Osobiście podzielam te poglądy, które odmawiają prokurentowi prawa do składania wniosku o upadłość spółki. Prawdą jest, że zgodnie z art. 20 ust. 2 pkt 2 prawa upadłościowego i naprawczego (p.u.n.), każdy, kto ma prawo reprezentować spółkę sam lub łącznie z innymi osobami, jest uprawniony do złożenia wniosku o ogłoszenie jej upadłości. Należy jednak pamiętać o przepisach definiujących prokurę.
Zgodnie z art. 1091 kodeksu cywilnego prokura obejmuje umocowanie do czynności sądowych i pozasądowych, jakie związane są z prowadzeniem przedsiębiorstwa. Prawo zatem ogranicza czynności prokurenta tylko do tych, które związane są z prowadzeniem przedsiębiorstwa spółki. Zgłoszenie wniosku o upadłość trudno traktować jako czynność o takim charakterze, gdyż postępowanie upadłościowe ma na celu likwidację spółki i zakończenie jej działalności.
Warto również zauważyć, że prokurent nie jest uprawniony do zarządzania spółką i jego uprawnienia związane są tylko z reprezentowaniem spółki przy określonych czynnościach prawnych. Prokurent nie ma wglądu w całość dokumentacji spółki. Nie ma zatem realnych możliwości – takich, jakimi dysponują członkowie zarządu – aby ocenić zasadność składania wniosku o upadłość spółki.
Z powyższych powodów wspomniany art. 20 p.u.n. należy interpretować w ten sposób, że osobami uprawnionymi do reprezentacji spółki są wyłącznie te, które wchodzą w skład jej zarządu, czyli organu uprawnionego do reprezentacji spółki. Przyjęcie odmiennej interpretacji oznaczałoby, że prokurent jest również – na mocy art. 21 p.u.n. – zobowiązany do złożenia wniosku. Niedopełnienie takiego obowiązku zatem oznaczałoby, że prokurent na równi z członkami zarządu odpowiadałby za szkodę wynikłą z niezłożenia wniosku w terminie przewidzianym przez prawo.