Nie tylko sędziowie, ale też ich asystenci czy referendarze nie mogą liczyć na podwyżki w tym roku.
W tym roku sądy otrzymają z budżetu państwa o prawie 200 mln zł więcej niż w 2011 r. Z pieniędzy tych zostaną pokryte wydatki związane m.in. z rozbudowywaniem infrastruktury sądowej, wynagrodzeniami kadry orzeczniczej oraz administracyjnej, a także wypłatą odszkodowań za niesłuszne skazania czy nieopłacone koszty sądowe.

Bez podwyżek

Z ustawy budżetowej, którą w czwartek podpisał prezydent, wynika, że w tym roku na podwyżki wynagrodzeń nie mają co liczyć ani sędziowie, ani pozostali pracownicy sądów, a wśród nich asystenci sędziów czy referendarze sądowi. Aby zasygnalizować ten problem, przedstawiciele Związku Zawodowego Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP organizują 16 marca manifestację w Warszawie.

34,9 mln zł budżet państwa wyda na wynagrodzenia w sądach powszechnych

– Przejdziemy sprzed Sejmu RP do gmachu resortu sprawiedliwości. Tam wręczymy ministrowi listy z postulatami zmian w sądach oraz żądaniem podwyżek płac – mówi Piotr Kwaka, przewodniczący Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Asystentów Sędziów RP.
Mimo że ustawa budżetowa nie przewiduje na ten rok podwyżek, to i tak bardzo duża część wydatków przeznaczona zostanie właśnie na wypłaty dla pracowników zatrudnionych w sądownictwie powszechnym. A to, jak podkreśla Joanna Dębek z biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości, z uwagi na fakt, że sprawowanie wymiaru sprawiedliwości odbywa się poprzez wykwalifikowaną kadrę orzeczniczą i personel pomocniczy.

Konieczna informatyzacja

Ze środków budżetowych kontynuowany na pewno będzie w 2012 r. proces informatyzacji sądownictwa.
– Do największych projektów w tym obszarze zaliczają się planowane wdrożenie systemu wspomagającego procesy merytoryczne oraz wdrożenie protokołu elektronicznego w postaci zapisu audio-wideo przebiegu rozprawy sądowej – informuje Joanna Dębek.
Z pieniędzy budżetowych pokrywane będą również wydatki związane z utrzymaniem i rozwojem już istniejącej infrastruktury informatycznej sądów. Ma to zapewnić ciągłość funkcjonowania centralnych systemów informatycznych i ogólnopolskich rejestrów sądowych, do których można zaliczyć elektroniczne księgi wieczyste, e-sądy, dostęp do rejestrów sądowych on-line i usług elektronicznych itd.
Te plany resortu są zrozumiałe dla sędziów.
– Informatyzacja sądów, choć na pewno generuje niemałe koszty, związane chociażby z potrzebą wymiany co pewien czas sprzętu czy oprogramowania, to dziś konieczność – uważa Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie, członek Krajowej Rady Sądownictwa.
Choć ministerstwo nie planuje w 2012 r. nowych inwestycji budowlanych, to na nowe obiekty mogą liczyć sądy w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Zamościu, Kielcach, Tarnowie i Radomiu. Są to bowiem inwestycje, które zostały rozpoczęte jeszcze w zeszłych latach i które resort zamierza kontynuować w 2012 r.
– Wiele sądów rzeczywiście cierpi na niedobór powierzchni użytkowej, zwłaszcza w metropoliach – przyznaje Waldemar Żurek.
Część sądów w chwili obecnej musi się ratować, wynajmując pomieszczenia, a czasami całe budynki od podmiotów zewnętrznych.
– Na dłuższą metę jest to jednak nieopłacalne, zwłaszcza w dużych miastach, gdzie czynsze są bardzo wysokie – mówi Waldemar Żurek.