Według nowych przepisów, które weszły w życie 28 marca 2012 r., zgromadzenie sędziów sądu okręgowego składa się w połowie z sędziów tego sądu i w połowie z sędziów sądów rejonowych. Poprzednie proporcje to: 2/3 sędziów okręgowych i 1/3 rejonowych. Z kolei zgromadzenie wyłania kolegium, które wedle nowych przepisów składa się z czterech sędziów okręgowych i czterech rejonowych.

Sędziowie tak naprawdę nie wiedzą, czy mogą wybierać członków zgromadzeń sędziów na podstawie nowych przepisów prawa o ustroju sądów powszechnych (u.s.p.), czy też muszą poczekać, aż upłynie kadencja starych składów. Sprawa dotyczy sądów okręgowych i apelacyjnych.

Wszystko przez niechlujstwo ustawodawcy, który uchwalając ostatnią nowelizację u.s.p., nie rozstrzygnął w sposób jasny tych wątpliwości. Powstaje więc pytanie, czy wybrane według nowych zasad składy działają zgodnie z prawem i czy podjęte przez nie decyzje będą ważne.

Problem w tym, że nie wiadomo, od którego momentu można powoływać zgromadzenia w nowym składzie. Przepisy przejściowe, które miały to wyjaśnić, jeszcze bardziej zagmatwały sytuację. Art. 12 ust. 4 nowelizacji u.s.p. mówi, że zgromadzenia sędziów utworzone na wcześniejszych zasadach działają w dotychczasowym składzie do czasu upływu kadencji ich obecnych członków.

Ale art. 13 tejże ustawy stanowi, że kadencje przedstawicieli zgromadzeń wybranych przed wejściem w życie ustawy wygasają z upływem 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy, a więc 29 września 2012 r. Część sądów uznała, że może już wybrać członków zgromadzeń według nowych zasad. Tak postąpiły np. SO w Warszawie, Suwałkach czy Łomży.

– Wybraliśmy zgromadzenie według nowych zasad już przed wakacjami. Wybierając członków zgromadzenia, nie wiedzieliśmy o wątpliwościach interpretacyjnych – przyznaje Jan Kleszczewski, sędzia Sądu Okręgowego w Łomży.

Przypadek stołeczny

A wątpliwości istnieją. Przykładem jest sytuacja w SO w Warszawie. Doszło tam do wyboru nowego zgromadzenia, jednak prezes sądu nabrała wątpliwości, czy to zgodne z prawem.

– W połowie września wybrano według nowych zasad zgromadzenie sędziów sądu okręgowego, które wybrało członków kolegium. Później okazało się, że przepisy są niejasne. Pojawiły się wątpliwości, czy przeprowadzone wybory były zgodne z nowym u.s.p. – mówi sędzia Maja Smoderek, rzecznik SO w Warszawie.

Dodaje, że prezes SO zdecydowała się zwrócić do Krajowej Rady Sądownictwa z wnioskiem o dokonanie interpretacji i rozstrzygnięcie, czy nowo wybrane zgromadzenie – a tym samym i kolegium – ma prawo działać. I czy decyzje, które będzie podejmować, w przyszłości będą ważne.

– To istotne, ponieważ kolegia decydują m.in. o zawodowych składach sędziowskich. Gdyby się okazało, że nie miały prawa działać, to oznaczałoby, że ich decyzje są nieważne. A to skutkowałoby nieważnością całego postępowania, w którym zasiadał sędzia oddelegowany przez takie wadliwie wybrane kolegium – tłumaczy sędzia Smoderek.

Prezes SO w Warszawie zwołała więc posiedzenie na 18 października, na którym zapadnie ostateczna decyzja, czy działać będzie zgromadzenie wybrane według nowych zasad, czy też to dawne.

– Oczywiście przy podejmowaniu tej decyzji wzięte zostanie pod uwagę stanowisko KRS – zapewnia Maja Smoderek.

Zadania kolegium sądu okręgowego:

● rozpatrywanie wniosków po wizytacji i lustracji sądów,
● opiniowanie projektów planów finansowych,
● wyrażanie opinii w sprawach osobowych sędziów,
● wypowiadanie się o nieetycznych zachowaniach sędziów,
● wyrażanie opinii w sprawach przedstawionych m.in. przez Krajową Radę Sądownictwa i ministra sprawiedliwości.





Wątpliwości KRS

Jak potwierdza Jarema Sawiński, wiceprzewodniczący KRS, rada na początku tego tygodnia zajmie się problemem braku spójności przepisów przejściowych u.s.p. Zrobi to po raz drugi, gdyż 27 września zajęła już stanowisko w tej sprawie. Wówczas członkowie rady uznali, że do momentu upływu kadencji starych zgromadzeń są one jedynymi uprawnionymi organami samorządu sędziowskiego.

– Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że to stanowisko nie rozwiewa wszystkich wątpliwości i że część sądów mogła już wybrać swoje organy samorządu przed jego wydaniem. Z mojej wiedzy wynika jednak, że jest to mały odsetek sądów – mówi Jarema Sawiński.

Choć nie można przesądzać, jaka będzie decyzja rady, sędzia Sawiński przewiduje, że w grę mogą wchodzić trzy warianty:

1. KRS uzna, że nowo wybrane zgromadzenia mają legitymację prawną do działania;

2. KRS wskaże, że nowe zgromadzenia były wybrane zgodnie z prawem, ale do momentu upływu kadencji starego zgromadzenia pozostają niejako w zawieszeniu i nie mogą podejmować decyzji;

3. KRS uzna, że wybory były nieważne i trzeba je przeprowadzić na nowo.

– Żadne z tych rozwiązań nie jest idealne, ale coś zrobić musimy, bo problem rzeczywiście jest poważny. A wymazać gumką tych problematycznych przepisów niestety nie możemy – przyznaje sędzia Sawiński.

Co gorsza, takie stanowisko KRS nie ma mocy wiążącej, jest zaledwie wskazówką. Prezesi sądów mogą się do niego zastosować lub nie.

– Najprościej byłoby, gdyby ustawodawca uchylił problematyczne przepisy i w ich miejsce wprowadził zapis, że z dniem jego wejścia w życie kadencje zgromadzeń wybranych na starych zasadach wygasają i niezbędne są nowe wybory we wszystkich okręgach – uważa Jarema Sawiński.