheim odrzucił wniosek o sprowadzenie ich z powrotem do Francji. W opinii sędziego nie można mówić w tej sprawie o uprowadzeniu, a co najwyżej o naruszeniu przez Rouiller uzgodnionych wcześniej warunków związanych z miejscem zamieszkania dzieci. Wprawdzie zignorowała ona fakt, iż jej były małżonek nie zgodził się na przeprowadzkę poza granice Francji, ale w końcu nadal mieszkali bardzo blisko siebie. A dzieci chciały pozostać z matką w Szwajcarii.
Nie dając za wygraną, mężczyzna odwołał się od wyroku do sądu kantonalnego, który odwrócił orzeczenie sądu I instancji i nakazał matce, aby wróciła z dziećmi do Francji. Według sądu na podstawie zeznania dziecka nie można wywnioskować, że nienawidzi ono tego kraju i nie chce tam wracać. Powody, dla których nie chce ono mieszkać we Francji nie są wystarczające, aby uzasadnić odstępstwo od zasad wynikających z konwencji haskiej. Sąd stwierdził, że rozważania na temat tego, co leży w interesie dziecka nie mają w tej sprawie żadnego znaczenia, dlatego nie należy traktować ich jako przyczynę odmowy powrotu do Francji.
W odpowiedzi Rouiller złożyła apelację do sądu federalnego, dowodząc, że dalszy pobyt w Szwajcarii jest w najlepszym interesie dziecka. Ale sąd nie zgodził się z tą argumentacją i w przeciwieństwie do sądu I instancji uznał, że sprawa ta mieści się w zakresie definicji międzynarodowego porwania rodzicielskiego. W jego opinii nie można się dziwić, że po dwóch latach spędzonych w Szwajcarii dziecko chce tam pozostać, ale nie ma też podstaw, by sądzić, że jest w rzeczywistości przeciwne powrotowi do Francji. Dlatego też nakazał matce ponowną przeprowadzkę.
Rouiller nie pogodziła się z wyrokiem i w skardze do trybunału strasburskiego przekonywała, że nakaz powrotu do Francji stanowi naruszenie art. 8 konwencji (prawo do poszanowania prywatności i życia rodzinnego). Szwajcarskim sądom zarzuciła zaś, że podjęły błędną decyzję o zastosowaniu do jej sprawy konwencji haskiej oraz w sposób niewystarczający uwzględniły interes jej dzieci.
ETPC zauważył, że przeprowadzając się do Szwajcarii Rouiller nie zakwestionowała prawa ojca do kontaktu z dziećmi. Nie był też pewien, czy w rozpatrywanej sprawie można zastosować konwencję haską, biorąc pod uwagę, że nie chciały one wracać do Francji. Tym niemniej trybunał stwierdził, że nawet siedem kilometrów, które dzielą dzieci od ojca, mogą mieć znaczenie dla ich przyszłości. Ponieważ rodzice wspólnie sprawowali nad nimi opiekę, bez zgody byłego męża skarżąca nie miała prawa, zdaniem trybunału, zignorować uzgodnione warunki umowy rozwodowej oraz samowolnie zmienić miejsce zamieszkania dzieci.
Podtrzymując stanowisko sądu kantonalnego i federalnego, ETPC orzekł, że przeprowadzka do Szwajcarii była w istocie „bezprawnym uprowadzeniem”, a konwencja haska nie daje dzieciom swobody wyboru, gdzie chciałyby mieszkać. Zdaniem trybunału powody, dla których dzieci deklarowały, że chcą pozostać w Szwajcarii nie wystarczały, aby uzasadnić zastosowanie jednego z wyjątków od powrotu dziecka, wskazanych w art. 13 konwencji haskiej.
Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu z 22 lipca 2014 r. w sprawie Rouiller przeciwko Szwajcarii (sygn. 3592/08)