"Ta ustawa to krok we właściwym kierunku. Dostosowuje przepisy polskiego prawa dotyczące instytucji kultury do innych ustaw - powiedział PAP Zdrojewski. - Czynimy krok niezwykle istotny z punktu widzenia uwalniania kultury od ograniczeń, które ciążą na niej od kilkunastu lat. Uwalniamy kulturę od gorsetu, w którym obecnie się znajduje i który coraz bardziej uwiera".
1 lipca Sejm znowelizował ustawę o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, ale nie przyjął proponowanego w projekcie rządowym zapisu zobowiązującego pracownika artystycznego do uzyskiwania zgody od pracodawcy na podjęcie dodatkowego zatrudnienia.
Poprawkę przywracającą obowiązek uzyskiwania takiej zgody przyjęli w piątek senatorowie.
Ma to dotyczyć np. aktora zatrudnionego na etacie w teatrze, a jednocześnie zamierzającego występować w filmie, reklamie lub serialu telewizyjnym, albo np. muzyka zatrudnionego w filharmonii na etacie i podejmującego dodatkową pracę.
"Poza ekstremalnymi wypadkami, które świadczą o tym, że takie nieporozumienia bywają, to tak naprawdę nic nie zmienia, bo zawsze było tak, a pracuję w teatrze od 40 lat, że dyrektor miał prawo (...) do uzyskiwania zgody na zajęcia pozateatralne. Dyrektor może nie wyrazić zgody (na zajęcie pozateatralne aktora - PAP) nie tylko ze względów artystycznych i terminowych, ale również z powodu rodzaju zajęcia pozateatralnego. To oznacza, że może mieć prawo uważać, że to zajęcie aktora nie odpowiada wizerunkowi teatru" - powiedziała PAP dyrektor teatru Ateneum i wiceprezes Unii Polskich Teatrów, Sławomira Łozińska.
Rządowy projekt nowelizacji ustawy zakładał też wprowadzenie tzw. umów sezonowych, czyli umów o pracę na czas określony od jednego do pięciu sezonów jako podstawową formę zatrudnienia pracowników artystycznych. Wskazywał też, że dopiero artyści legitymujący się 15-letnim stażem pracy na podstawie sezonowych umów artystycznych będą mieli po tym okresie prawo do zawarcia umowy na czas nieokreślony. 1 lipca Sejm w głosowaniu usunął te zapisy.
Senat przyjął jednak w piątek poprawkę zakładającą, że instytucje artystyczne będą prowadziły swoją działalność w oparciu o sezony artystyczne. "Działalność artystyczna (...) jest organizowana w oparciu o sezony artystyczne, na które ustala się plany repertuarowe oraz nawiązuje i rozwiązuje stosunki pracy z pracownikami artystycznymi" - zakłada poprawka.
Senatorowie przyjmując tę poprawkę wprowadzili zatem możliwość zatrudniania artystów w oparciu o umowy sezonowe, ale w łagodniejszej niż zakładał to wcześniej rządowy projekt ustawy.
W poprawce tej zdefiniowano też pojęcie "pracowników artystycznych" - zgodnie z nią są to: "artyści wykonawcy zatrudnieni w instytucji artystycznej, w szczególności na stanowiskach: aktora, śpiewaka, tancerza lub muzyka".
Senatorowie przyjęli też poprawkę zakładającą, że umowa o pracę na czas nieokreślony może być rozwiązana "w szczególności z powodu potrzeb repertuarowych instytucji artystycznej, niedostatecznej jakości pracy lub braku osiągnięć artystycznych pracownika artystycznego". Kolejna poprawka zakłada, że minister kultury będzie mógł określać - w drodze rozporządzenia - metody, tryb oraz terminy dokonywania okresowych ocen pracowników artystycznych, w tym "kryteria przyznawania oceny pozytywnej lub negatywnej".
"Gdyby to się łączyło z określeniem kwalifikacji dyrektora - wtedy bym zrozumiał. Tymczasem brakuje określenia takich kryteriów, kwalifikacji dyrektora" - ocenił prezes Związku Artystów Scen Polskich, Olgierd Łukaszewicz.
Kolejna poprawka mówi o tym, że umowy o wspólnym prowadzeniu instytucji kultury będą obowiązywały w okresach, na jakie zostały zawarte. Część środowiska kulturalnego krytykowała bowiem zapis, na mocy którego wygasnąć miałyby umowy zawarte - przed dniem wejścia w życie ustawy - o wspólnym prowadzeniu instytucji kultury (np. przez samorządy i Ministerstwo Kultury).
"Osobiście zabiegałam o to, aby senacka komisja kultury pochyliła się nad tym artykułem i usunęła z niego punkt dotyczący umów o wspólnym prowadzeniu instytucji kultury (...). Gdyby ten przepis wszedł w życie oznaczałoby to faktycznie, że (...) prawdopodobnie z dniem 1 stycznia 2013 roku, na mocy tej ustawy, wszystkie zawarte do tej pory umowy o współprowadzeniu byłyby nieważne" - zwróciła uwagę w rozmowie z PAP dyrektor Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, Joanna Wnuk-Nazarowa.
"Bałam się o naszą instytucję, bo my jesteśmy współprowadzeni przez trzy podmioty: ministra kultury, prezydenta miasta Katowice i Polskie Radio. (...) Według mnie, wejście w życie tego przepisu oznaczałoby, że przestajemy istnieć" - przyznała Wnuk-Nazarowa. W piątek senatorowie zdecydowali o usunięciu tego przepisu.
Z kolei kompozytor i prezes Związku Kompozytorów Polskich Jerzy Kornowicz uznał, że na poprawkach ciążą te same "grzechy" co na całej ustawie, która "nie ma zupełnie zastosowania w sferze muzyki".
Za uchwałą ws. przyjęcia ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej z przyjętymi poprawkami głosowało za 51 senatorów, przeciw - 34, wstrzymało się - 2.
Wcześniej Senat odrzucił wniosek o odrzucenie w całości ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, zgłoszony przez senatora PiS Wojciecha Skurkiewicza.