Śledczy nie będzie już musiał przygotowywać aktu oskarżenia, jeżeli złoży wniosek o skazanie oskarżonego bez rozprawy
Tryb konsensualny / Dziennik Gazeta Prawna
W lipcu 2015 r. wchodzi w życie nowelizacja kodeksu postępowania karnego, która wprowadza nowy kontradyktoryjny model procesu karnego: sąd będzie jedynie bezstronnym arbitrem i nie będzie już uzupełniał postępowania dowodowego. A to oznacza, że na barki prokuratorów spadnie dodatkowe obciążenie.
– Jestem zdania, że bez wygospodarowania dodatkowych oszczędności w zadaniach prokuratury domaganie się od niej sprostania wszystkim wymogom nowego kodeksu postępowania karnego może być oczekiwaniem na wyrost – zauważa Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości.
Dlatego też resort sprawiedliwości proponuje już dziś zmianę w przepisach k.p.k., które jeszcze nie weszły w życie. Ma ona spowodować, że tryby konsensualne – zakładające „dogadanie się” oskarżyciela z podejrzanym – staną się bardziej atrakcyjne.
Mniej czynności
Chodzi konkretnie o zmianę art. 335 k.p.k. Przepis ten pozwala prokuratorowi skierować do sądu wniosek o skazanie oskarżonego bez przeprowadzania rozprawy (patrz: ramka). Obecnie jednak śledczy decydując się na takie rozwiązanie i tak musi przygotować akt oskarżenia, na wypadek gdyby sąd nie zgodził się na konkluzję konsensualną i skierował sprawę na rozprawę. Wniosek był więc elementem aktu oskarżenia. To ma się zmienić.
– Uproszczenie ma polegać na tym, że w sytuacji, gdy oskarżony przyznaje się i składa wyjaśnienia, a w ich świetle wina i okoliczności czynu nie budzą wątpliwości, prokurator może zaniechać dalszego postępowania dowodowego i skierować do sądu, zamiast aktu oskarżenia, wniosek o skazanie bez rozprawy na uzgodnioną z oskarżonym – przy akceptacji pokrzywdzonego – karę – tłumaczy wiceminister Królikowski.
Do wniosku prokurator będzie dołączał akta sprawy w całości. Ograniczone więc zostaną czynności, jakie będzie musiał wykonać, przygotowując taki wniosek.
– Konieczne będą jedynie czynności sprawdzające i dowody nieodtwarzalne, które umożliwią – w przypadku zwrotu wniosku przez sąd – podjęcie postępowania karnego w celu przygotowania aktu oskarżenia – wyjaśnia wiceminister sprawiedliwości.
Pozorna oszczędność
Propozycje generalnie podobają się w środowisku prokuratorskim, choć jego przedstawiciele zaznaczają, że nie rozwiążą problemów, jakie najprawdopodobniej zrodzą się po wejściu w życie nowego k.p.k.
– Propozycja idzie w dobrym kierunku. Nie podzielam jednak optymizmu rządu i Komisji Kodyfikacyjnej, że tryby konsensualne zrekompensują wydłużenie procesu spowodowane nadaniem mu kontradyktoryjnego charakteru – mówi Jacek Skała, przewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.
Jego zdaniem to rozwiązanie przyśpieszy co prawda pracę śledczych, ale nie aż tak, jak tego oczekuje projektodawca.
– Dotychczas w prostych sprawach, w których prowadzone były dochodzenia, a taki wniosek złożono, akty oskarżenia sporządzała policja. Prokurator jedynie je zatwierdzał i dołączał wniosek w trybie art. 335. Obecnie sporządzi tylko wniosek. Na dobrą sprawę ubędzie zatem jedynie obowiązek opatrzenia policyjnego aktu oskarżenia prokuratorską pieczęcią – przewiduje prokurator Skała.
Ponadto prokuratorzy obawiają się, że sądy – w ramach spychologii – będą zwracały takie wnioski.
– Sędzia, który zwróci wniosek, w prosty sposób pozbędzie się sprawy, którą później, już wraz z aktem oskarżenia, będzie rozpoznawał jego kolega z wydziału – uważa Jacek Skała.
Sędziowie jednak zaznaczają, że z ich punktu widzenia ta zmiana nie będzie miała znaczenia.
– Obecnie do sądu trafia co prawda wraz z wnioskiem akt oskarżenia, ale sędzia do niego nie sięga, jeżeli w świetle wyjaśnień złożonych przez oskarżonego i innych dowodów okoliczności popełnienia przestępstwa i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości – kwituje Rafał Puchalski, sędzia Sądu Rejonowego w Jarosławiu.
Etap legislacyjny
Projekt po konferencji uzgodnieniowej