Współpraca Anna Krzyżanowska
Projekt nowelizacji ustawy o prokuraturze został wczoraj przekazany do konsultacji społecznych i międzyresortowych. Zakłada większą niezależność poszczególnych prokuratorów, ale też większe przywiązanie prokuratury do rządowej polityki karnej.
Projekt nowelizacji ustawy o prokuraturze został wczoraj przekazany do konsultacji społecznych i międzyresortowych. Zakłada większą niezależność poszczególnych prokuratorów, ale też większe przywiązanie prokuratury do rządowej polityki karnej.
Ten drugi aspekt budził ostatnio zarzuty podporządkowywania organów śledczych politykom. Pierwotnie projekt zmian przewidywał bowiem związanie prokuratora generalnego uchwałą Rady Ministrów. Ostatecznie nowela stanowi jedynie, że do końca każdego roku rząd ma wskazywać, jakie problemy przestępczości uznaje za kluczowe w nadchodzącym roku.
Prokurator generalny w oparciu o ten dokument może – ale nie musi – wydawać wytyczne podległym mu prokuratorom. W corocznym sprawozdaniu odniesie się zaś do wytyczonych przez rząd kierunków, a sprawozdanie przedłoży Sejmowi. A do posłów należy decyzja, czy zechcą nad takim dokumentem debatować i czy wpiszą taką możliwość do regulaminu Sejmu.
Zgodnie z uzasadnieniem projektu chodzi głównie o „umożliwienie parlamentarnej, corocznej debaty nad działalnością prokuratury oraz wprowadzenie instytucjonalnych rozwiązań umożliwiających komunikowanie pomiędzy rządem a prokuratorem generalnym elementarnych, z punktu widzenia polityki karnej rządu, zagadnień”.
– Dotychczasowa debata nad nowelizacją pokazała, że większość jej uczestników opierała się na projekcji swoich strachów – mówi wiceminister sprawiedliwości dr hab. Michał Królikowski. Krytyczny jest jednak karnista z Uniwersytetu Warszawskiego dr Marcin Warchoł.
– Ustalanie kierunków polityki karnej przez Radę Ministrów łatwo może prowadzić do wcielania w życie tzw. populizmu penalnego: kibole w klatkach, pedofile do kastracji itp. Może to rodzić obawy organów ścigania, że jeżeli np. nie zastosują danego środka zapobiegawczego – bo w ich opinii okoliczności tego nie wymagają – to spotkają się z negatywnymi konsekwencjami służbowymi – ostrzega dr Warchoł.
Wiceminister Królikowski podkreśla jednak, że przyznając władzy wykonawczej bardzo miękkie instrumentarium wpływu, projekt wzmacnia jednocześnie niezależność prokuratorów w ich codziennej działalności. Nowelizacja precyzuje bowiem, do czego mogą się odnosić zarządzenia, wytyczne i polecenia prokuratora nadrzędnego. Dwa pierwsze instrumenty dotyczyć mogą jedynie spraw organizacyjnych i metodyki pracy prokuratora podległego.
Polecenia zaś będą mogły wymagać przeprowadzenia – nigdy jednak zaniechania – określonych dowodów w prowadzonym przez prokuratora postępowaniu, a także terminu, w jakim czynność ma być podjęta. Przy czym polecenia zawsze powinny być dokumentowane na piśmie i trafiać do akt sprawy.
Projekt przewiduje także utworzenie w Prokuraturze Generalnej Zgromadzenia ogólnego prokuratorów (będzie m.in. opiniować kandydatów na prokuratora generalnego i jego zastępców), a także likwidację – z początkiem 2014 roku – prokuratur wojskowych. Pracujący w nich śledczy zasilą jednostki prokuratury cywilnej.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama