Przygotowany w resorcie sprawiedliwości projekt reformy procedury karnej, wbrew zamierzeniom autorów, skutkować będzie wydłużeniem, nie zaś przyspieszeniem procesów - ocenił Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury w przekazanym PAP stanowisku.

"Proponowane zmiany, w przypadku ich uchwalenia przez Sejm, doprowadzą do efektów sprzecznych z deklarowanymi przez projektodawców" - zaznaczyli prokuratorscy związkowcy. Dlatego - ich zdaniem - niektóre z zaproponowanych rozwiązań budzą "najwyższe zaniepokojenie".

Wiceprzewodniczący związku prok. Jacek Skała powiedział PAP, że przyspieszenie postępowań karnych jest niezbędne, jednak nie dokona się tego wyłącznie poprzez zmiany w procedurze karnej, gdyż "konieczne jest też głębokie pochylenie się nad ustrojem prokuratury, zaś tak duża reforma wymaga czasu".

Głównym, deklarowanym przez ministerstwo, celem zaprezentowanego w grudniu zeszłego roku projektu zmian Kodeksu postępowania karnego ma być usprawnienie postępowania sądowego. Chodzi m.in. o zmianę filozofii prowadzenia procesu. Sąd, zwolniony z obowiązku samodzielnego dochodzenia do tzw. prawdy materialnej, stałby się arbitrem rozsądzającym spór między oskarżycielem a obroną. Zakłada się więc, że inicjatywa dowodowa w sprawach ma należeć do stron, zaś sąd będzie mógł wprowadzić do procesu dowód jedynie w wyjątkowych, szczególnie uzasadnionych wypadkach. Wymagałoby to m.in. aktywniejszego udziału prokuratora odpowiedzialnego za konkretną sprawę.

"W obecnym systemie wzajemnie zastępujących się prokuratorów na czele z szefem prokuratury rejonowej i rozbudowanym nadzorem wewnętrznym i zewnętrznym w praktyce nie da się ustalić indywidualnie prokuratora odpowiedzialnego za porażkę procesową w sądzie" - ocenia jednak prokuratorski związek.

Innym z założeń projektu jest rezygnacja z postępowania uproszczonego. Według autorów propozycji jest to logiczne następstwo uproszczenia wszystkich postępowań i na przykład rezygnacji z obowiązkowego udziału oskarżonego w rozprawie. Zdaniem ZZPiPP będzie to jednak prowadziło do obowiązku osobistego uczestnictwa prokuratora w rozprawach dotyczących najdrobniejszych spraw.

"Ponadto obecnie w trybie uproszczonym prokurator zatwierdza jedynie akt oskarżenia sporządzony przez policję, po zniesieniu tego trybu konieczne stanie się przeniesienie ogromnej części aktywności prokuratorów na sprawy drobne" - ocenił prok. Skała.

Prokurator zastrzegł, że w obszernym projekcie resortu znajdują się też propozycje oceniane przez związek pozytywnie - m.in. zwiększenie roli mediacji, dbałość o prawa pokrzywdzonych, czy brak obowiązku odczytywania całości obszernych aktów oskarżenia. Całość nowelizacji wymaga jednak - jego zdaniem - długiej dyskusji.

Według niektórych innych propozycji ministerialnego projektu poszerzeniu uległyby możliwości dobrowolnego poddawania się karze oskarżonym nie tylko o występki (zagrożone karą do 10 lat więzienia), ale także o zbrodnie zagrożone karą do 15 lat więzienia i ograniczenie liczby dokumentów przekazywanych sądowi wraz z aktem oskarżenia - tylko do ściśle związanych z przedmiotem procesu.

Zaproponowano też ograniczenie możliwości zwrotu sprawy prokuraturze w celu uzupełnienia braków w śledztwie tylko do takich wypadków, w których w śledztwie nie przeprowadzono czynności obligatoryjnych, nie zaś w celu przeprowadzenia dowodów.

Liczący ponad 160 propozycji zmian projekt to efekt dwuletnich prac Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego w resorcie sprawiedliwości kierowanej przez prof. Andrzeja Zolla. Nad zmianami procedury pracował zespół pod kierunkiem sędziego Sądu Najwyższego prof. Piotra Hofmańskiego. Projekt jeszcze w styczniu trafił do uzgodnień zewnętrznych. ZZPiPP przygotowało do tego projekt opinię liczącą ponad 60 stron. "Na nasze wątpliwości będziemy zwracać uwagę na kolejnych etapach prac, także w Sejmie" - zapowiedział prok. Skała.