Krajowa Rada Sądownictwa (KRS) dołącza do głosów krytyki wobec projektu rozporządzenia ministra sprawiedliwości w sprawie czynności asystentów sędziów. Nowy akt przewiduje m.in. rezygnację z określenia, ilu maksymalnie sędziom będzie mógł pomagać jeden asystent.
Obecnie obowiązujące rozporządzenie z 5 listopada 2002 roku ogranicza tę liczbę do dwóch sędziów. Przesłana do konsultacji wersja nowego rozporządzenia przewiduje, że zamiast przypisywania asystenta konkretnemu sędziemu, prezes sądu będzie asystentów przydzielał do wydziału sądu.
„Stanowi to odejście od dotychczasowego modelu, jakim było powiązanie asystenta z osobą sędziego, prowadzące do wzmocnienia współpracy na linii sędzia – asystent” – ostrzega KRS w opinii skierowanej do resortu.
Wątpliwości środowiska sędziowskiego budzi też otwarcie furtki do zlecania asystentom czynności pełnionych dziś przez pracowników sekretariatów.
„Może (to) doprowadzić do uszczuplenia liczby asystentów wykonujących czynności wprost wspierające orzekanie i tym samym wypaczyć instytucję asystenta sędziego” – napisali w opinii przedstawiciele KRS. Podobne zarzuty formułowało już Ogólnopolskie Stowarzyszenie Asystentów Sędziów.
– Jeżeli będziemy zmuszeni do pracy z jeszcze większą liczbą sędziów, nie będziemy mogli rzetelnie wykonywać powierzonych nam obowiązków – wskazywał Piotr Kwaka, przewodniczący OSAS.