Zakaz uboju naturalnego może naruszać konstytucję, ustawy o stosunku państwa do gmin żydowskich oraz o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Tak przynajmniej twierdzi Sąd Rejonowy w Białymstoku.
Na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu głosowany ma być projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt (Dz.U. z 2003 r. nr 106, poz. 1002 z późn. zm.). Przywraca on możliwość zabijania zwierząt bez uprzedniego ogłuszania, co jest zakazane od 1 stycznia 2013 r. Wówczas wszedł w życie wyrok TK mówiący, że przepis pozwalający na ubój rytualny był niezgodny z ustawą zasadniczą. Figurował bowiem w rozporządzeniu i wprowadzał wyjątek od ustawowej zasady, że zwierzę kręgowe może zostać uśmiercone tylko po uprzednim pozbawieniu świadomości przez osoby posiadające odpowiednie kwalifikacje. Zdaniem sędziów rozporządzenie modyfikowało więc ustawę w niedopuszczalny sposób.
Trybunał Konstytucyjny nie rozpatrywał wówczas kwestii uboju rytualnego pod kątem wolności religii i respektowania praw mniejszości religijnych. Wszystko wskazuje jednak na to, że sędziowie będą musieli wrócić do tematu.

Kwestie konstytucyjne

O to, czy zakaz uboju rytualnego nie narusza m.in. zagwarantowanej przez konstytucję wolności uzewnętrzniania religii, zapytał TK Sąd Rejonowy w Białymstoku. To pokłosie odmowy przez Prokuraturę Rejonową w Białymstoku wszczęcia dochodzenia w sprawie uboju jednej sztuki bydła. Wydarzyło się to 12 marca 2013 r., a więc wówczas, gdy nie było już przepisu pozwalającego na zabijanie zwierząt bez ogłuszania. Z decyzją prokuratury nie zgodziły się m.in. stowarzyszenia zajmujące się ich ochroną. Zażalenie trafiło więc do SR w Białymstoku, a ten uznał, że na tle tej sprawy dostrzegalna jest kolizja norm prawnych, której powinien przyjrzeć się TK.
Pytający sąd wyraził wątpliwość, czy ustawa o ochronie zwierząt w zakresie, w jakim nie pozwala na dokonywanie uboju rytualnego, jest zgodna z art. 53 ust. 2 i 5 konstytucji. Ustawa zasadnicza gwarantuje każdemu wolność sumienia i religii. Ta obejmuje zaś m.in. prawo uzewnętrzniania religii poprzez uczestniczenie w obrzędach i jej praktykowanie.
„Wydaje się, że (...) element spożywania przez wyznawców judaizmu mięsa zgodnie z zaleceniami religijnymi winien być zaliczony do obrzędów bądź praktyk o charakterze religijnym w rozumieniu cytowanego art. 53 ust. 2 (...) konstytucji. Taki sam charakter należałoby przyznać ściśle związanym z tymi praktykami czynnościom, a takimi bez wątpienia są te tyczące pozyskania mięsa w drodze tak zwanego uboju rytualnego” – czytamy w uzasadnieniu wniosku do TK.
Dodatkowo białostocki sąd wskazuje, że art. 34 ust. 5 konstytucji stanowi, że wolność ta może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób. Niepodobna wykazać, jakoby tak zwany ubój rytualny mógł w jakikolwiek sposób zagrażać którejś z tych wartości – wskazuje sąd.

Prawa religijne

We wniosku znalazły się odniesienia również do innych ustaw. Zdaniem pytającego obecny stan prawny jest niezgodny z ustawą o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. z 1996 r. nr 135, poz. 632). Wynika z niej bowiem, że gminy żydowskie, w celu realizacji prawa do sprawowania obrzędów i czynności związanych z kultem religijnym dbają m.in. o koszerną żywność. A ta uzyskiwana jest w drodze uboju rytualnego. „Ustawodawca potwierdził prawo gmin żydowskich do dbania o zaopatrzenie w koszerną żywność, o stołówki i łaźnie rytualne, a także o ubój rytualny” – podnosi sąd.
Kolejną ustawą wymienioną we wniosku do TK jest ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania (t.j. Dz.U. z 2000 r. nr 26, poz. 319), która „przyznaje obywatelom prawo do wytwarzania, nabywania i posiadania artykułów potrzebnych do przestrzegania reguł religijnych”.
Sąd Rejonowy w Białymstoku przywołuje również wyrok Sądu Najwyższego z 1 października 2010 r. (sygn. akt II KK 159/10), w którym uznano, że „wykonywanie praw podmiotowych wolności wyznania religii nie może być uznane za wyczerpujące znamiona przestępstwa”.

Wątpliwości pozostaną

Czy uchwalenie przez Sejm nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt rozwiąże problemy? Niekoniecznie.
W projekcie znalazło się odniesienie do unijnego przepisu, który wprowadza wyjątek od nakazu ogłuszania zwierzęcia przed ubojem. Jak podkreśla prokurator generalny, rozwiązanie ma na celu umożliwienie państwom respektowania zwyczajów religijnych ich obywateli. „Tymczasem autorzy projektu potraktowali art. 4 ust. 4 rozporządzenia Rady (WE) nr 1099/2009 jako swoistego rodzaju »furtkę«, umożliwiającą usankcjonowanie procesu uśmiercania zwierząt przy zastosowaniu narażających je na cierpienie metod w celu eksportowania pozyskanego z nich mięsa (...)” – podkreśla Andrzej Seremet.
Tak samo uważa dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. – Przepisy wprowadzające możliwość zabijania zwierząt w sposób zadający im cierpienie powinny być tak sformułowane, aby umożliwiały czynienie tego wyłącznie w celach religijnych. Absolutnie niedopuszczalne jest, aby wykorzystywane były w celach biznesowych – twierdzi dr Piotrowski.