Umieszczanie w biurach informacji gospodarczej danych o niezapłaconych zaległych podatkach czy składkach na ubezpieczenie społeczne zdaniem Krajowego Rejestru Długów (KRD) pozwoli przedsiębiorcom dokonywać pełniejszej oceny przyszłych kontrahentów.
By tak się jednak stało, trzeba znowelizować ustawę z 9 kwietnia 2009 r. o udostępnianiu
informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych (Dz.U. z 2010 r. nr 82, poz. 530 z późn. zm.), a także pokrewne akty prawne. Obecnie sytuacja nie jest bowiem do końca jasna.
23,4 mln było pobranych raportów o dłużnikach
Z jednej strony powyższa ustawa już teraz dopuszcza taką możliwość, ale na przeszkodzie w jej realizowaniu stoją inne
przepisy. Wśród nich te dotyczące tajemnicy skarbowej i regulacji celnych.
Zaległy podatek to znak ostrzegawczy
Usunięcie wspomnianych barier pozwoliłoby administracji skarbowej, a także Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) przekazywać do Biura Informacji Gospodarczej (BIG) wiadomości o zaległościach podatkowych, celnych czy z zakresu
ubezpieczeń społecznych. W rejestrze znalazłyby się również informacje o innych zobowiązaniach dłużników na rzecz państwa czy samorządów.
Pozwoliłoby to przedsiębiorcom, sprawdzającym w BIG potencjalnych kontrahentów, uzyskać szerszy niż obecnie obraz ich kondycji finansowej. Jeśli bowiem ktoś ma problemy z terminową spłatą zobowiązań publicznoprawnych, rodzi to poważne obawy, że podobnie będzie na przykład z regulowaniem faktur.
17,7 mld zł odzyskanych długów odnotował KRD
Poza tym zaległe należności wobec urzędów skarbowych czy ZUS-u są egzekwowane w pierwszej kolejności, więc wchodzenie w kontakty z takim kontrahentem rodzi pytanie, czy w razie czego jego
majątek będzie wystarczający, by zaspokoić najpierw Skarb Państwa, a potem jeszcze przedsiębiorcę wierzyciela.
Wzmocnieniem skuteczności działania tego mechanizmu mogłoby być rozwiązanie polegające na tym, że informowanie BIG przez organy o powstaniu zaległości w zakresie zobowiązań publicznoprawnych odbywałoby się na zasadzie obowiązku, a nie dobrowolności.
Opisywane rozwiązanie mogłoby okazać się korzystne nie tylko zresztą dla przedsiębiorców, lecz także kontrahentów. Nie musieliby przedkładać zaświadczeń od organów o niezaleganiu ze zobowiązaniami publicznoprawnymi, co często opóźnia zawieranie umów i
transakcje handlowe.
W archiwum ku przestrodze
Inną proponowaną zmianą jest umożliwienie przechowywania w BIG informacji archiwalnych nawet w sytuacji, gdy dłużnik spełnił wszystkie swoje zobowiązania. Mogłyby to trwać nawet pięć lat od momentu, w którym dług został w całości spłacony.
– Obecnie wierzyciel musi usunąć dane dłużnika w ciągu czternastu dni od spłaty przez niego zobowiązania. Oznacza to, że piętnastego dnia ma on już czystą kartę, więc w dobrej wierze sprzedajemy mu coś z odroczonym terminem płatności i może się zdarzyć, że nie dostaniemy pieniędzy, bo spłacenie poprzedniego zobowiązania wynikało tylko z tego, że dłużnik chciał po raz kolejny coś wyłudzić. Tym razem od nas, i to na większą skalę niż od poprzednika – tłumaczy Andrzej Kulik, rzecznik prasowy KRD.
1 801 169 dłużników uwzględniał wczoraj Krajowy Rejestr Długów
Modyfikacja regulacji, a więc wgląd w historię kontrahenta, dałaby możliwość dokonywania przez przedsiębiorców oceny dotychczasowych zachowań płatniczych drugiej strony umowy, co z kolei pozwoliłoby w pewnym stopniu przewidzieć sposób ich zachowania w przyszłości.
Bankruci też znajdą się w BIG
Dużym ułatwieniem mogłoby się okazać stworzenie w ramach BIG rejestru informacji o ogłoszonych upadłościach. Utrudniłoby to zatajanie danemu podmiotowi faktu, iż złożył wniosek o upadłość. A obecnie to praktyka występująca na przykład w przypadku prób wyłudzania kredytów w bankach.
Istnieje co prawda Ogólnopolski Informator Upadłościowy, ale informacje są tam zamieszczane z opóźnieniem, a to stawia pod znakiem zapytania skuteczność korzystania z danych tam zawartych. Warto bowiem pamiętać, że w procesach upadłościowych istnieją określone terminy, w których przedsiębiorcy mogą zgłaszać swoje roszczenia względem nierzetelnych kontrahentów.
Stworzenie centralnej i na bieżąco aktualizowanej bazy pozwoliłoby przedsiębiorcom uniknąć ryzyka spóźnienia ze zwróceniem się w sprawie swoich należności w chwili, gdy winna pieniądze strona umowy bankrutuje. Okazuje się to szczególnie ważne w sytuacji rosnącej liczby ogłaszanych upadłości.
Przedsiębiorcy popierają postulaty
Z przeprowadzonego przez KRD badania klientów wynika, że przedsiębiorcy, niezależnie od skali prowadzonej przez siebie działalności, są wyjątkowo zgodni i popierają opisane wyżej propozycje zmian w prawie.
Na przykład za umieszczaniem w BIG informacji o zaległościach w regulowaniu zobowiązań publicznoprawnych opowiedziało się aż 90 proc. badanych. Z kolei wprowadzenie opcji archiwizowania przez kilka lat danych podmiotów, które już uregulowały swoje długi, popiera 88 proc. przedsiębiorców. Natomiast pomysł wykorzystania BIG do stworzenia bazy postępowań upadłościowych spotkał się z aprobatą 98 proc. ankietowanych.