Miażdżąca opinia
Autorem opinii z 6 lipca jest Mirosław Granat - wtedy główny specjalista ds. legislacji Kancelarii Sejmu, a dziś sędzia Trybunału Konstytucyjnego.
Nie pozostawiał on na ustawie suchej nitki. Kwestionując kolejne przepisy Granat napisał w konkluzji: "Przytoczone przepisy projektu ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych są oczywiście niezgodne z Konstytucją RP.
Niezgodność ta ma postać kwalifikowaną gdyż przepisy te w drastyczny sposób przeczą podstawowym zasadom konstytucyjnym i jednocześnie ignorują znane tezy orzecznictwa konstytucyjnego dotyczące przepisów o ogródkach działkowych i przepisów o użytkowaniu wieczystym" - czytamy w opinii.
Ponadto - zdaniem Granata - "przywołane przepisy naruszają zasadę demokratycznego państwa prawnego, zasady przyzwoitej legislacji, zasadę zaufania do państwa i stanowionego przezeń prawa oraz zasadę równości wobec prawa (powiązaną z zasadą sprawiedliwości społecznej)".
Dodatkowo zdaniem eksperta "uchwalenie projektu ww. zakresie stanowiłoby wyraz nie liczenia się z dorobkiem orzeczniczym Trybunału Konstytucyjnego i byłoby forsowaniem arbitralnych rozwiązań preferujących określony podmiot prawa wbrew określonym zasadom ustrojowym zawartym w Konstytucji RP".
Tak krytyczna opinia nie została jednak uwzględniona. 8 lipca Sejm większością głosów przyjął ustawę. Za głosowało 226 posłów - m. in. rządzącego SLD, PSL, SDPL i Samoobrony. Przeciwko byli m. in. posłowie opozycyjnej wówczas PO, PiS i LPR.
W środę Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ustawa o ogródkach działkowych jest niezgodna z konstytucją. Zakwestionowano połowę z istniejących przepisów. Mają przestać obowiązywać po 18 miesiącach. W tym czasie Sejm powinien przygotować nową ustawę.