Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nie zbada, czy niezidentyfikowany sprawca popełnił przestępstwo. Tylko sąd zdecyduje więc o zastosowaniu 20-letniego terminu przedawnienia.
Zgodnie z kodeksem cywilnym roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym przedawniają się po upływie 3 lub – w przypadku szkód powstałych wskutek zbrodni lub występku – 20 lat. W październiku Sąd Najwyższy uznał, że roszczenie pokrzywdzonego do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego o naprawienie szkody wynikłej z przestępstwa i wyrządzonej w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza lub kierowcy
pojazdu mechanicznego, których tożsamości nie ustalono, przedawnia się na podstawie dłuższego z tych terminów (uchwała z 29 października 2013 r., sygn. akt III CZP 50/13).
Z wnioskiem o podjęcie uchwały wystąpił rzecznik ubezpieczonych, nie zgadzając się z założeniem przyjętym przez UFG, że dla zastosowania dłuższego terminu przedawnienia konieczne jest ustalenie, że przestępstwo zostało popełnione przez konkretną osobę. Zgodnie z uzasadnieniem do uchwały SN taka interpretacja neguje w istocie gwarancyjną funkcję UFG oraz pogarsza w nieuzasadniony sposób sytuację osób pokrzywdzonych przestępstwami przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji popełnionymi przez niezidentyfikowanych sprawców. Stanowisko SN może jednak nie wpłynąć na praktykę UFG.
– Do rzecznika ubezpieczonych wpłynęły pojedyncze skargi, w których poszkodowani podnoszą, iż fundusz już po wydaniu przez SN uchwały odmówił zmiany dotychczasowego stanowiska bez jakiegokolwiek odniesienia się do okoliczności faktycznych związanych z danym wypadkiem drogowym – przyznaje Tomasz Młynarski z Biura RU.
Sprawy te na razie są w toku, mamy jednak nadzieję, że fundusz zastosuje się do wytycznych wynikających z orzeczeń SN, zaprzestając praktyki automatycznych odmów – dodaje specjalista.
Fundusz, choć zaakceptował wynikającą z uchwały SN dopuszczalność przypisania zbrodni lub występku nieznanemu sprawcy, obecnie argumentuje jednak, że brak mu uprawnień do stwierdzenia, czy doszło do przestępstwa, gdy jego sprawca jest nieznany.
Sława Cwalińska-Weychert, wiceprezes UFG, wskazuje na dwie istotne okoliczności, które podniósł SN w uzasadnieniu uchwały:
– Po pierwsze ciężar dowodu, czy doszło do zbrodni lub występku leży po stronie osoby roszczącej, po drugie zaś samo rozstrzygnięcie, czy nieznany sprawca popełnił przestępstwo, należy do kompetencji
sądów cywilnych. SN jednoznacznie więc wskazuje, że nie ma mowy o automatycznym uznawaniu odpowiedzialności przez fundusz za każdą śmierć na drodze w zdarzeniu, którego sprawca nie został wykryty – dodaje wiceprezes.
Nikt nie oczekuje jednak od funduszu, że będzie wypłacał odszkodowanie na każde żądanie poszkodowanego, który twierdzi, że doszło do popełnienia przestępstwa przez nieznanego sprawcę. Zgodnie z art. 16 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 392) osoba występująca z roszczeniem powinna przedstawić zakładowi
ubezpieczeń lub UFG posiadane dowody dotyczące zdarzenia i szkody oraz ułatwić im ustalenie okoliczności zdarzenia i rozmiaru szkód, jak również udzielić pomocy w dochodzeniu przez nie roszczeń przeciwko sprawcy szkody. To jednak fundusz, podobnie jak zakłady ubezpieczeń, ma obowiązek przeprowadzić w danej sprawie postępowanie wyjaśniające i zebrać materiał dowodowy, a następnie poddać go ocenie prawnej i zająć merytoryczne stanowisko.
Jeśli aktualna praktyka UFG nie ulegnie zmianie, poszkodowanych w wypadkach popełnionych dawniej niż trzy lata lata wstecz czeka dochodzenie roszczeń na drodze sądowej, co może okazać się długotrwałe, drogie i nie zawsze skuteczne. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nie gwarantuje jednak, że życie poszkodowanego będzie proste.
Fundusz ma obowiązek przeprowadzić postępowanie wyjaśniające
Jak uzyskać odszkodowanie od sprawcy wypadku drogowego >>