W czasie pokoju sędziowie wojskowi będą orzekać w zwykłych sprawach karnych, co odciąży sędziów powszechnych – taki plan ma Ministerstwo Sprawiedliwości.
– Dziś w Polsce jest 54 sędziów wojskowych. To grupa nieduża, ale w porównaniu z sędziami sądów powszechnych znacznie mniej obciążona liczbą i stopniem skomplikowania spraw – wskazuje Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości.
Dlatego resort rozważa przekształcenie sądów wojskowych w sądy „o dwóch twarzach”: sądu karnego na czas pokoju i sądu wojskowego na czas wojny.
– W czasie pokoju sąd wojskowy redukowałby się do kilku jednostek, ale zachowywał zdolność do odtworzenia struktury na czas wojny lub stanu wyjątkowego – tłumaczy dalej Michał Królikowski. Zaznacza, że z konstytucji wynika, że sąd wojskowy musi zostać powołany jako sąd stały i że należy mu przypisać minimum kompetencji, czyli prowadzenie spraw z prawa karnego wojskowego. Sędziowie wojskowi nie mogą więc być postawieni w sytuacji przymusowej delegacji do sądów powszechnych.
Plany resortu zdaniem ekspertów są pod pewnymi warunkami do zaakceptowania.
– Dopóki będzie respektowany przepis art. 175 konstytucji, który mówi, że wymiar sprawiedliwości sprawują m.in. sądy wojskowe, dopóty kwestia ich organizacji ma wtórne znaczenie – twierdzi dr Łukasz Chojniak, ekspert Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Obecnie funkcjonuje również izba wojskowa w Sądzie Najwyższym, stanowiąca izbę odwoławczą od wyroków sądów okręgowych i jednocześnie kasacyjną od apelacji.
– Izba wojskowa Sądu Najwyższego nie jest umocowana w konstytucji. Rozważamy jej zniesienie i zaproponowanie sędziom izby wojskowej SN orzekania w izbie karnej – podaje Królikowski.
Ta redukcja nie u wszystkich znajduje zrozumienie.
– Już dzisiaj sędziowie izby wojskowej SN mogą orzekać w izbie karnej. Natomiast dopóki utrzymujemy w konstytucji sądy wojskowe, należałoby zachować ich hierarchiczność i logiczną strukturę, a więc pozostawić izbę wojskową Sądu Najwyższego – twierdzi Łukasz Chojniak.
Komentarze (12)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeAle jak ktoś powie że to bez sensu to zaraz mu zarzucą, że się boi oceny bo na pewno jest nierobem i pijakiem.
Tak, to Polska, właśnie.
"POLSKI" wojskowy wymiar sprawiedliwości ma ponad 8 tysięcy wyroków śmierci na żołnierzach podziemia niepodległościowego w sfingowanych procesach politycznych lat 1944-56.
To wielokrotnie (sic!!!) więcej niż przez 123 lata zaborów, podczas ktorych osądzano uczestników kilkunastu mniejszych i większych zrywów niepodległościowych (powstań)... "Polski" wymiar wojskowy w mundurach i czapkach z orłem zamordował przez te kilka lat więcej Polaków niż trzej zaborcy!
Dzisiaj niezlustrowane wojsko "polskie" będzie orzekać znowu...
W tym samym czasie sędziowie nie-wojskowi prowadzą 100-300 spraw.
Utrzymywanie struktury wojskowej to pieniądze wyrzucone w błoto, zamiast tych 54 sędziów robotę którą oni wykonują zrobiłby samodzielnie jeden, a i tak miałby jeszcze masę czasu na inne sprawy.
Przy okazji należy przypomnieć, że w ministerstwie nadal siedzi około 300 sędziów i prokuratorów którzy robią co tylko mogą aby nie wrócić do orzekania. Gdyby skierować ich na salę rozpraw wszystkie zaległości sądów warszawskich zniknęłyby w jeden rok.