Poseł RP Łukasz Gibała poinformował na konferencji prasowej w Sejmie, że wniosek do Trybunału o zbadanie zgodności z konstytucją nowelizacji Prawa o zgromadzeniach został złożony w środę rano.
W ocenie posła, ustawa jest "fatalna", nie wprowadza żadnych rozwiązań zwiększających w istotny sposób bezpieczeństwo, wprowadza natomiast "bardzo istotne ograniczenia, jeśli chodzi o wolność i demokrację". Według Gibały, to "kolejny przykład fatalnego ustawodawstwa zainicjowanego przez Platformę Obywatelską".
Ruch Palikota podważa konstytucyjność dwóch zapisów noweli. Chodzi o artykuły dotyczące terminu zawiadomienia gminy o zgromadzeniu oraz o karach grzywny dla przewodniczącego zgromadzenia, jeśli nie wykonuje swych obowiązków i nie przeciwdziała naruszeniom porządku publicznego.
Odnosząc się do pierwszego z kwestionowanych zapisów, Gibała podkreślał, że "demokracja ma sens tylko wtedy, gdy ludzie mogą wyrażać swoje poglądy, również za pomocą demonstracji, na bieżąco, (...) spontanicznie, szybko". Tymczasem - jak mówił - zapis o trzydniowym terminie zawiadomienia jest "zaprzeczeniem demokracji".
Także zapis o karach dla przewodniczącego zgromadzenia jest - według RP - niekonstytucyjny. "Analizując ten artykuł w żaden sposób nie możemy znaleźć uzasadnienia dla wprowadzenia tej zmiany" - powiedział poseł Michał Kabaciński.
Zwrócił uwagę, że osoba, która ma zostać przewodniczącym zgromadzenia, "będzie miała wielkie obawy, czy przypadkiem jej nieznajomość prawa, jej słabość w interpretacji przepisów, nie będzie skutkowała późniejszą karą". Podkreślił też, że manifestacje odbywają się zwykle w centrum miasta; nie można wykluczyć pojawienia się tam osób trzecich. "Ten przewodniczący nie może za to odpowiadać" - przekonywał.
"Naszym zdaniem te dwa artykuły są bardzo niebezpieczne, powodują, że państwo polskie idzie w złą stronę" - powiedział Kabaciński.
Zgodnie z konstytucją wniosek do TK może złożyć m.in. grupa 50 posłów. Klub Ruchu Palikota liczy 43 posłów. Gibała, pytany, kto jeszcze, oprócz posłów RP, podpisał się pod wnioskiem, odparł: "Mamy podpisy 43 posłów Ruchu Palikota i 25 posłów SLD" - powiedział. Klub Sojuszu liczy 25 posłów.
Wniosek do TK o zbadanie zgodności prawa o zgromadzeniach z konstytucją zapowiadano już na początku lipca, tuż po tym, gdy Sejm uchwalił tę ustawę.
Na początku października prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację Prawa o zgromadzeniach. Nowela umożliwia m.in. zakazanie organizacji dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie, jeśli może to prowadzić do naruszenia porządku.
Nowelizacja zmienia też termin, w jakim najpóźniej powinno dotrzeć do organu gminy zgłoszenie o zgromadzeniu. Wyniesie on 3 dni robocze. Nowe przepisy zobowiązują organ gminy do delegowania swoich przedstawicieli na zgromadzenia, jeżeli przewidywana liczba uczestników jest większa niż 500 lub istnieje niebezpieczeństwo naruszenia porządku publicznego.
Ustawa mówi też o przepisach karnych wprowadzających kary grzywny dla przewodniczącego zgromadzenia, jeśli nie wykonuje swych obowiązków i nie przeciwdziała naruszeniom porządku publicznego oraz uczestnika zgromadzenia, który nie podporządkowuje się poleceniom przewodniczącego.
Podstawowym celem ustawy uchwalonej z inicjatywy Komorowskiego - podkreślała Kancelaria Prezydenta - "jest ustanowienie przepisów wspomagających ochronę pokojowych demonstrantów przed chuligańskimi ekscesami zagrażającymi ich życiu lub zdrowiu, a także zapobieżenie powstawaniu szkód materialnych".
Zaskarżenie ustawy do TK zapowiedziały także: PiS i NSZZ "Solidarność"
Wniosek w Trybunale
Wnioskodawcy kwestionują konstytucyjność dwóch nowych zapisów Prawa o zgromadzeniach. Pierwszy z nich wydłuża termin na zawiadomienie organu gminy o planowanym zgromadzeniu do 3 dni roboczych. – Zmiana jest pozornie niewielka, ponieważ według obowiązującego jeszcze prawa są to „trzy dni”.
Jednak już ten dotychczasowy termin wydaje się zbyt długi. A dodanie przymiotnika „roboczych” może realnie wydłużyć ten okres do pięciu – w przypadku, kiedy organizator chce zwołać zgromadzenie np. w poniedziałek, a nawet do 7 dni, kiedy wypadnie jakieś święto – argumentował Łukasz Gibała.
Zdaniem posłów Ruchu Palikota ta zmiana nie gwarantuje poprawy bezpieczeństwa podczas zgromadzenia – policji czy straży miejskiej w zupełności wystarczą 3 dni na przygotowanie się do takiego wydarzenia. Za to w istotny sposób ogranicza gwarantowaną konstytucyjnie wolność zgromadzeń. Wydarzenia polityczne czy społeczne w obecnych czasach toczą się bardzo szybko.
Temat, którym dziś żyje opinia publiczna, pojutrze może już zostać zapomniany. Ta nowelizacja poważnie blokuje zwoływanie spontanicznych demonstracji, w reakcji na bieżące wydarzenia – mówił poseł Gibała.
Drugi kontrowersyjny zapis to wprowadzenie sankcji karnej – grzywny w wysokości do 5 tysięcy złotych – dla przewodniczącego zgromadzenia. – To fatalny zapis, który wiele osób zniechęci do zorganizowania manifestacji.
Ryzyko zapłacenia grzywny będzie dużą przeszkodą, ponieważ w praktyce zapis ten oznacza, że przewodniczący zgromadzenia może ponieść wysoką karę za działania osób, które dołączą do manifestacji, a nad którymi nie ma on przecież kontroli – mówił poseł Michał Kabaciński.
Posłowie podkreślili, że nowelizacja Prawa o zgromadzeniach, która jest inicjatywą Prezydenta, wzbudziła protesty nie tylko opozycji, ale także kilkudziesięciu organizacji pozarządowych. – To zła ustawa. Nie możemy dopuszczać do sytuacji, kiedy w demokratycznym państwie stanowi się prawo rodem z PRL-u – argumentował poseł Kabaciński.
Do złożenia wniosku do TK przez grupę posłów wymagane jest 50 podpisów. Oprócz 43 posłów Ruchu Palikota wniosek podpisało także 25 posłów SLD.