Taki sposób pobierania opłaty za ogrzewanie mieszkania – za moc cieplną i usługi przesyłowe – jest powszechny i zgodny z prawem. Mieszkańcy płacą bowiem za faktycznie zużyte ciepło, choć opłaty są wnoszone przez cały rok. System polega na tym, że zarządzający budynkiem pobiera od lokatorów co miesiąc przez cały rok opłatę w formie zaliczki na poczet kosztów zakupu ciepła dla każdego lokalu. Przy rozliczeniu porównuje kwotę zaliczek z faktycznie poniesionymi kosztami. Może się wtedy zdarzyć, że nie pokryła ona rzeczywistej ceny zakupu ciepła i wtedy trzeba będzie wnieść dopłatę.
Sposób obliczania i pobierania opłat określany jest w umowie sprzedaży ciepła, w umowie o świadczenie usług przesyłania i dystrybucji bądź w umowie kompleksowej, którą zawiera przedsiębiorstwo ciepłownicze z zarządzającym budynkiem, albo z jego właścicielem (np. spółdzielnią mieszkaniową albo wspólnotą). I, w rozumieniu przepisów, to właściciel lub zarządzający, który zawarł taką umowę, jest odbiorcą ciepła, a nie poszczególni lokatorzy. Dlatego to on rozlicza koszty ciepła dostarczonego do budynku i aby zagwarantować pieniądze na opłaty, pobiera je od lokatorów w formie zaliczek przez cały rok.
Podstawa prawna
Rozporządzenie ministra gospodarki z 17 września 2010 r. w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń z tytułu zaopatrzenia w ciepło (Dz.U. z 2010 r. nr 194, poz. 1291).