"Obywatele od dawna oczekiwali większego bezpieczeństwa związanego z realizacją ich woli odnośnie przekazywania majątków; ilość spraw w sądach dotyczących wątpliwości w tej kwestii pokazuje, jaki to jest problem" - powiedział minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski podczas konferencji prasowej prezentującej stworzony przez notariat rejestr.
Głównymi zasadami rejestru - jak wyjaśniał prezes Krajowej Rady Notarialnej Lech Borzemski - będzie jego dobrowolność, niejawność i nieodpłatność dla testatora. "Dopóki żyje osoba sporządzająca testament, nikt nie dowie się o jego istnieniu, sam rejestr nie będzie zawierał treści testamentu, tylko informację, gdzie testament można odnaleźć" - mówił.
Dostęp do systemu będą mieli wyłącznie notariusze - tylko oni będą mogli rejestrować testamenty i jedynie za ich pośrednictwem będzie można uzyskać, po przedstawieniu dowodu śmierci testatora, informację o istnieniu testamentu albo stwierdzenie, że żaden testament danej osoby nie został zarejestrowany. "Informację tę będzie można uzyskać w każdej kancelarii notarialnej, notariusz sporządzi dla pytającego protokół, którym będzie można później legitymować się przed sądem i urzędami" - powiedział Borzemski. Dodał, że koszt uzyskania takiej informacji u notariusza wyniesie około 100-150 zł.
"W tej chwili każdy obywatel może oczywiście sporządzić testament w przewidzianej prawem formie, ale wielu sporządzających testamenty dręczy niepokój, czy po ich śmierci informacja o ich woli dotrze do spadkobierców" - zaznaczył Borzemski.
Dodał, że zgodnie z ogólnie przyjmowaną zasadą testament nieodnaleziony jest testamentem nieistniejącym. "Choć wszystkie testamenty notarialne są w kancelariach rejentów, to nie da się przeszukać dwóch tysięcy kancelarii w Polsce" - wskazał. Dlatego podstawowym celem rejestru ma być zmniejszenie ryzyka, że spadkobierca w ogóle nie dowie się o sporządzeniu testamentu lub że testament zostanie ujawniony z opóźnieniem.
W rejestrze będzie można odnotowywać sporządzone w kancelariach testamenty notarialne, ale także te sporządzone przez testatora własnoręcznie. W tym ostatnim przypadku oryginał testamentu trzeba będzie pozostawić w notarialnym depozycie. Elektroniczny rejestr do końca pierwszego kwartału 2012 r. ma zostać połączony z innymi tego typu rejestrami w krajach europejskich, zrzeszonymi w Europejskim Stowarzyszeniu Rejestrów Testamentów (ARERT).
"Unifikacja ogólnoeuropejskiego systemu z punktu widzenia spadkobiercy radykalnie przyśpieszy możliwość objęcia spadku" - ocenił min. Kwiatkowski. Minister dodał także, że nie wyklucza zainicjowania zmian legislacyjnych, które wprowadziłyby obowiązek rejestracji testamentu. Notariusze wskazują, że w znacznej większości krajów europejskich taka rejestracja jest obowiązkowa.
Notariusze prognozują też, że ilość sporządzanych w kancelariach testamentów wzrośnie po wejściu w życie od października nowelizacji Kodeksu cywilnego wprowadzającego tzw. zapis windykacyjny. Dzięki zmianie pojawi się możliwość swobodniejszego niż obecnie dysponowania majątkiem spadkowym przez testatora i zapisania konkretnych składników majątku konkretnym spadkobiercom. Dzisiejsze przepisy pozwalają natomiast zapisać majątek spadkobiercom w całości lub części na zasadzie procentowej. Później jednak obdarowani spadkiem muszą wnieść do sądu sprawę o nabycie spadku i samodzielnie dogadywać się, co kto odziedziczy.
Aby ograniczyć przypadki, w których wystąpią wątpliwości dotyczące takiego wskazania i jego wykładni, nowelizacja dopuściła posłużenie się zapisem windykacyjnym jedynie w testamentach sporządzanych w formie aktu notarialnego.
Przygotowania do utworzenia przez notariat rejestru testamentów trwały blisko dwa lata. Od 2009 r. funkcjonuje już natomiast internetowy rejestr aktów poświadczenia dziedziczenia. Jak poinformowano, odnotowano w nim w ciągu dwóch lat blisko 120 tys. aktów poświadczenia dziedziczenia. Rozważanie jest też uruchomienie kolejnych rejestrów - pełnomocnictw notarialnych i małżeńskich umów majątkowych.