Upadłość konsumencka nie stanowi dla dłużników realnego instrumentu oddłużania – alarmuje rzecznik praw obywatelskich prof. Irena Lipowicz w wystąpieniu skierowanym do ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.
Podaje w nim, że od chwili wejścia w życie przepisów umożliwiających osobom fizycznym nieprowadzącym działalności gospodarczej złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości, tj. od 31 marca 2009 r. do 31 grudnia 2011 r. w skali całego kraju, wpłynęło łącznie 1 875 wniosków o ogłoszenie upadłości konsumenckiej, w tym jedynie 36 wniosków zostało uwzględnionych.
Jak wskazuje RPO, główna przyczyna takiego stanu rzeczy tkwi w kształcie obecnej, zbyt restrykcyjnej regulacji dotyczącej upadłości konsumenckiej.
Upadłość może być bowiem konsekwencją jedynie takiego stanu niewypłacalności, który powstał w nadzwyczajnych, niezależnych od dłużnika okolicznościach.
Ogłoszenie upadłości konsumenckiej polega zaś na likwidacji majątku upadłego, obejmującej także mieszkanie lub dom dłużnika, jeżeli wchodzi on w skład masy upadłości.
„Pożądanym kierunkiem zmian byłoby zastosowanie obok likwidacji majątku także formuły układu lub ugody umożliwiającej restrukturyzację zadłużenia” – poddaje pomysł prof. Lipowicz.