Zgromadzenie Izby Adwokackiej w Warszawie zostało zamknięte. Zdecydowana część stołecznych adwokatów opowiedziała się za radykalnym obniżeniem sum, które płacą na samorząd. Rada musi teraz przyciąć wydatki.
120 zł - tyle będą płacić co miesiąc od lipca br. adwokaci w Warszawie.
To o 115 zł mniej niż dotychczas. Przyjęta wczoraj uchwała dotyczy również aplikantów adwokackich. Ci zapłacą 50 zł miesięcznie, a nie jak dotąd 70 zł. 0 zł – tyle natomiast mają wynosić diety dla osób piastujących funkcje w samorządzie, które mają zacząć pracować społecznie. Tym samym wczoraj w późnych godzinach wieczornych zostało zamknięte Zgromadzenie Izby Adwokackiej w Warszawie, które swój początek miało 18 maja, jednak ze względu na brak quorum wymaganego do podejmowania uchwał, zostało przerwane.
Tym razem na zgromadzenie stawiło się ok. 800 adwokatów. Przegłosowana zdecydowaną większością uchwała była propozycją, którą od dłuższego czasu postulował mec. Andrzej Nogal. Propozycja rady – sprowadzająca się do obniżenia składki o 35 zł, głosowana jako pierwsza – nie została przyjęta. Dziekan warszawskiej izby mec. Paweł Rybiński wskazywał, że tak drastyczne obniżenie składki może znacznie utrudnić realizację przez samorząd zadań nałożonych na niego przepisami.
- W efekcie obniżenia składki rada będzie musiała zweryfikować wydatki. Widzę w tym zagrożenie dla jej stabilności. Nie widzę jednak zagrożenia dla stabilności izby. Zmiany w kwestiach finansowych, na skutek tej uchwały nie wpłyną na program szkolenia aplikantów, z jednym zastrzeżeniem: wiadomo, że rada planowała dokonać reorganizacji szkolenia od strony technicznej i można przypuszczać, że na to nie starczy już pieniędzy – komentuje adwokat Piotr Barczak, członek Komisji Rewizyjnej ORA.
Przyznaje, że niewątpliwie było to pierwsze zgromadzenie, na którym ogół adwokatów tak silnie przeciwstawił się władzom izby.
Uzasadnienie projektu uchwały zgłoszonej przez mec. Sławomira Zdunka i przegłosowanej przez zgromadzenie TUTAJ
Ewa Szadkowska