Wynik egzaminu radcowskiego ma odpowiadać poziomowi przygotowania prawniczego do wykonywania zawodu, nie zaś interesowi osoby przystępującej do tego egzaminu.

Stan faktyczny

Aplikant radcowski nie zdał egzaminu końcowego. Na pięć części – padł na dwóch: z prawa cywilnego i administracyjnego. A to zgodnie z art. 366 ust. 1 ustawy o radcach prawnych (Dz.U. z 2010 r. nr 10, poz. 65 ze zm.) przesądziło o negatywnym wyniku z całego egzaminu. W następstwie wniesionego odwołania komisja egzaminacyjna II stopnia przy ministrze sprawiedliwości podniosła aplikantowi ocenę z prawa administracyjnego, ale nie uwzględniła odwołania w części dotyczącej prawa cywilnego. Zdaniem komisji wymogi formalne apelacji nie zostały w pełni zachowane. Wskazała też na wiele mankamentów pracy, jak ten, że zbędny był wniosek o przeprowadzenie rozprawy pod nieobecność powodów oraz ich pełnomocnika, albowiem w myśl art. 376 k.p.c. rozprawa przed sądem II instancji odbywa się bez względu na niestawiennictwo jednej lub obu stron, a wydany wyrok nie jest zaoczny. Sprawa trafiła do sądu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. akt VI SA/Wa 1367/11) uchylił zaskarżoną uchwałę. Zdaniem WSA komisja odwoławcza nie ustaliła, czy rzeczywiście nie doszło do naruszenia art. 36 5 ust. 2 ustawy o radcach prawnych, polegającego na zaniechaniu obiektywnej oceny zastosowanych w rozwiązaniu przepisów i umiejętności ich interpretacji oraz poprawności zaproponowanego sposobu rozstrzygnięcia problemu z uwzględnieniem interesu strony, którą miał reprezentować. Tym samym organ dopuścił się naruszenia art. 8 k.p.a. i wyrażonej w nim zasady pogłębiania zaufania obywateli do organów państwa.
WSA wyjaśnił, że komisja jest uprawniona do dokonania samodzielnej oceny pracy w oparciu o zebrany w sprawie materiał dowodowy. Czyni to w warunkach swoistego luzu decyzyjnego, który jest związany z oceną stanu faktycznego i zasadą swobodnej oceny dowodów. W tym sensie rozstrzygnięcie organu należy postrzegać w kategoriach charakterystycznych dla administracyjnego uznania. Korzystanie z uznania administracyjnego oznacza, że organ ma wprawdzie prawo wyboru treści rozstrzygnięcia, jednakże wybór taki nie może być dowolny, a więc musi wynikać z wszechstronnego i dogłębnego rozważenia wszystkich okoliczności faktycznych sprawy.
Kontrola decyzji uznaniowej przez sąd administracyjny polega na sprawdzeniu, czy jej wydanie poprzedzone było prawidłowo przeprowadzonym postępowaniem oraz wyjaśnieniem stanu faktycznego sprawy. Badając akty swobodne, do których zaliczyć trzeba uchwały komisji ustalające wynik egzaminu radcowskiego, sąd może więc tylko analizować, czy organy nie dopuściły się rażących uchybień, czy dysponowały niezbędnym materiałem dowodowym uzasadniającym rozstrzygnięcie sprawy i dokonały wszechstronnej oceny okoliczności faktycznych istotnych dla takiego rozstrzygnięcia. Komisja odwoławcza wniosła skargę kasacyjną.

Uzasadnienie

Naczelny Sąd Administracyjny (wyrok z 19 czerwca 2013 r., sygn. akt II GSK 319/12) uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
Wskazał, że zasadniczą kwestią mogącą mieć istotny wpływ na wynik sprawy jest przesądzenie charakteru decyzji w przedmiocie ustalenia wyniku egzaminu radcowskiego.
Uznanie administracyjne występuje w przypadkach, w których w przepisach stanowi się, że organ administracyjny „może” podjąć w sprawie rozstrzygnięcie, a nie ma w nich nakazu lub zakazu ustalenia określonej treści rozstrzygnięcia. Taka zaś sytuacja nie zachodzi w odniesieniu do egzaminu radcowskiego.
Przyjęcie koncepcji uznania administracyjnego mogłoby doprowadzić do zaistnienia jaskrawo różnych ocen wyniku egzaminu radcowskiego w odniesieniu do osób przystępujących do egzaminu, posiadających takie samo lub podobne przygotowanie do wykonywania zawodu zaufania publicznego. Zresztą takim sytuacjom przeciwdziała procedura normująca przebieg egzaminu, o której mowa w art. 36 5 ustawy, mająca na celu zobiektywizowanie wyniku egzaminu, stosownie do stopnia przygotowania prawniczego osoby zdającej. Zasadniczo wynik egzaminu, w zależności od stopnia przygotowania do wykonywania zawodu, powinien być jeden, pozytywny albo negatywny, przy czym w odniesieniu do wyniku pozytywnego powinien on uwzględniać ocenę od celującej do dostatecznej.
Prezentowana przez WSA koncepcja uznania administracyjnego jest mało przydatna również i z tego względu, że uznanie administracyjne, w świetle orzecznictwa i piśmiennictwa, przywiązuje istotne znaczenie ochronie interesu strony. Wychodząc zaś z założeń aksjologicznych ustawy o radcach prawnych normującej ten zawód zaufania publicznego, niewątpliwie wyższą wartością, która powinna być brana pod uwagę w pierwszej kolejności przez komisję egzaminacyjną, jest wzgląd, aby wynik egzaminu odpowiadał poziomowi przygotowania prawniczego do wykonywania zawodu, nie zaś interesowi osoby przystępującej do tego egzaminu. Postępowanie w sprawie ustalenia wyniku egzaminu radcowskiego ma szczególny, swoisty charakter, i nie jest typowym postępowaniem administracyjnym. Jego celem jest sprawdzenie przygotowania prawniczego zdającego pod względem zdolności do samodzielnego i należytego wykonywania zawodu radcy prawnego. Obowiązkiem organów administracyjnych jest zatem ochrona interesu publicznego, który należy rozumieć jako zapewnienie możliwości wykonywania zawodu zaufania publicznego przez osoby do tego należycie przygotowane.

Komentarz: Agata Rewerska, radca prawny

Z orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego wyłania się kilka ciekawych wątków, choć innowacyjne są dwa i z konkluzjami w przedmiocie obu muszę się zgodzić.
Po pierwsze, za zasadne należy uznać ustalenie, że celem egzaminu radcowskiego jest swoiste upewnienie się, że aplikant osiągnął odpowiedni poziom wiedzy prawniczej i jej praktycznego zastosowania, aby samodzielnie obsługiwać podmioty i doradzać ludziom nieznającym się na prawie. Zgadzam się zatem z tym, że interes publiczny (społeczny) należy tu chronić.
Niemniej jednak uważam, że czynić to należy z poszanowaniem konstytucyjnych praw obywatela (czyli zdającego), w tym równości względem prawa. Podzielam także w tym zakresie pogląd SN (sygn. akt III ARN 49/93), co do wagi interesu publicznego w takich przypadkach.
Po drugie zaś, podpisuję się pod konstatacją, że decyzja o wyniku egzaminu zawodowego należy do grupy decyzji związanych i nie może być kwalifikowana, jako decyzja uznaniowa. Podzielam w tym zakresie przeświadczenie i obawy NSA, że pozostanie przy uznaniowym charakterze tychże decyzji możne doprowadzać do zaistnienia „jaskrawo różnych ocen wyniku egzaminu radcowskiego w odniesieniu do osób przystępujących do tego egzaminu, posiadających takie samo lub podobne przygotowanie do wykonywania wspomnianego zawodu zaufania publicznego”.
Dodatkowo zaś analizując sytuację bieżącą dotyczącą decyzji w przedmiocie wyniku egzaminu zawodowego, należy przyjąć rzeczone orzeczenie NSA jako zapowiedź obiecującej zmiany dominującej w tej chwili linii orzeczniczej wojewódzkich sądów administracyjnych.