Przepisy nie wejdą w życie na czas
Wiceprzewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Graboś ocenił w rozmowie z PAP, że nowe przepisy raczej nie wejdą w życie na czas.
"Powstanie luka prawna - podstawy prawne do poboru należności za koncesje nie będą istnieć. To problem głównie dla parlamentu i Skarbu Państwa, ale dla nas także, więc próbujemy tak ustawić naszą pracę, żeby koncesje były przyznane przed tym okresem albo po nim, czyli - jak się spodziewamy - wczesną jesienią" - wyjaśnił.
Jak dodał, KRRiT stara się postępować "rozważnie i stosownie do sytuacji". "Chodzi o to, żeby nikt z uczestników rynku nie ucierpiał ze względu na to opóźnienie, ale także, żeby nie ucierpiał Skarb Państwa. Wiele wskazuje na to, że uda nam się wybrnąć z tego obronną ręką, tak że nikt nie poniesie żadnej szkody" - zaznaczył.
Trybunał Konstytucyjny zakwestionował naliczanie opłat
Regulacje dotyczące naliczania opłat za udzielanie koncesji rtv Trybunał Konstytucyjny zakwestionował w lipcu ub.r. W ocenie TK kwestie związane z daniną publiczną, a za taką należy uznać opłatę koncesyjną, powinny zostać uregulowane w ustawie, a nie - jak zostało to zrobione - w rozporządzeniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Trybunał zaznaczył wówczas, że w ustawie brak kryteriów, w oparciu o które miałaby być uregulowana wysokość opłat.
Kwestionowany przepis ustawy o rtv upoważnia KRRiT do ustalenia wysokości opłaty za udzielenie koncesji oraz fakultatywnie - do określenia podmiotów zwolnionych od tej opłaty. Konstytucja stanowi zaś, że "nakładanie podatków, innych danin publicznych, określanie podmiotów, przedmiotów opodatkowania i stawek podatkowych, a także zasad przyznawania ulg i umorzeń oraz kategorii podmiotów zwolnionych od podatku następuje w drodze ustawy".
Trybunał dał ustawodawcy rok na uchwalenie nowych przepisów. Prace nad nowelizacją ustawy o rtv, która dostosowałaby prawo do wyroku TK, w lutym tego roku rozpoczęła senacka komisja ustawodawcza. Pierwsze czytanie projektu, opracowanego we współpracy z KRRiT, odbyło się na posiedzeniu połączonych komisji - ustawodawczej oraz kultury i środków przekazu - na początku lipca. Co do zasady projekt przenosi zapisy rozporządzenia KRRiT do ustawy.
W projekcie zapisano, że nowela wchodzi w życie 3 sierpnia. Żeby tak się stało, wcześniej musi uchwalić ją Sejm, a potem ponownie zająć się nią Senat. Jest to możliwe tylko 25 lub 26 lipca, kiedy obradują i Sejm, i Senat. Zakładając, że senatorowie nie zgłoszą poprawek do uchwalonej przez Sejm ustawy, trafi ona do prezydenta, który ma 21 dni na jej podpisanie, zawetowanie lub skierowanie do TK.
Realna szansa na przegłosowanie projektu
Przewodniczący senackiej komisji ustawodawczej Piotr Zientarski (PO) ocenił w rozmowie z PAP, że istnieje realna szansa na przegłosowanie projektu pierwszego dnia posiedzenia Senatu i skierowanie go do Sejmu. "Tym bardziej, że nie jest to ustawa skomplikowana. Jest po szerokich negocjacjach i nie wymaga specjalnych prac w Sejmie" - dodał.
Wyrok TK dotyczący opłat za koncesje rtv nie jest jedynym, którego w tym roku parlamentowi nie udało się zrealizować na czas. W połowie czerwca straciły moc zakwestionowane przez Trybunał w grudniu 2010 r. przepisy Prawa prasowego dotyczące sprostowań i odpowiedzi. Osobom, którym odmówiono ich publikacji, pozostaje wyłącznie powództwo cywilne o ochronę dóbr osobistych (np. z żądaniem przeprosin za nieprawdziwe fakty na swój temat) lub prywatny akt oskarżenia o zniesławienie w mediach (art. 212 Kodeksu karnego przewiduje za to do roku więzienia; trwa kampania społeczna dotycząca jego zniesienia).
Pierwsze czytanie senackiego projektu noweli, który wyrok TK ma wykonać, odbyło się na posiedzeniu sejmowej komisji kultury w ub. tygodniu. Jak powiedziała PAP sprawozdawca komisji Bożena Kamińska (PO), nie wiadomo jeszcze, czy projekt znajdzie się w porządku obrad ostatniego przed sejmowymi wakacjami posiedzenia, które rozpoczyna się za tydzień. Kolejne planowane jest dopiero na ostatnie dni sierpnia.
W pierwszej połowie czerwca do komisji kultury został skierowany też projekt noweli Prawa prasowego przygotowany przez PSL. Jest on szerszy od projektu Senatu, uwzględnia m.in. orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który w lipcu 2011 r. uznał, że nie można karać dziennikarza za publikację wywiadu bez autoryzacji, a także usuwa wciąż obecne w Prawie prasowym odniesienia do konstytucji PRL (ustawa pochodzi z 1984 r.). Jak dowiedziała się PAP w komisji, ta zajmie się nim dopiero we wrześniu.