Brakuje nam ustawy o sądowych badaniach genetycznych oraz zasadach prawidłowej identyfikacji szczątków ludzkich. Wprowadzenie obowiązkowych badań DNA ofiar przestępstw, wypadków lub katastrof masowych wykluczyłoby pomyłki przy ich identyfikacji. Dlatego posłowie PO Anna Nemś i Józef Lassota w swej interpelacji pytają o możliwość wprowadzenia do polskiego prawa takich uregulowań.
Brakuje nam ustawy o sądowych badaniach genetycznych oraz zasadach prawidłowej identyfikacji szczątków ludzkich. Wprowadzenie obowiązkowych badań DNA ofiar przestępstw, wypadków lub katastrof masowych wykluczyłoby pomyłki przy ich identyfikacji. Dlatego posłowie PO Anna Nemś i Józef Lassota w swej interpelacji pytają o możliwość wprowadzenia do polskiego prawa takich uregulowań.
– Szybka i trafna identyfikacja ofiary umożliwia nie tylko wykrycie osoby odpowiedzialnej za dokonanie zbrodni lub spowodowanie wypadku, ale również stanowi pierwszy warunek uregulowania bardzo wielu spraw zmarłego związanych z problematyką akt prawa stanu cywilnego, spadkowego i ubezpieczeniowego – stwierdzają posłowie.
Pomysł podoba się ekspertom z zakresu medycyny sądowej.
– Pobranie próbek DNA np. z włosów pozwoliłoby nawet po 20 latach ustalić tożsamość zmarłej osoby. Może powinna być baza informacji na ten temat, bank danych DNA – mówi Artur Przybyś, prezes zarządu Instytucji Specjalistycznej Biuro Ekspertyz Sądowych w Lublinie.
Informuje, że koszt identyfikacji osoby zależy od stanu zachowania zwłok.
– Pobranie materiału i porównanie go z próbką kosztuje od 1 do 1,5 tys. zł – mówi ekspert.
Inne zdanie ma jednak Ministerstwo Sprawiedliwości. Nie widzi potrzeby zmiany prawa i wprowadzenia obowiązkowych badań DNA. Uznaje, że obowiązujące regulacje dotyczące postępowania przygotowawczego zapewniają nie tylko wykrycie sprawcy, lecz także ustalenie osób pokrzywdzonych.
– Zakres i charakter poszczególnych czynności dowodowych uzależniony jest od stanu faktycznego w konkretnej sprawie i to on, z wyjątkiem niektórych sytuacji, powinien przesądzać, jakiego rodzaju metody i techniki należy zastosować – wskazuje w odpowiedzi na interpelację Michał Królikowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Twierdzi, że różnorodność i niepowtarzalność zdarzeń uniemożliwia wypracowanie stałych, a zarazem niezawodnych reguł i zasad postępowania w każdej sprawie.
Do najbardziej wiarygodnych metod badawczych należą badania DNA, porównanie odcisków palców, badania uzębienia, porównanie znaków szczególnych. Stosuje się także porównanie danych rysopisowych, identyfikację rzeczy osobistych, identyfikację na podstawie dokumentów znalezionych przy zwłokach, rozpoznanie przez rodzinę, znajomych.
– Nie ulega wątpliwości, że w każdej sprawie, w której ujawnione zostały zwłoki oraz szczątki ludzkie, dla organów procesowych priorytetem jest maksymalne zaangażowanie sił i środków do zwiększenia możliwości identyfikacji, zaś badania DNA obecnie są szeroko w tym celu stosowane i ich skuteczność nie jest kwestionowana – wskazuje podsekretarz stanu.
Zwraca uwagę, że powyższe badania umożliwiają stwierdzenie tożsamości pod warunkiem, że ich wyniki zostaną porównane z informacjami, jakie posiadają organy ścigania, np. gdy mogą porównać pobraną próbkę z profilem genetycznym członków rodziny. Zapewnia, że nawet gdy nie ma możliwości porównania materiału, „standardem stosowanym przez organy procesowe jest wyselekcjonowanie materiału genetycznego i zabezpieczenie go do dalszych badań porównawczych”.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama