Janusz i Teresa mieszkają wspólnie od kilku lat. Nie mogą się pobrać, bo żona Janusza nie zgadza się na rozwód. Wiedzą, że konkubinat jest związkiem nieformalnym, ale chcą żyć w nim jak w prawdziwej rodzinie, więc planują dziecko i zakup wspólnego mieszkania. Jednak przed podjęciem decyzji o urodzeniu dziecka pozamałżeńskiego Teresa zaczęła się zastanawiać nad jego uprawnieniami oraz nad tym, jakie będą przysługiwały jej prawa do majątku, którego dorobi się razem z Januszem, przede wszystkim do wspólnego mieszkania. Partnerzy chcą zaciągnąć na nie kredyt i spłacać go wspólnie.
To prawda, że konkubinat jest związkiem nieformalnym i dlatego konkubenci nie mają takich uprawnień jak małżonkowie, mimo że prowadzą wspólne gospodarstwo domowe. Przede wszystkim nie noszą wspólnego nazwiska. Każde z nich może jednak zmienić w trybie administracyjnym swoje dotychczasowe na nazwisko partnera.
Zakup mieszkania
Janusz i Teresa, chcąc nabyć mieszkanie, mają różne możliwości. Może je kupić tylko jedno z nich ze swojego majątku osobistego i wówczas zawsze będzie stanowiło tylko jego
własność. Tylko on zostanie wpisany jako właściciel do działu drugiego księgi wieczystej prowadzonej dla tego lokalu.
Będzie mógł nim swobodnie dysponować, np. sprzedać, podarować, przenieść
własność w zamian za dożywocie, zamienić na inne, wynająć lub zapisać w testamencie, nie pytając o zgodę partnera. Jeśli związek się rozpadnie, będzie miał prawo żądać, aby partner wyprowadził się nawet wówczas, gdy opiekuje się ich wspólnym małoletnim dzieckiem. Przepisy dopuszczają tak drastyczną sytuację, jak eksmisję byłego partnera, mimo że nie urządza awantur i nie zakłóca spokoju.
Sąd orzeknie ją, ponieważ nie ma on żadnych
praw do zajmowanego lokalu. Nawet mieszkając w nim przez 20 lub 30 lat, nie może wystąpić o zasiedzenie. Może jedynie liczyć na zapisanie mu mieszkania w testamencie.
W innej sytuacji są partnerzy, którzy kupią mieszkanie wspólnie. Każdy z nich może zapłacić połowę ceny, albo złożą się na
zakup w innych częściach ułamkowych, i każdy z nich zostaje właścicielem części lokalu, za którą zapłacił. W umowie przeniesienia własności, którą w formie aktu notarialnego sporządzi rejent, oboje zostaną wskazani jako nabywcy, czyli nowi właściciele. Notariusz powinien też określić, że środki na zakup pochodzą z ich majątków osobistych.
Konkubenci zostają współwłaścicielami w określonych częściach, a udział każdego z nich wchodzi w skład jego
majątku osobistego.
Zaciągnięcie kredytu
Większość banków udzieli wspólnego kredytu osobom żyjącym w wolnym związku, ale formalności różnią się od tych, których wymagałyby od małżonków. Bank sprawdza osobno wiarygodność płatniczą każdego z partnerów i przede wszystkim ustala, czy nie figurują w rejestrach dłużników. Ma prawo domagać się od nich dodatkowego zabezpieczenia, np. w postaci weksli.
Spłatę kredytu zabezpiecza z kolei w formie hipoteki obciążającej wspólnie zakupiony lokal, wpisanej do księgi wieczystej, która jest dla niego prowadzona. W umowie kredytowej zostaną m.in. wyszczególnione zasady, na jakich partnerzy odpowiadają za jego spłatę.
Jeśli zaciągnęli kredyt w częściach równych, to najczęściej umowa przewiduje odpowiedzialność solidarną obojga. Przy solidarnej odpowiedzialności obojga za spłatę bank ma prawo wyboru, od którego z konkubentów będzie domagać się spłaty zadłużenia.
Wówczas ten, kto spłacił kredyt, ma roszczenie do swojego dawnego partnera o zwrot przypadającej na niego kwoty. Gdy ten dobrowolnie nie odda pieniędzy, można wnieść przeciwko niemu powództwo do sądu.
Rozdzielność majątkowa
Rzeczy, które konkubenci nabywają podczas trwania związku, należą tylko do osoby dokonującej zakupu bądź do obojga w częściach ułamkowych, gdy kupili je wspólnie. Żaden z partnerów nie ma prawa do udziału w majątku osobistym drugiego, wypracowanym podczas trwania konkubinatu. Każdy dorabia się tylko na własny rachunek i tworzy swój majątek osobisty.
Dlatego partnerzy powinni gromadzić dokumenty potwierdzające zakupione przez nich rzeczy. Nie jest dowodem paragon z kasy fiskalnej, ponieważ nie ma na nim nazwiska kupującego. Po rozpadzie konkubinatu dawni partnerzy nie mogą podzielić majątku na dwie równe części na takich zasadach jak małżonkowie.
Przez cały czas żyją w ustroju rozdzielności majątkowej i nie mogą go zmienić nawet zawierając w tej sprawie umowę.
Nie mają też obowiązku wzajemnie łożyć na swoje utrzymanie w czasie trwania związku, a po rozstaniu, bez względu na to, z czyjej winy nastąpiło, na żadnym z nich nie ciąży obowiązek alimentacyjny w stosunku do dawnego partnera.
Prawa dziecka
Dziecko urodzone w związku nieformalnym ma takie same prawa jak dziecko małżeństwa. Biologiczni rodzice powinni jednak dopełnić dodatkowych formalności, przede wszystkim w związku z uznaniem ojcostwa. Gdy matka nie pozostaje w związku małżeńskim z innym mężczyzną, wystarczy, że biologiczny ojciec uzna swoje ojcostwo przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, a matka potwierdzi, że jest on faktycznie ojcem.
Powinna to zrobić jednocześnie ze złożeniem przez biologicznego ojca oświadczenia albo w ciągu trzech miesięcy od tej daty. Oświadczenie nie może budzić żadnych wątpliwości ani być obwarowane warunkami albo terminami. Ojciec może też uznać dziecko przed sądem opiekuńczym. Gdy matka potwierdzi jego oświadczenie, sąd wyda orzeczenie, w którym potwierdzi ojcostwo.
Sprawy komplikują się, gdy partnerka jest zamężna z innym mężczyzną. Wtedy przyjmuje się, że ojcem dziecka jest jej mąż. Dlatego aby biologiczny ojciec mógł uznać dziecko w sądzie rodzinnym i opiekuńczym, powinna zostać przeprowadzona sprawa o zaprzeczenie ojcostwa męża matki.
Jeśli konkubinat rozpadnie się przed urodzeniem dziecka i biologiczny ojciec nie chce go dobrowolnie uznać, matka może wytoczyć przeciwko niemu powództwo żądając aby sąd ustalił ojcostwo.
Dziecko samotnej matki, której partner nie uznał jeszcze ojcostwa, nosi jej nazwisko. W razie uznania dziecka biologiczni rodzice decydują, czy będzie nosiło nazwisko jednego z nich czy połączone obojga. Podobnie jest, jeśli ojcostwo zostanie ustalone sądownie.
Uwaga! Dziecko pozamałżeńskie ma prawo do alimentów od rodziców pozostających w związku nieformalnym, a po ich śmierci dziedziczy po nich na mocy prawa na takich samych zasadach jak dzieci pochodzące z małżeństwa.
Bartosz Grohman, adwokat z Kancelarii Adwokackiej Bartosz Grohman
Konkubenci nie dziedziczą po sobie z mocy ustawy, bo prawo spadkowe traktuje ich jako osoby obce. Jednak każdy z nich może zostać powołany do dziedziczenia przez partnera w testamencie.
Dziedziczy wówczas zgodnie z jego wolą cały spadek albo wskazaną w testamencie część. Gdy spadkodawca chce pozostawić swojemu konkubentowi konkretne rzeczy, powinien ustanowić na jego rzecz zapis windykacyjny. W ten sposób może mu przekazać mieszkanie, samochód lub działkę letniskową.
Zapis windykacyjny można ustanowić wyłącznie w testamencie sporządzonym w formie aktu notarialnego.
Sporządzając testament na rzecz konkubenta, spadkodawca może wydziedziczyć w nim i pozbawić prawa do zachowku najbliższych krewnych, którzy dziedziczyliby po nich z mocy ustawy. Wówczas konkubent, który został spadkobiercą testamentowym, nie będzie zmuszony do wypłacenia im zachowku.
Podstawa prawna
Art. 31–33, 73 ustawy z 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy (t.j. Dz.U. 2012 r. poz. 788 z późn. zm.).
Art. 366 par. 1, art. 931, art. 941 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz.U. nr 16, poz. 93 z póżn. zm.).