Jarosław Gowin wzywa 136 sędziów, by oddali swoje wynagrodzenia. Chodzi o tych, którzy w ostatnich miesiącach odmówili orzekania w obawie o ważność swoich wyroków. Lider Polski Razem tłumaczył na konferencji prasowej, że ma to związek z wczorajszym orzeczeniem Sądu Najwyższego, który uznał ważność wyroków wydawanych przez sędziów przeniesionych z jednego sądu do innego na podstawie decyzji wiceministrów, a nie ministrów sprawiedliwości.

Widać wyraźnie, że ta grupa sędziów, ludzi, którzy powinni stać na straży prawa, wykorzystując kruczki prawne, wykazała lekceważenie dla tego prawa - mówił były minister sprawiedliwości. Zaapelował do sędziów, by oddali pobrane w tym czasie wynagrodzenia. Zapowiedział też, że zwróci się do ministerstwa sprawiedliwości oraz Krajowej Rady Sądownictwa o możliwość ukarania tych sędziów.

Gowin nie wykluczył, że jego ugrupowanie zorganizuje - jak się wyraził - akcję społecznego nacisku, by sędziowie zwrócili pobrane wynagrodzenia. Bo to nie może być tak, że oni sami przyznaja sobie status "świętych krów" - powiedział.

Od początku 2013 roku, na skutek tzw. reformy Gowina, 79 najmniejszych sądów rejonowych w kraju stało się zamiejscowymi wydziałami większych jednostek. Sąd Najwyższy zajął się doprecyzowaniem orzecznictwa na wniosek obecnego ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego.

Wczoraj wydał w tej sprawie pierwszą uchwałę