Zanim postawi się zarzut, że prokuratura pracuje sezonowo, tylko w dwóch miesiącach w roku, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ta wytężona praca jest gorsza - uważa Edward Zalewski, przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury.
Zanim postawi się zarzut, że prokuratura pracuje sezonowo, tylko w dwóch miesiącach w roku, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ta wytężona praca jest gorsza - uważa Edward Zalewski, przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury.
Na pewno ma ogromne znaczenie. Daje informacje, w jakich obszarach działalności prokuratury źle się dzieje. Z kolei na ważniejsze pytanie – dlaczego źle się dzieje – statystyka nie odpowiada. Przez wszystkie lata była fetyszyzowana. Ale nie można stracić z pola widzenia tego, że czasem to pierwszy sygnał o nieprawidłowej pracy prokuratur.
Absolutnie nie.
Nie postawiłbym takiej tezy. Bez statystki ludzie odpowiedzialni za pracę prokuratury byliby ślepi. Kompletnie nie wiedzieliby, jak prokuratura działa. Ale oprócz statystki konieczna jest oczywiście merytoryczna kontrola wyników pracy prokuratur.
Nie znam tego pisma.
Hmm... To bardzo ogólnikowo sformułowane pismo.
Nie ma konkretnych poleceń. Są tylko zalecenia podjęcia wzmożonych działań. Bez konkretów.
Nadzór służbowy to instrument polepszenia pracy prokuratorów i prokuratury. Ale zasadniczy problem polega na pogodzeniu nadzoru służbowego z niezależnością prokuratorów. To najbardziej newralgiczny punkt.
Krajowa Rada Prokuratury nie otrzymała tego dokumentu i nie oceniała go pod kątem ewentualnego naruszenia niezależności prokuratorów. Nikt takiego zarzutu nie formułował. Nie mogę więc na to pytanie odpowiedzieć. Mogę tylko powtórzyć, że pismo jest ogólnikowe i w swych sformułowaniach dość delikatne. Tego typu pism w prokuraturze było zawsze dużo.
Na pewno trochę trzeba ograniczyć rolę statystyki. Na jej podstawie nie można wyciągać daleko idących wniosków o jakości pracy jednostek czy poszczególnych prokuratorów. Ale nadzór służbowy powinien iść tropem statystyki. Diagnozować przyczyny gorszych wyników.
Nie jestem zaskoczony. Od czasów, gdy byłem aplikantem, aż po czasy, gdy byłem prokuratorem krajowym, taki był rytm pracy w prokuraturze. Zawsze tak było.
Nie odpowiemy sobie na to pytanie. Aby ustalić, czy to dobrze, czy źle, trzeba byłoby zbadać, jak załatwiane są sprawy w czerwcu i w grudniu – prawidłowo czy nie. Na to pytanie statystyka nie odpowiada.
W ludziach jest coś takiego, że sprężają się w pewnych momentach. Sportowcy przed zawodami, dziennikarze przed wywiadami...
Ale co z tego? Zanim postawi się zarzut, że prokuratura pracuje sezonowo, tylko w tych dwóch miesiącach w roku, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ta wytężona praca jest gorsza.
Oczywiście może tak być. Dlatego takie wyniki to sygnał, że trzeba dokładniej przyglądać się sprawom kończonym w tym czasie.
Nie wypieram się tego. Zawsze stawiałem sprawę jasno: prokuratura nie będzie dobrze pracować, jeśli nie będą ze sobą współgrały dwa elementy – nadzór służbowy i niezależny prokurator. Trzeba umieć to pogodzić.
Jeśli jest sprawowany w sposób właściwy, przez bardzo dobrych prokuratorów, to podnosi. Trzeba czerpać z wiedzy i doświadczenia przełożonych. Nadzorca nie może być postrzegany jak wróg. To ma być przyjaciel, który wspiera referenta.
Jak to? Po prostu nie wyobrażam sobie pracy prokuratury bez nadzoru służbowego. Czy rozumie pani, że brak nadzoru spowodowałby pogorszenie pracy prokuratury?
Jeśli przełożony tylko odbębnia nadzór i nie jest świetnym fachowcem, to nie jest to wada nadzoru, ale wada sprawowania nadzoru. Ktoś po prostu źle wykonuje swoją pracę.
Aby cokolwiek powiedzieć, trzeba przejrzeć akta nadzoru i zobaczyć, jakie były uwagi. Może się pani śmiało zwrócić w tej sprawie do Prokuratury Generalnej.
To twierdzenie prokuratora prowadzącego sprawę. Gdyby zapytać nadzorujących, mogliby mieć odmienne zdanie. Ale o tym, jak wyglądał nadzór w tej sprawie, może się wypowiadać tylko właściciel akt, czyli Prokuratura Generalna.
Do końca nie wiem, co tak naprawdę oznacza model prokuratury orzeczniczej. Sam jestem zwolennikiem prokuratury sądowej, czyli skupionej na wnoszeniu aktów oskarżenia i rozgrywaniu sprawy przed sądem. Dochodzenia oddałbym policji, a prokuratorom powierzyłbym wyłącznie nadzór nad śledztwami. Jeżeli model prokuratury orzeczniczej oznacza prokuraturę bez nadzoru, to boję się, że taka prokuratura będzie po prostu źle pracować.
Nadzór służbowy powinien się kończyć tam, gdzie zaczyna się niezależność prokuratora.
Nadzór powinien się ograniczać do najtrudniejszych spraw, w których jest ryzyko porażki albo gdzie pojawiły się błędy. Ale jeśli nadzór służbowy miałby naruszać czy likwidować niezależność prokuratorów, to lepiej zlikwidujmy nadzór. Choć wierzę, że trzeba szukać kompromisu między nadzorem a niezależnością.
I tak, i nie.
Nie jest to prokuratura moich marzeń, ale rozumiem, że w obecnej sytuacji, bez reformy policji, nie da się stworzyć prokuratury sądowej. Są w tym projekcie rozwiązania bardzo dobre, dobre i chybione.
Wytyczne rządu co do zasadniczych kierunków polityki karnej. Dla mnie to element politycznego nacisku na prokuratora generalnego. W jego sprawozdaniu musi się znaleźć odniesienie do realizacji tych wytycznych. Poza tym co to jest polityka karna? Dla mnie to ustawy, które mówią, co jest przestępstwem i co należy ścigać, a nie wytyczne.
Na to wpływa lepiej orzecznictwo sądów.
Byłoby lepiej, gdyby minister sprawiedliwości albo rząd jasno określał, co chce przeczytać w sprawozdaniu prokuratora generalnego. Obie strony miałyby jasność, czego od siebie oczekują.
Nie. Prokurator generalny konstruuje sprawozdanie, jak chce. Nie ma jasności, co powinno się w nim znaleźć. A minister sprawiedliwości czy premier nie mają instrumentów, aby wskazać, czego by oczekiwał w tym dokumencie. Efekt jest taki, że zamiast skupiać się na ocenie pracy prokuratury, tematem jest samo sprawozdanie.
To decyzja polityczna.
Pan premier ocenił dobrze pracę prokuratora generalnego, gorzej działalność prokuratury.
Trzeba o to pytać pana premiera.
Nie wiem, co myśli 6 tys. prokuratorów. Na pewno wielu się zastanawia, co to znaczy.
Nie.
Nikt nie informował Krajowej Rady Prokuratury o jakichkolwiek naciskach na Prokuraturę Generalną. To język polityków. Na pewno jednak powinien być ustalony termin na podjęcie decyzji o przyjęciu albo odrzuceniu sprawozdania. Przeciąganie sprawy jest niekomfortowe dla prokuratora generalnego.
Na pewno trzeba już intensywnie przygotowywać prokuraturę do zmiany k.p.k. Bo jaka jest ranga tej zmiany? To jest de facto wprowadzanie prokuratury sądowej do procesu karnego, ale bez wprowadzenia ustrojowego modelu prokuratury sądowej. Rozszerzono więc ogromnie obowiązki prokuratora przed sądem bez odciążenia go w postępowaniu przygotowawczym. Boję się skutków tej zmiany.
Oczywiście, że prokurator generalny. On jest fachowcem od prokuratury.
To żaden problem. Regulamin powinien powstawać w Prokuraturze Generalnej. I nie wyobrażam sobie, aby ktoś inny ustalał zasady pracy prokuratur. Szef prokuratury może przecież przedstawić ministrowi sprawiedliwości własną propozycję regulaminu. Tak zresztą było z dziś obowiązującym regulaminem. Powstał on w Prokuraturze Krajowej, gdy nią kierowałem. Minister otrzymał propozycję, której nadał rangę własnego rozporządzenia.
Powiem tak: w życiu najważniejsze są dialog i współpraca.
Oczywiście, że nie. Prokurator generalny ma pełne prawo do określania potrzeb kadrowych prokuratury. Jednak powinien pomimo swej autonomii współpracować także z innymi organami. To nie będzie odkrywcze, jeśli powiem, że konflikt jest zawsze porażką. Choć uważam, że dotknęła pani poważnego tematu: na ile autonomiczna prokuratura powinna współpracować z innymi organami i czy powinna podlegać kontroli.
W demokratycznym państwie żaden organ nie może być poza kontrolą. Ale kontrola nie może oznaczać ingerencji w konkretne sprawy, w decyzje niezależnych prokuratorów. Na to nie ma miejsca. Jednak nie widzę nic złego w tym, aby prokurator generalny składał informację w Sejmie, czy aby współpracował z innymi organami w ramach swej autonomii.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama