Zastrzeżenia RPO do ACTA
Pierwsze uwagi i zastrzeżenia RPO prof. Ireny Lipowicz odnoszące się do skutków związania się Polski umową handlową dotyczącą zwalczania obrotu towarami podrobionymi (ACTA) dla polskiego porządku prawnego zostały przedstawione w wystąpieniu do Premiera Donalda Tuska z dnia 25 stycznia 2012 r.
Niniejsze stanowisko (z dn. 20 lutego br.), które jest rozwinięciem i uzupełnieniem poprzedniego, powstało na podstawie dalszej analizy prawnej oraz badania relacji postanowień tej umowy z prawem polskim i międzynarodowym, przy współpracy z ekspertami, przedstawicielami świata nauki i organizacjami społecznymi.
Rzecznik zwrócił uwagę na fakt, że duża ogólność, nieprecyzyjność i niedookreśloność przepisów umowy ACTA istotnie wpływa na możliwość dokonywania niebudzącej wątpliwości interpretacji, a co za tym idzie - precyzyjnego wskazania zawartych w umowie rozwiązań, które będą miały bezpośredni wpływ na sferę praw podstawowych jednostki.
Rzecznik w swoim wystąpieniu przedstawił zastrzeżenia, co do przebiegu procesu negocjacji i przyjmowania umowy ACTA.
Zasygnalizował również swoje wątpliwości w odniesieniu do zachowania w trakcie tych procesów standardu demokratycznego, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę obecną dążność w ramach Unii Europejskiej do zwiększania partycypacji obywateli w procesie decyzyjnym.
Brak harmonii pomiędzy interesem państwa i prawem obywateli
Kolejnym problemem w przypadku ACTA, na jaki zwrócił uwagę Rzecznik, jest brak równowagi pomiędzy egzekwowaniem prawa własności intelektualnej a interesem społeczeństwa, wyrażonym w poszczególnych prawach jego obywateli.
Analizując ten aspekt, trzeba wziąć pod uwagę kluczowe obszary, na które wpływ mogą mieć postanowienia umowy ACTA, takie jak: prawo do prywatności i ochrona danych osobowych, prawo do informacji, dostęp do dóbr kultury, wolność słowa, prawo do sądu oraz prawo własności.
W ocenie RPO mechanizmy przyjęte przez ACTA mogą mieć wpływ na ograniczenie praw jednostki w tych obszarach.
Czy ACTA jet konieczne?
W wielu wypadkach można mieć też poważne wątpliwości, czy wprowadzanie takich ograniczeń w demokratycznym państwie jest konieczne. Nie należy zapominać o tym, że zarówno w przestrzeni europejskiej, jak i w polskim systemie prawnym istnieją precyzyjne mechanizmy ograniczania praw i wolności człowieka i obywatela (gwarantowanych przez Konstytucję RP oraz międzynarodowe instrumenty ochrony praw człowieka).
Co więcej, szczegółowe rozwiązania przyjęte w umowie ACTA dla zabezpieczenia praw jednostki są często nieadekwatne, niewystarczające i niejednokrotnie pozostawione wyłącznie praktyce stosowania prawa, co budzi poważne obawy z punktu widzenia ochrony praw podstawowych i może wskazywać na ich de facto fasadowy charakter.
ACTA ograniczy prawa obywateli
W opinii Rzecznika, wprowadzenie ACTA jako instrumentu prawa międzynarodowego przyczyniłoby się do petryfikacji systemu ochrony praw własności intelektualnej.
Spowodowałoby ograniczenia możliwości debaty nad rozwiązaniami, które pozwoliłyby na zrównoważenie interesów ekonomicznych dysponentów praw własności intelektualnej i istotnych interesów społeczeństwa, (np. zapewnienia jak najszerszego dostępu do dóbr kultury, swobody publikowania rezultatów działalności naukowej, a także pozyskiwania i rozpowszechniania informacji w ramach nowych mediów).
Rozwiązania przyjęte w umowie ACTA mogą też stać się hamulcem wszechstronnego rozwoju inicjatyw gospodarczych w Internecie oraz procesu budowania społeczeństwa informacyjnego.
Jest to tym ważniejsze, że obecnie szeroki dostęp do informacji i wiedzy jest traktowany jako kluczowy warunek funkcjonowania innowacyjnej i konkurencyjnej gospodarki.
O stanowisku RPO w sprawie ACTA został powiadomiony Prezydent RP Bronisław Komorowski i Premier Donald Tusk.
Kancelaria Prezydenta o stanowisku RPO ws. ACTA
Rzecznik Praw Obywatelskich podziela troskę prezydenta Bronisława Komorowskiego o zagwarantowanie swobód obywatelskich w kontekście umowy ACTA - w ten sposób Kancelaria Prezydenta odniosła się we wtorek do stanowiska RPO ws. tej umowy.
"Prezydent w trosce o gwarantowane konstytucyjnie wolności obywatelskie zwrócił się o opinię do RPO. Z przedstawionego stanowiska wynika, że RPO zasadniczo tego typu obawy podzieliła" - powiedziała PAP szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek.
Rzecznik praw obywatelskich prof. Irena Lipowicz w przedstawionym stanowisku uznała, że umowa ACTA może mieć niekorzystny wpływ na prawa obywatelskie w Polsce. Jej zdaniem umowa ta może spowodować brak równowagi pomiędzy egzekwowaniem prawa własności intelektualnej a interesem społeczeństwa.
Stanowisko RPO ws. ACTA posłuży dalszej debacie
"Cieszy nas, że pani rzecznik bardzo poważnie podeszła do sprawy - ważna jest nie tylko kwestia przygotowania tego stanowiska i wcześniejszego (pierwsze uwagi i zastrzeżenia RPO odnoszące się do ACTA zostały przedstawione w wystąpieniu do premiera Donalda Tuska 25 stycznia 2012 r. - PAP), ale też inicjatywa zorganizowania kilku poważnych debat w kraju.
Wszystko wskazuje na to, że ACTA nie wejdzie w życie. Prawdopodobnie to porozumienie przepadnie na którymś etapie w Parlamencie Europejskim i ta kwestia nie będzie aktualna, ale trzeba ją teraz wykorzystać do rozmowy o dwóch rzeczach: reformie praw własności intelektualnej i sposobie ich egzekwowania w świecie realnym i wirtualnym, z naciskiem na to drugie, oraz o reformie komunikacji rządu ze społeczeństwem, czyli reformie procesu konsultacji społecznych tak, aby były one efektywne. ACTA jest dobry pretekstem do tego, aby prowadzić dalszą dyskusję w szerszych kierunkach. Rzecznik zapowiedziała, że przygotuje też odrębne stanowisko na temat komunikacji władz ze społeczeństwem.
Nie jest za późno na to stanowisko (rzecznika praw obywatelskich ws. ACTA - PAP), odpowiedź wydaje się merytoryczna i odnosi się do kilku bardzo konkretnych przepisów. Nawet jeżeli ACTA przepadnie, to wydaje się, że to też jest ważne, abyśmy mieli jasność co do stanowiska organu, który w państwie sprawuje kontrolę nad przestrzeganiem praw konstytucyjnych. Będzie to można wykorzystać do dalszej dyskusji o reformie praw autorskich. Dobrze, że to stanowisko powstało".
Szymielewicz: stanowisko RPO ws. ACTA ma szansę rozwiać wszelkie wątpliwości
"Cieszy mnie bardzo stanowisko pani rzecznik, ponieważ to stanowisko odnosi się do najważniejszych kontrowersji, jakie narosły wokół porozumienia ACTA i w tym sensie jest to bardzo rzetelna i bardzo potrzebna opinia. Uważam, że to jest głos w debacie publicznej, jakiego nie można zignorować.
Konkluzje, do jakich pani rzecznik doszła, dla nas, jako dla czytelników ACTA, są radosne, bo mamy bardzo wyraźnie powiedziane, że ACTA stwarza zagrożenia dla praw człowieka, prowadzi do zakłócenia równowagi pomiędzy ochroną interesów komercyjnych, czyli interesów właścicieli praw autorskich, a interesem publicznym, że ACTA może prowadzić do obniżenia poziomu ochrony praw internautów i w Polsce, i w UE, że wprowadzenie ACTA w życie musiałoby się wiązać z koniecznością zmiany w polskim prawie, w szczególności w prawie karnym. Są to te wszystkie tezy, które my od dawna sugerowaliśmy i podnosiliśmy w debacie, a były one sceptycznie przyjmowane i przez biznes i przez przedstawicieli rządu. W tym momencie zdanie pani rzecznik ma szansę przebić się i raz na zawsze rozwiać wszelkie wątpliwości na tym polu.
Ten dokument (stanowisko RPO ws. ACTA - PAP), który liczy 30 stron, jest poważną analizą prawną, robioną bardzo rzetelnie. (...) To jest podbudowanie głębszą analizą stanowiska, które pani rzecznik wydała bardzo szybko, chyba w przeciągu tygodnia od podjęcia tematu przez polskie media i ogłoszenia przez polski rząd, że szykuje się podpisanie (pierwsze uwagi i zastrzeżenia RPO odnoszące się do ACTA zostały przedstawione w wystąpieniu do premiera Donalda Tuska 25 stycznia 2012 r. - PAP). Pani rzecznik zareagowała dość szybko na debatę publiczną i wydała podstawową opinię, która już te tezy sygnalizowała w zarysie".
Lipszyc: RPO ws. ACTA mówi to, co obywatele już sygnalizowali rządowi
Prezes fundacji Nowoczesna Polska Jarosław Lipszyc o stanowisku rzecznik praw obywatelskich prof. Ireny Lipowicz ws. ACTA:
"Wydaje mi się niezmiernie istotne, że Rzecznik Praw Obywatelskich, instytucja publiczna, wypowiedział się w sposób całkowicie odmienny od innych instytucji publicznych, które wypowiadały się do tej pory. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego cały czas twierdzi, że wszystko jest w porządku i co najwyżej zabrakło wrażliwości społecznej. Tutaj mamy wypowiedź instytucji, która wskazuje na to, że nie jest prawdą, że wszystko jest w porządku.
RPO ma zarówno bardzo poważne uwagi dotyczące ochrony praw podstawowych, jak i trafnie wskazuje, że ACTA służą utrwaleniu obecnego systemu (praw autorskich - PAP), który jest nieefektywny i wymaga reform. Te wszystkie uwagi są, moim zdaniem, całkowicie zasadne. Są to uwagi na innym poziomie niż techniczne uwagi dotyczące niezgodności paragrafów - to są uwagi o charakterze cywilizacyjnym. Wydaje mi się, że RPO powiedziała to, co przez ostatni miesiąc obywatele próbowali powiedzieć rządowi.
Stanowisko pojawiało się wtedy, kiedy mogło się pojawić. Wcześniej z RPO się nie konsultowano, nie wysyłano tam żadnych zapytań. To, moim zdaniem, pokazuje też, że administracja publiczna ma problem z komunikowaniem się sama ze sobą. My, obywatele nie mamy już tego problemu, ponieważ korzystamy z mediów elektronicznych, informacje, szczególnie ważne informacje, rozprzestrzeniają się bardzo szybko. Administracja publiczna z analogowymi procedurami, które trwają tygodniami, komunikuje się ze sobą bardzo słabo. Nie ma efektywnych narzędzi komunikacyjnych pomiędzy poszczególnymi organami władzy".
Bodnar: premier powinien wycofać Polskę z umowy ACTA
Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka o stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie ACTA:
"Premier po zapoznaniu się z opinią (RPO ws. ACTA - PAP) powinien wycofać Polskę z tej umowy. Jest taka międzynarodowa procedura, która na to pozwala. Mówiła o tym wczoraj PAP prof. Genowefa Grabowska (kierownik Katedry Prawa Międzynarodowego Publicznego i Prawa Europejskiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego - pAP). Wydaje mi się, że należałoby się już z tego wycofać i nie mówić o zawieszeniu, ratyfikacji, tylko wycofać Polskę i tyle (...).
Trzeba pamiętać o tej sekwencji wydarzeń. RPO już wcześniej zajęła głos w sprawie ACTA. W takim wstępnym stanowisku wyraziła swój niepokój związany z tą umową i spieszeniem się do jej podpisania. To stanowisko było przekazane premierowi. Znalazło się w nim bardzo ciekawe sformułowanie, że rząd z jednej strony spieszy się z podpisaniem ACTA, a z drugiej zalega z ratyfikacją kilku poważnych umów międzynarodowych dotyczących wzmocnienia gwarancji praw jednostki.
Teraz RPO przygotowała nową, kompleksową opinię na temat ACTA, która wskazuje na szereg różnych wątpliwości i zagrożeń dla ochrony praw i wolności jednostki. (...) Oczywiście opinia RPO obecnie nie ma aż tak dużego znaczenia jak mogłaby mieć jakiś czas temu, ponieważ decyzja polityczna - prawdopodobnie - została podjęta, że Polska z ACTA nie będzie związana. Premier (...) stawia siebie teraz w roli takiego, który za chwilę poszedłby na demonstrację w sprawie ACTA.
Dobrze, że opinia RPO powstała, bo w morzu niepewności i argumentów, które się pojawiały, to stanowisko merytoryczne RPO porządkuje debatę publiczną nt. ACTA. (...) Brakowało takiego stanowiska, które by ważyło różne prawa i wolności jednostki. Teraz mamy bardzo konkretną i precyzyjną opinię RPO.
Z jednej strony ważymy prawa twórców, prawa własności intelektualnej, a z drugiej strony bierzemy pod uwagę zagrożenia dla prawa do prywatności, wolności w pozyskiwaniu informacji i wolności słowa. Tutaj następuje pewna nierównowaga ochrony praw osób posiadających własności intelektualne kosztem prawa do prywatności i wolności w internecie. ACTA potencjalnie jako umowa międzynarodowa mogłyby powodować, że organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, uzyskałyby potężne instrumenty, które nakazywałyby dostawcom internetu filtrowanie przekazywanych treści.
Niedawno zapadły dwa wyroki Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (chodzi o wyrok w sprawie Scarlett i Netlog), gdzie trybunał powiedział wyraźnie, że nie można żądać od dostawców internetowych, iż będą prowadzili działalność filtrującą pod kątem naruszania praw własności.
Dla mnie szczególnie ważne w tej opinii jest nawiązanie RPO do tematu, który w Polsce raz na jakiś czas wraca. Chodzi o obowiązywanie Karty Praw Podstawowych i jej ograniczenie ze względu na protokół brytyjski. RPO na końcu opinii pisze, że gdyby osoby poszkodowane zaczęły dochodzić swoich praw przed sądem krajowym, a sąd krajowy musiałby się powołać na Kartę, to nie mógłby. Bowiem wciąż obowiązuje protokół brytyjski, z którego Polska się nie wycofała. Myślę, że zwrócenie uwagi przez RPO na tę kwestię jest szczególnie cenne, bo rząd ma tendencje do zapominania o tym".