Fakt, że obłożnie chory mężczyzna od kilkunastu lat przebywa i leczy się za granicą, nie oznacza jeszcze, że zmienił on swoje miejsce zamieszkania – uznał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Dwanaście lat temu I., 56-letni Irlandczyk, wybrał się na wakacje do Niemiec wraz ze swoją przyjaciółką B. W trakcie urlopu przeszedł rzadki dwustronny zawał pnia mózgu, który spowodował u niego trwałe porażenie kończyn, a w konsekwencji całkowitą utratę zdolności poruszania się. Na tym jednak nie skończyło się nieszczęście, jakie spadło na I. Niedługo potem podczas pobytu w szpitalu w Düsseldorfie u mężczyzny wykryto mutację genetyczną, która ma szkodliwe działanie na skład krwi, a także nowotwór wymagający szybkiego podjęcia leczenia. Z uwagi na ciężki stan zdrowia Irlandczyk od tamtej pory pozostaje pod stałą opieką lekarzy i porusza się wyłącznie na wózku inwalidzkim. Po opuszczeniu szpitala zamieszkał w Düsseldorfie wraz z B., która zrezygnowała z pracy w Niemczech, aby na stałe się nim zaopiekować. Od 2002 r. I. kilkakrotnie odwiedził Irlandię, lecz za każdym razem podróż okazała się utrapieniem ze względu na nieprzystosowanie lotnisk do wymagań osób niepełnosprawnych. Choć mężczyzna przyznaje, że chciałby wrócić do ojczyzny, to jednocześnie zdaje sobie sprawę, że przy jego stanie fizycznym przelot regularnymi liniami lotniczymi jest praktycznie niemożliwy.

Po kilku latach od zachorowania I. złożył w irlandzkim ministerstwie opieki socjalnej wniosek o zasiłek dla osób niepełnosprawnych, lecz urzędnicy wydali decyzję odmowną wskazując, że Irlandia nie jest miejscem zamieszkania mężczyzny. Dopiero po skierowaniu sprawy do sądu minister zmienił zdanie i ostatecznie przyznał I. świadczenie. Od władz niemieckich nie otrzymuje on z kolei żadnego zasiłku. Wszelkie koszty opieki zdrowotnej udzielonej przez lekarzy z Düsseldorfu początkowo pokryła Irlandia na podstawie formularza E 111 dotyczącego ubezpieczonej osoby, która wymaga natychmiastowej pomocy medycznej w czasie pobytu w innym kraju UE. Rok później dyrekcja irlandzkiej opieki zdrowotnej (HSE) zmieniła jednak status I., wydając mu formularz E 112 zezwalający na wyjazd na leczenie w innym państwie Unii. Po dwudziestokrotnym odnowieniu formularza, służba zdrowia w 2011 r. w końcu odmówiła wydania kolejnego, twierdząc, że I. nie mieszka już w Irlandii, ale zobowiązała przy tym się do pokrycia kosztów opieki medycznej z tytułu ubezpieczenia chorobowego (w ramach formularza E 106). Mężczyzna zaskarżył decyzję HSE do sądu, który nabrał wątpliwości, czy osoba ubezpieczona, zmuszona do pozostania na kilkanaście lat w innym kraju członkowskim z powodu ciężkiej choroby, rzeczywiście „przybywa” tam w rozumieniu art. 19 i 20 rozporządzenia 883/2004 w sprawie koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego. Wprowadza ono bowiem rozróżnienie na pobyt dotyczący określonego okresu czasu oraz zamieszkanie definiowane jako „zwykły pobyt”.

W odpowiedzi na pytanie prejudycjalne TSUE stwierdził, że aby określić charakter pobytu zagranicą, trzeba przede wszystkim zwrócić uwagę na sytuację rodzinną danej osoby, przyczyny emigracji, jej długość i specyfikę ewentualnej pracy. W przypadku I. pozostanie w Niemczech nie było kwestią osobistego wyboru, lecz wynikało z poważnej choroby i dogodnego dostępu do specjalistycznej opieki. Trybunał podkreślił, że mężczyznę nie łączą z Niemcami w zasadzie żadne więzi - nie kupił tam mieszkania i nie płacił tam podatków, nie otworzył nawet rachunku w niemieckim banku ani nie nauczył się mówić po niemiecku. Cały czas natomiast korzysta z usług banku irlandzkiego i utrzymuje stały kontakt z dwójką swoich dzieci mieszkających w Irlandii. Dlatego też sędziowie TSUE zgodzili się, iż sam fakt, że I. pozostawał przez jedenaście lat w Niemczech, nie wystarcza, aby uznać, że właśnie to państwo jest jego miejscem zamieszkania. Tym bardziej, że dyrektywa 883/2004 nie wyklucza udzielania opieki medycznej także przez długi okres czasu.

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 5 czerwca 2014 r. w sprawie I. przeciwko Health Service Exectutive (sygn. C 255/13)