Od jazdy na podwójnym gazie odstraszy dopiero ryzyko utraty samochodu
Za śmiertelny wypadek spowodowany pod wpływem alkoholu grozić będzie dożywotni zakaz prowadzenia auta
Za śmiertelny wypadek spowodowany pod wpływem alkoholu grozić będzie dożywotni zakaz prowadzenia auta
– Przyjęte przez rząd przepisy są proste w egzekucji i jestem pewien, że w najbliższych latach przyniosą skutek – mówił po wczorajszym posiedzeniu rządu premier Donald Tusk.
Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji kodeksów karnego, wykroczeń i karnego wykonawczego zaostrzający przepisy skierowane przeciwko pijanym kierowcom, a także propozycje Ministerstwa Spraw Wewnętrznych dotyczące piratów drogowych.
Projekt, który lada dzień trafi do Sejmu, przewiduje m.in. obowiązkowe odbieranie prawa jazdy za jazdę w stanie nietrzeźwości (na okres od 3 do 15 lat) i – oprócz grzywny – co najmniej 5 tys. zł nawiązki na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. W przypadku recydywy lub spowodowania po alkoholu wypadku ze skutkiem śmiertelnym, prawo jazdy ma być odbierane dożywotnio, a obowiązkowa nawiązka urośnie do minimum 10 tys. zł.
Surowsze kary przewidziano też dla piratów drogowych. W obszarze zabudowanym za przekroczenie o 50 km/h dozwolonej prędkości policja będzie mogła zabrać prawo jazdy na trzy miesiące. Jeśli kierowca i tak będzie siadał za kółko, straci prawo jazdy na pół roku. Na trzy miesiące będzie też można stracić uprawnienia za przewożenie zbyt dużej liczby osób. W przypadku samochodów osobowych i ciężarowych taka kara będzie nakładana za dwóch, a w przypadku autobusów (oprócz komunikacji miejskiej) – za pięciu nadprogramowych pasażerów.
Rząd negatywnie ocenił natomiast poselskie projekty zmian w przepisach drogowych, które przewidują m.in. konfiskatę auta, którym pijany kierowca spowodował śmiertelny wypadek. Takie rozwiązanie, jako nadmiernie restrykcyjne, skrytykowała też Krajowa Rada Sądownictwa. Jednak eksperci popierają nawet tak drastyczne kroki.
– Pijanych kierowców nic nie jest w stanie odstraszyć. Jest to rozwiązanie bardzo surowe, ale być może groźba utraty auta okaże się tym elementem, który skutecznie zniechęci do takich zachowań – mówi prof. Ryszard Stefański, prawnik z Uczelni Łazarskiego.
Podobnego zdania jest Wojciech Kotowski, redaktor naczelny pisma „Paragraf na drodze”.
– Obecne sankcje, grzywny, kary ograniczenia czy pozbawienia wolności, najczęściej w zawieszeniu, nie działają. Groźba utraty drogiego auta powinna skutecznie zniechęcić do prowadzenia po alkoholu – uważa prawnik.
– Jeśli zaś sprawca wypadku jechałby nie swoim samochodem, powinien zwrócić jego równowartość właścicielowi auta – proponuje Kotowski.
Etap legislacyjny
Projekt po akceptacji rządu
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama