Państwo nie będzie bierne, kiedy niezresocjalizowani zwyrodnialcy wychodzą z więzień – deklaruje minister sprawiedliwości. Wczoraj przedstawił swój pomysł zmian ustaw karnych, które mają zaradzić takiej sytuacji.
Ściganie kwalifikowalnego typu gwałtu
/
DGP
W ciągu pięciu najbliższych lat zakłady karne opuszczą osoby, którym w wyniku amnestii z końca lat 90. zamieniono kary śmierci na 25 lat więzienia. Wśród nich znajdują się seryjni mordercy, pedofile oraz gwałciciele często cierpiący na zaburzenia psychiczne, którzy okazali się całkowicie odporni na resocjalizację.
Na liście tych najgroźniejszych jest około 100 osób, wśród nich m.in. pedofil i morderca Mariusz Trynkiewicz zwany „Szatanem z Piotrkowa”, który pozbawił życia czterech chłopców (na wolność ma wyjść już w 2014 r.), a także Leszek Pękalski okrzyknięty „Wampirem z Bytowa”, oskarżony o 17 zabójstw (w 2017 r. kończy odsiadkę).
– Niektórzy z nich wręcz zapowiadają, że po wyjściu z więzienia nadal będą zabijać. Chciałbym uspokoić wszystkich, zwłaszcza rodziców małych dzieci, że państwo nie będzie w tej sytuacji stało bezczynnie – mówił wczoraj na konferencji prasowej Jarosław
Gowin, minister sprawiedliwości, przedstawiając projekt zmian w ustawach karnych, mających zapewnić społeczeństwu ochronę.
Groźba recydywy
Resort sprawiedliwości postuluje, aby do
kodeksu karnego wykonawczego wprowadzić art. 83a. Zgodnie z nim, jeżeli skazany, który odbywa karę pozbawienia wolności, przejawiać będzie zaburzenia preferencji seksualnych lub zaburzenia osobowości o takim charakterze lub natężeniu, że uzasadniają przypuszczenie, że jego pobyt na wolności spowoduje poważne niebezpieczeństwo dla życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób, poddawać się go będzie kolejnym badaniom psychologicznym i psychiatrycznym.
Badania te będą przeprowadzane na wniosek dyrektora zakładu karnego w okresie 6 miesięcy przed zakończeniem odbywania kary lub warunkowym przedterminowym zwolnieniem.
Jeżeli choćby jedna z dwóch opinii biegłych stwierdzi istnienie ryzyka, że powrót skazanego na wolność może zagrozić bezpieczeństwu, dyrektor placówki będzie zobowiązany przesłać te informacje do
sądu rodzinnego. Dołączy do nich wniosek o zastosowanie szczególnego środka leczniczego.
– Nie będzie to postępowanie w trybie
kodeksu karnego, lecz postępowanie właściwe dla ustawy o ochronie zdrowia psychicznego (Dz.U. z 1994 r. nr 111, poz. 535).
Cel umieszczenia w zakładzie zamkniętym będzie celem leczniczym i jego realizacja co roku będzie kontrolowana przez
sąd pod kątem, czy dalej zachodzą przesłanki uzasadniające dalsze utrzymywanie danej osoby w zakładzie leczniczym.
W ten sposób unikamy wątpliwości, że państwo, kierując się przeczuciem niebezpieczeństwa sprawcy, chce zastosować bez podstawy prawnej kolejny wyrok skazujący wobec niego – wyjaśniał dr hab. Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości.
Takie rozwiązania są znane innym europejskim systemom prawnym, np. niemieckiemu.
– Z tego wynika, że przedstawiciele ministerstwa są świadomi kontrowersji co do konstytucyjności postulowanych rozwiązań. Nie zgadzam się z argumentacją, że rozwiązanie to nie ma nic wspólnego z karą i przepisami karnymi, a jedynie z ustawą o ochronie zdrowia psychicznego.
Gdyby tak było, to – po pierwsze – nie byłoby potrzeby nowelizacji k.k.w., tylko operowalibyśmy ustawą o ochronie zdrowia.
Wzgląd na ochronę społeczeństwa musi przeważyć nad gwarancjami dla sprawcy
Po drugie, i ważniejsze, w art. 83a mowa o osobie, która odbywa karę pozbawienia wolności. A więc artykuł ten związany jest właśnie z wykonywaniem kary – wskazuje dr Łukasz Chojniak z Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Jego zdaniem takie rozwiązanie to nakładanie quasi-represji w postaci środka zabezpieczającego, który nie obowiązywał w czasie, gdy orzekano o winie sprawcy. A to musi budzić wątpliwości natury konstytucyjnej.
Informacja o przestępcach
W projekcie znalazły się również nowe rozwiązania w zakresie informowania społeczeństwa o sprawcach najpoważniejszych przestępstw, którzy mają wyjść na wolność. W tym celu wprowadzony zostanie nowy środek zabezpieczający – możliwość podania wyroku do publicznej wiadomości.
Środek znajdzie zastosowanie wobec tych sprawców, w stosunku do których zachodzić będzie przypuszczenie, że mogą ponownie dopuścić się ciężkiego przestępstwa. Stosowne informacje mają być umieszczane na stronie internetowej.
– Takie rozwiązanie nie budzi wątpliwości. Podanie wyroku do publicznej wiadomości w momencie opuszczenia przez dane osoby zakładów jest bardziej zasadne niż w momencie, kiedy zapada prawomocny wyrok. Niewątpliwie jest to asumpt dla społeczeństwa, ażeby mieć świadomość ryzyka.
Nie uważam, by było to pogwałcenie prawa prywatności skazanego – podkreśla mecenas Marcin Ostaszewski z Kancelarii Świeca & Wspólnicy.
Nie wszyscy jednak przyklaskują resortowym pomysłom, nazywając je populistycznymi.
– W uzasadnieniu do proponowanych zmian znajdujemy stwierdzenie, że „wzgląd na ochronę społeczeństwa musi przeważyć nad gwarancjami dla sprawcy”. Należy jednak zadać pytanie, czy proponowane przepisy nie idą za daleko? Czy te przepisy nie oznaczają przyznania się państwa do bezradności wobec braku skuteczności realizowanych programów resocjalizacyjnych i terapeutycznych – zastanawia się dr Alfred Staszak, prokurator okręgowy w Zielonej Górze.
Przyznaje jednak, że choć w wielu krajach Europy, nawet o ugruntowanej tradycji demokratycznej, funkcjonują przepisy podobne do zaproponowanych w nowelizacji, można zasadnie pytać, czy ich kopiowanie nie odbywa się nazbyt bezrefleksyjnie.
Nowe przestępstwa
Projekt wprowadza również istotne zmiany w zakresie przestępstw popełnionych na tle seksualnym.
– Istotną pozytywną zmianą jest tryb przesłuchiwania pokrzywdzonego, który nie ukończył 15 lat, szczególnie w związku z przestępstwami na tle seksualnym. Zmiany, które zaproponowano, wprowadzają novum: obligatoryjność rejestrowania obrazu i dźwięku z przesłuchania pokrzywdzonego – wskazuje mecenas Ostaszewski.
Obecnie regulacja pozwala na odstąpienie od rejestrowania przebiegu tej czynności, jeżeli względy techniczne stoją temu na przeszkodzie – co stwierdza się aż w 60 proc. spraw. W przepisach zostanie również doprecyzowane, że do przesłuchania małoletniego pokrzywdzonego w charakterze świadka powinno dochodzić tylko wtedy, gdy jego zeznania mogą mieć istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia.
Osoba zaś podejrzana o popełnienie takiego czynu na małoletnim będzie musiała mieć obrońcę. „Cel proponowanej regulacji (...) zmierza do zmniejszenia liczby ponawianych przesłuchań dzieci z uwagi na nieposiadanie obrońcy przez oskarżonego w czasie pierwszego przesłuchania” – czytamy w uzasadnieniu projektu.
– To rozwiązanie gwarantuje oskarżonemu prawo do rzetelnego procesu – chwali adwokat Marcin Muśnicki, ekspert prawa karnego i rodzinnego.
Zgodnie z projektem poszerzeniu ulegnie również katalog przestępstw, które mają ułatwić walkę z pornografią dziecięcą. Penalizowane mają być również zachowania związane z nakłanianiem małoletniego do prezentowania zachowań o charakterze pornograficznym, ich utrwalanie, przyglądanie się im oraz czerpanie z nich korzyści. Projekt podwyższa także wiek ochrony małoletniego w kontekście produkcji i posiadania pornografii dziecięcej z dzisiejszych 15 do 18 lat.
– Projekt w tym zakresie odpowiada na zgłaszaną przez praktyków, w szczególności przez prokuratorów, od bardzo dawna potrzebę uaktualnienia przepisów w zakresie tych przestępstw, popełnianych dziś również za pomocą urządzeń i systemów teleinformatycznych – wskazuje prokurator Staszak.
Zmienić się mają także zasady przedawniania się karalności przestępstw popełnionych na tle seksualnym na małoletnim. Resort chce wprowadzić zasadę, zgodnie z którą takie przestępstwo nie będzie ulegać przedawnieniu przed upływem 10 lat od ukończenia przez jego ofiarę 18 lat. Zmianie ulegnie również tryb ścigania przestępstwa zgwałcenia.
W typie podstawowym przestępstwa, jeżeli pełnoletni pokrzywdzony sam złoży zawiadomienie o przestępstwie, nie będzie już musiał dodatkowo formułować wniosku o ściganie, lecz sprawą zajmie się prokurator z urzędu. Przy tym projekt wprowadza bezwarunkowy tryb ścigania z urzędu, gdy zgwałcenie jest zbrodnią, co obejmuje m.in. sytuacje, gdy pokrzywdzony w czasie popełnienia przestępstwa był małoletni.
Etap legislacyjny
Projekt przed konsultacjami