Brakuje aż 17 aktów wykonawczych regulujących np. wydanie niektórych licencji. Konieczność wydania nowych rozporządzeń wynika z nowelizacji ustawy – Prawo lotnicze z 30 czerwca 2011 r. Obowiązujące wcześniej akty wykonawcze utraciły moc 18 marca tego roku. Do dzisiaj jednak minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej nie podpisał aż 17 nowych.
Brakuje m.in. przepisów określających wzory licencji i świadectw kwalifikacji dla pilotów motolotni czy spadochroniarzy, zasad organizowania przewozów lotniczych w ramach imprez turystycznych oraz przewozów czarterowych; zasad przeprowadzania badań lekarskich dla kandydatów na członków personelu lotniczego, a także organizowania pokazów lotniczych.
Nawigatorem nie zostaniesz
Urząd Lotnictwa Cywilnego, który jest odpowiedzialny za opracowanie rozporządzeń, uspokaja jednak, że luki te nie spowodują większych problemów.
– Przejściowe utrudnienia mogą dotyczyć takich kwestii jak dopuszczenie do wykonywania lotów statkami kategorii specjalnej i statkami nieposiadającymi unijnego certyfikatu typu, w tym AN-2 i Mi-2, czy wydawania licencji pilotom wiatrakowców lub członkom załóg lotniczych niebędącym pilotami (np. nawigator, radiooperator) oraz wydawania świadectw kwalifikacji – przyznaje Marta Chylińska, rzeczniczka ULC.
– Najistotniejsze regulacje prawne niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania rynku lotniczego w Polsce wynikają jednak bezpośrednio z przepisów UE, w tym aktów prawnych przyjętych w okresie ostatnich dwóch lat, tj. od ostatniej nowelizacji ustawy – Prawo lotnicze. W konsekwencji przepisy prawa krajowego dotyczą wyłącznie tych kwestii, których nie reguluje prawo unijne – zaznacza.
ULC dodaje, że większość starych rozporządzeń zostanie zastąpiona nowymi aktami prawnymi, z których część została już opublikowana, część czeka na publikację, a pozostałe są na końcowym etapie prac legislacyjnych. Dlaczego tak późno, skoro ustawodawca dał na to aż półtora roku?
– Opracowywane rozporządzenia wykonawcze do ustawy – Prawo lotnicze są aktami wysoko specjalistycznymi, które często wymagają czasochłonnych konsultacji. ULC przygotował już wszystkie projekty zastępujące rozporządzenia wygasłe 18 marca 2013 r. – tłumaczy Chylińska.
Mogło być gorzej
Eksperci przyznają, że mogło być gorzej, bo w ciągu ostatnich pięciu miesięcy ULC nadrabiał dwuletnie opóźnienia w tym zakresie.
– Brak możliwości wydawania niektórych licencji i świadectw klasyfikacji należy ocenić negatywnie. Ograniczenie użytkowania samolotów bez świadectwa typu zatwierdzonego przez władze unijne również – mówi Grzegorz Sobczak, redaktor naczelny „Skrzydlatej Polski”.
– Należy jednak pamiętać, że po zmianie na stanowisku prezesa ULC wykonał ogromną pracę, przygotowując wiele rozporządzeń – tych najpilniejszych, które mogłyby rzutować na lotniczą działalność gospodarczą. Sprawą, która wywołuje moją najbardziej negatywną ocenę, jest zaniechanie lub co najwyżej powolne przygotowywanie rozporządzeń, zaraz po tym, kiedy treść nowej ustawy była już znana. To w mojej ocenie jest przyczyną obecnego stanu rzeczy – dodaje.