Trybunał Konstytucyjny weźmie pod lupę nowe przepisy o likwidacji i przejmowaniu spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych (SKOK) przez banki. Wątpliwości w ich sprawie zgłosił prezydent. Chce, aby TK wypowiedział się, czy dopuszczalne jest przejęcie kasy lub części jej majątku przez bank poza kontrolą niezawisłego sądu.
– Dobrze, że prezydent zdecydował się na taki krok. Będziemy mieli pewność, czy przepisy są konstytucyjne – uważa poseł Jakub Szulc, który pilotował prace nad nowelizacją ustawy o SKOK (Dz.U. z 2013 r. poz. 613).
Sam nie ma wątpliwości.
– Ale jestem ekonomistą, a nie prawnikiem. Wiem, że na pewno nowe przepisy o przejmowaniu SKOK-ów służą bezpieczeństwu tych, którzy deponują w nich swe środki. W interesie publicznym leży, aby także takie szczególnie trudne dla kas sytuacje zostały uregulowane – dodaje poseł PO.
Kroku prezydenta nie odbiera jako gestu politycznego.
– Prezydent nie jest członkiem partii. Stoi na straży interesu publicznego – akcentuje poseł Szulc.
To jednak nie pierwszy wniosek do TK w tej sprawie. Podobne zastrzeżenia mają senatorowie PiS reprezentowani przez senatora Henryka Ciocha. Kwestionują większość przepisów nowelizacji autorstwa posłów PO, w tym również mechanizm przejmowania kas przez banki. Z tego powodu wątpliwości prezydenta będą rozpoznawane łącznie z wnioskiem parlamentarzystów PiS.
Oprócz tego w trybunale są wnioski posłów tej partii w sprawie ustawy o SKOK, która weszła w życie w październiku 2012 r. (Dz.U. z 2012 r. poz. 855), oraz dwa wnioski w sprawie rozporządzeń dotyczących zasad rachunkowości kas: zwłaszcza kwestii odpisów aktualizujących należności z tytułu pożyczek i kredytów.
– Od początku alarmowaliśmy, że odebranie kasom możliwości skutecznej ochrony sądowej w razie decyzji o przejęciu SKOK-u lub jego wybranych składników majątkowych przez bank jest obciążone wielkim ryzykiem niekonstytucyjności. Zwróciło na to uwagę także Biuro Analiz Senatu – mówi Joanna Mędrzecka, adwokat reprezentująca Kasę Krajową SKOK.
I przypomina, że bank i kasa to podmioty o zupełnie innej konstrukcji prawnej: bank to spółka akcyjna, a kasa to spółdzielnia.
– Nasz system prawny nie przewiduje możliwości połączenia tak różnych podmiotów – przekonuje.
Dyskusyjna jest dla niej także możliwość przejęcia przez bank wybranych składników majątkowych kasy – bez podania kryteriów ich doboru. Nie wiadomo, czy bank przejmowałby tylko te lepsze składniki (sieć sprzedaży, nieruchomości itp.), a te gorsze (np. zobowiązania z tytułu zwrotu depozytów) zostawiałby w kasie. Mechanizm nazwano podczas prac sejmowych wyjmowaniem rodzynków z ciasta.
– Znamienne, że nie ma takiej konstrukcji przy przejmowaniu banków – zauważa Mędrzecka.
Dla samych SKOK-ów i Komisji Nadzoru Finansowego pięć wniosków w trybunale oznacza niepewność.
– Przepisy skierowane do TK obowiązują i nie ma formalnych przeszkód, aby KNF wydała na ich podstawie decyzję np. o przejęciu kasy. Ale komisja musi także brać pod uwagę, że przepisy mogą utracić moc obowiązującą – uważa Joanna Mędrzecka.
Ich uchylenie wpłynęłoby na bieg postępowań prowadzonych przez KNF lub dawałoby podstawę do ich wznowienia.

2,5 mln osób należy do spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych