Za niecały miesiąc w życie wchodzi tak zwana nowa ustawa śmieciowa. W myśl nowych przepisów gminy przejmą obowiązek odbierania odpadów od mieszkańców. Ma to uszczelnić system i spowodować, że mniej śmieci będzie lądować w lasach i na dzikich wysypiskach.

Minister środowiska Marcin Korolec mówi, że rewolucja śmieciowa ma także radykalnie skłonić ludzi do sortowania odpadów. - W 2020 roku co najmniej pięćdziesiąt procent szkła, plastiku, papieru musimy odbierać. Takie zobowiązania wynikają z prawa europejskiego - mówi szef resortu środowiska.

Na terenie gminy Izabelin system według nowych zasad działa już od roku. Wójt gminy Witold Malarowski mówi, że doskonale się sprawdza. - Ludzie mają wokół czysto. Odpady są od nich odbierane co dwa tygodnie. Jeśli ktoś miał w domu większą imprezę to zawsze może zawieść worek do punktu selektywnej zbiórki odpadów i wszystko bezpłatnie zostanie przyjęte - zapewnia wójt.

Prezydent Kalisza Janusz Pęcherz dodaje, że zapewne będzie także czas dla mieszkańców na przystosowanie się do nowych przepisów. Ludzie powinni jednak przyzwyczaić się do segregowania śmieci. - Jeśli ktoś wieczorem mocniej się zabawi i zapomni, że trzeba sortować śmieci to nie ukarzemy od razu całej wspólnoty. Myślę, że to nie wejdzie natychmiast, ale z czasem będzie musiało zacząć funkcjonować - mówi samorządowiec.

Zapisy nowej ustawy śmieciowej zaczynają obowiązywać od pierwszego lipca. Wiele miast nie rozstrzygnęło jednak jeszcze nawet przetargów. Na przykład w Warszawie oferty firm odbierających odpady zostaną otwarte dopiero w połowie miesiąca.