Już wiemy, dlaczego pensje dwóch wiceministrów sprawiedliwości (sędziów delegowanych) Wojciecha Węgrzyna (ok. 22,8 tys. zł) oraz Wojciecha Hajduka (ok. 22,2 tys. zł) biją na głowę wynagrodzenia całej reszty kierownictwa resortu. Zgodnie z przepisami minister sprawiedliwości może (ale nie musi) przyznać sędziom delegowanym dodatek specjalny „ze względu na charakter pracy i zakres wykonywanych zadań”.
Otrzymać go można na czas określony, a w indywidualnych przypadkach – także na czas nieokreślony. Wiceministrowie dostali więc po ponad 7 tys. zł ekstra. Kto lekką ręką w czasach kryzysu przyznał te kwoty i jakie miał uzasadnienie? Okazuje się, że hojny okazał się zarówno Jarosław Gowin, były minister sprawiedliwości, jak i Marek Biernacki, który dziś pełni tę funkcję.
– Decyzję o przyznaniu dodatku specjalnego dla jednego podsekretarza stanu 9 października 2013 r. podpisał pan Marek Biernacki. Decyzję przyznającą dodatek specjalny drugiemu podsekretarzowi stanu 22 stycznia 2013 r. podpisał pan Jarosław Gowin, ówczesny minister sprawiedliwości – informuje Patrycja Loose, rzecznik prasowy ministra sprawiedliwości.
Tłumaczy, że prawo daje ministrowi taką możliwość (art. 78 par. 3 i 4 ustawy z 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych, Dz.U. z 2013 r. poz. 427 z późn. zm.).
– Dodatki specjalne są przyznane na okres zajmowania stanowiska podsekretarza stanu, a ich wysokość dostosowana jest do zakresu zadań i odpowiedzialności każdego z podsekretarzy stanu – dodaje rzeczniczka.
Praktykę ostro krytykują związkowcy.
– To jest jaskrawy przykład kupowania przedstawicieli władzy sądowniczej przez wysokich przedstawicieli władzy wykonawczej – ocenia Marcin Puźniak, pełnomocnik MOZ NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa.
To ten związek zapytał resort sprawiedliwości o wynagrodzenia kierownictwa.
– Sytuacja podwójnego de facto wynagradzania sędziów delegowanych do Ministerstwa Sprawiedliwości jest w ocenie związku nie do zaakceptowania i wymaga natychmiastowej zmiany przepisów – dodaje związkowiec.
Chodzi o to, że oprócz wynagrodzenia podstawowego sędziowie na delegacji dostają wiele dodatków (funkcyjny, specjalny czy mieszkaniowy). Emocje budzi także to, że wiceministrowie (sędziowie delegowani) otrzymują wypłaty nie z sądów, lecz wprost z resortu. Tymczasem ich pracodawcą pozostaje prezes sądu. Otrzymują też oni na rękę więcej niż zwykli śmiertelnicy, bo ich wynagrodzenia (jako sędziowskie) nie są oskładkowane.
Ministerstwo nie odpowiedziało nam, jakie było uzasadnienie przyznania dodatków specjalnych. Nie ujawniło też, czy rozważane jest ich cofnięcie.
– Wysokość dodatków sędziów podsekretarzy stanu powinna ulec radykalnemu zmniejszeniu lub likwidacji – uważa sędzia Rafał Puchalski, sędzia Sądu Rejonowego w Jarosławiu.
Komentarze (16)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePamiętam ,że kiedyś lekarze domagali się średniej sędziego.
To jest działanie albo w złej woli albo działanie wynikające z braku rozsądku tych, co te przepisy wymyślili...
Czy któryś z sekretarzy stanu przyzna się do tego bubla prawnego (bo to oczywiśnie nie jedyny mankament tej ustawy???) czy któryś zoistanie przykładnie zdymisjownowany i wyrzucony dla przykładu z ministerstwa???
Otóż nie, i na pewno jeszcze dostaną premie do swoich tłustych uposażeń.
dlatego też jedynym lekarstwem jest likwidacja Ministerstwa Sprawiedliwości, jako instytucji szkodliwej dla Polskiej, drigiej w utrzymaniu, nieefektywnej, i po prostu szkodzącej Polsce i jej obywatelom!!!
ps
gdyby w niedalekiej przyszłości niestety musieli opuścić ministerstwo, ku rozpaczy nas wszystkich, powinni trafić do TK, tam będą pasować pod każdym względem
koniaczek ?
Jak długo jeszcze...?
Sędziowie do sądów, a nie do urzędów !!!
To są urzędnicy (względnie politycy), tyle że w przeszłości oddelegowani do wymiaru sprawiedliwości.
Ceterum censeo instytucję delegacji sędziego do MS powinno się zlikwidować, ewentualnie postawić możliwość tylko przejścia w jedną stronę. Jak ktoś stracił powołanie i nie czuje się na siłach orzekać- proszę bardzo, niech zostanie urzędnikiem.
Nadzór administracyjny Ministra Sprawiedliwości nad sędzią Rafałem Puchalskim zostanie wzmożony. Do czasu, aż się przymknie.
Szacuneczek dla Pana Sędziego. Chapeau bas.