W lecie ubiegłego roku Polacy stracili 31,6 tys. dokumentów – to dużo więcej niż w innych porach roku. Na każdy z nich złodzieje mogli zaciągnąć kredyt czy wynająć mieszkanie.
W lecie ubiegłego roku Polacy stracili 31,6 tys. dokumentów – to dużo więcej niż w innych porach roku. Na każdy z nich złodzieje mogli zaciągnąć kredyt czy wynająć mieszkanie.
/>
Obrazek pierwszy. Małżeństwo z Ciechocinka trafiło do aresztu po tym, jak na podstawie nie swoich dokumentów próbowało wyłudzić 500 tys. zł w jednym z bydgoskich banków. Obrazek drugi. Przestępcy, posługując się fałszywym dowodem osobistym i dokumentami dotyczącymi prowadzenia działalności gospodarczej, założyli w banku rachunek firmowy. Wyłudzili 4,6 mln zł, za które kupili złoto.
Takich przykładów są tysiące. Wszystkie zaczynają się od skradzionego dowodu lub paszportu. Tylko w I kw. tego roku złodzieje ukradli 27,9 tys. dokumentów tożsamości. Próbowali wyłudzić na nie 1,4 tys. kredytów na ponad 85,7 mln zł – wynika z danych infoDOK, raportu o dokumentach zastrzeżonych. W III kw. 2011 r., czyli w czasie wakacji, przestępcy zawłaszczyli 31,6 tys. dokumentów – zdecydowanie więcej niż w innych okresach ubiegłego roku. Chcieli na nie wyłudzić 1,7 tys. kredytów na ponad 140 mln zł. – Udaje się zatrzymywać osoby posługujące się skradzionymi dokumentami, które właściciele zdołali zastrzec – podkreśla Grzegorz Kondek, koordynator kampanii informacyjnej Systemu Dokumenty Zastrzeżone. Dlatego tak ważne jest, by zastrzec papiery natychmiast, gdy zauważymy ich utratę.
A wakacyjny wypoczynek sprzyja roztargnieniu. Dlatego fachowcy apelują, by szczególnie starannie pilnować dokumentów. Plecak, torebka swobodnie zwisająca na ramieniu to dla przestępców łatwy łup. Stąd papiery, jeśli już musimy je nosić, lepiej mieć w saszetce zawieszonej na szyi i schowanej pod bluzką lub zamknięte w wewnętrznej kieszeni. W hotelu lepiej je zamknąć w sejfie, niż chować pod poduszkę, materac czy przyklejone pod blatem stołu lub spodem łóżka. Przestępcy dlatego są skuteczni, że znają te chwyty.
Ale nawet przezornym osobom zdarzają się niemiłe niespodzianki. Gdy zobaczymy utratę dokumentów, natychmiast musimy je zastrzec.
Jeżeli osoba, która utraciła dokumenty tożsamości, jest klientem jakiegokolwiek banku (np. ma tam założony rachunek), powinna dokonać zastrzeżenia w którymś z jego oddziałów. Na miejscu dostaniemy odpowiednie formularze. Dane o utraconym dokumencie zostaną przekazane do centralnej bazy danych systemu Dokumenty Zastrzeżone. Informacje będą automatycznie przekazane do wszystkich banków i innych instytucji korzystających z systemu. Całość trwa kilka minut.
Nieco trudniej mają osoby, które klientami banku nie są. Muszą najpierw odebrać z urzędu gminy zaświadczenie o utracie dowodu osobistego. Następnie należy zgłosić się do dowolnego oddziału banku, który przyjmuje zastrzeżenia także od osób niebędących jego klientami (lista na www.zbp.pl w zakładce zastrzeż kartę/dokument). Zaświadczenie z urzędu potrzebne jest bankowi w celu weryfikacji informacji, że zastrzegany dokument był faktycznie własnością osoby dokonującej zastrzeżenia.
Jeżeli dokumenty utracono w wyniku kradzieży, należy także powiadomić policję, organ gminy lub placówkę konsularną.
Eksperci podkreślają, że najważniejsza jest pierwsza godzina po utracie dokumentów. Przestępcy często od razu idą do banku, by wyłudzić kredyt czy zrobić zakupy finansowane kredytem udzielanym w sklepach od ręki na dowód.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama