Niestety zapis windykacyjny sygnowany przez komisję kodyfikacyjną prawa cywilnego jest znaczenie gorszą propozycją od umowy darwoizny mortis causa. Krótko mówiąc deformuje polskie prawo spadkowe oparte na sukcesji uniwersalnej. Szkoda, że sejm nie przyjął propozycji alternatywnej wspomnianej darowizny, która pozwala osiągać te same cele w znacznie bardziej efektywny sposób.
rzeczy ważne i istotne dla naszego codziennego życia leżą odłogiem od wielu lat, a tam gdzie wymagana jest pewna stabilność (również prawna) ciągle się coś kombinuje; dlaczego?
To krok w dobrą stronę, ale nadal kretyństwem jest zachowek. Jeżeli dałam jednemu dziecku np. pieniądze na dom. Mija ponad 10 lat i własny dom zostawiam w spadku drugiemu dziecku. To to drugie dziecko musi spłacić połowę wartości otrzymanego w spadku domu temu pierwszemu dziecku tytułem zachowku. Gdzie tu logika i sprawiedliwość? Po 10 latach darowizn nie odlicza się od należnego zachowku. Niestety!
Gdzie jest tu prawo własności i prawo do dysponowania własnością? Jezeli coś jest moje - to powinnam mieć prawo tak zadysponować, jak sobie życzę i wara państwu do tego. Jeżeli przez kilka lat jedno dziecko chodzi koło mnie chorej i leżącej, a inne dzieci wpadną raz w tygodniu (lub rzadziej) na pół godziny - okazuje mi dużo serca i ponosi wiele kosztów przekraczających moją emeryturę - to dlaczego nie ma mieć całej mojej własnosci, tylko musi połowę tego oddać, bo taki kaprys ma państwo? Uważam zachowek jako niedopuszczalną ingerencję państwa w prawa jednostki - w podstawowe prawo do dysponowania majątkiem. Jeżeli majątek jest mój, to dlaczego nie wolno dyspozycji nim zrealizować w sposób, jaki sobie zażyczę?
To jest wielki problem, a w czasach rzekomego poszanowania praw jednostki - to podstawowe prawo jest - w świetle prawa - łamane. To wymaga radykalnej zmiany i interwencji - również mediów prasowych, o co proszę.
Wydaje się niestety, że zapis windykacyjny połączony jednak z prawem do zachowku zlikwiduje wyłącznie część problemów związanych z dziedziczeniem, szczególnie praw majątkowych. Jednak, może to i dobrze - nadal mocno potrzebni będą doradcy, którzy zdarzenia przyszłe (jakkolwiek strasznie to brzmi) potrafią racjonalnie planować jeszcze za świadomego życia spadkodawcy.
toja świetnie tylko...co wtedy jesli dom zapisany jest na jedno dziecko które wogole się rodzicem nie interesuje, a całą opiekę wzięło na siebie inne, które nie zostało uwzględnione w zapisie? Taka ja właśnie mam sytuację. Matka kilka lat temu zapisała dom najmłodszej siostrze, która kompletnie sie matką nie interesuje.To ja jestem z nia codziennie po pracy i to ja nia sie opiekuję.Co wtedy?
Do 4 i 9
Ja jednak doceniam pracę Komisji Kodyfikacyjnej. Jak się trochę pożyje i życia naogląda to taki pseudoliberalizm nie wydaje się czymś mądrym. Dobrze, że wygrało doświadczenie życiowe i skądinąd potrzebne zmiany nie naruszają w istotny sposób systemu prawa. Wystarczy nam nowe prawo hipoteczne kreujące sztuczki umożliwiające uniknięcie odpowiedzialności za długi i nowych wynalazków pt darowizna na wypadek śmierci bym nie polecał.
"Chyba któremuś z projektodawców zależało na tym kretyńskim zachowku. To jest ograniczenie praw w darowaniu swojej własności ."
Zachowek chroni osoby bliskie testatorowi przed niebezpieczeństwem pozostania bez środków na utrzymanie. Skoro bliscy okazali się niewdzieczni testatorowi, moze je wydziedizczyć i pozbawić zachowku. Zachowek chroni przed nierozważnym rozrządzeniami na rzecz osoby nie związanej silnie i trwale z testatorem (np. kochanki).
"Problem jednak polega na tym, że mentalność polskich prawników jest nadal głęboko w socjalizmie. Czyli: "to co nie jest dozwolone, jest zabronione"."
W prawie rzeczowym, spadkowym i rodzinnym mamy numerus clausus (zamkniętą listę) umów, swoboda umów istnieje z ograniczeniami w prawie zobowiazań. Ma to sens - chroni w prawie spadkowym zarówno spadkodawcy jak i jego spadkobierców. Rzecz objęta umową darowizny mortis causa byłaby... no właśnie czyja? nie uprawnionego, bo spadkodawca żyje, ale i zobowiazany z niej nei mógłby rozporzadzać tą rzeczą, jego prawo byłoby ograniczone, słusznie podnosi się, że nie mógłby tej umowy odwołać ani wypowiedzieć (chyba że przy modyfikacji instytucji).
Ci co dzisiaj ustalają prawo kształceni byli w systemie komunistycznym i z ich głów ten system mimo deklaracji słownych nie wyparuje.Niestety minie trochę czasu kiedy to dzisiejsze prawo(nie tylko spadkowe) radykalnie się zmieni z komuny na ludzki wymiar.
Do quidicus'a: (15) Co to znaczy: "nierozważne rozrządzenie"? Dlaczego ktoś ( myśle o ustawodawcy) próbuje przypisać sobie prawo do tego, co ja uznam za rozważne zarządzenie i oceniać je w swoich kategoriach nie znając sytuacji, tak po prostu - z urzędu? To jest chore. Swoja własnosć powinnam mieć prawo rozdac i rozrządzić tak, jak uważam: oddać kochance, kochankowi, żebrakowi, klasztorowi,koleżance itp.itd. Które z tych nadań będzie "rozważne" a które "nierozważne"??? Jeżeli np. moje dzieci dorobiły sie majątku kilkakrotnie wiekszego od mojego, to darowując mój stary domek np.bardzo biednej chrzestniaczce będzie krokiem rozważnym, czy nierozważnym? Państwo a priori orzekło, że wszystkie rozporządzenia majątkiem - o ile nie ida na dzieci - są nierozważne. Czy takie stanowisko państwa jest rozważne i logiczne ??? Wg. mnie każdy zapis -jakkolwiek by on wygladał i kogokolwiek dotyczył nie powinien podlegać żadnej dyskusji. O ile mniej byłoby spraw w sądach, mniej konfliktów rodzinnych, mniej zadrażnień i mniej straty czasu i nerwów z polskimi sądami. Ostatnia wola właścicieli powinna być święta! Koniec. A ocena jej rozważności winna należeć także wyłącznie do posiadacza majątku.
irtur(2011-02-04 05:40) Zgłoś naruszenie 00
Znów kolejny bubel
OdpowiedzJurek(2011-02-04 08:12) Zgłoś naruszenie 00
Dzieciom - firme, żonie - długi.
Odpowiedzhe...(2011-02-04 08:51) Zgłoś naruszenie 00
Złodziejskie państwo wpierdziela się w każdą dziedzinę życia...
OdpowiedzKol(2011-02-04 10:21) Zgłoś naruszenie 00
Niestety zapis windykacyjny sygnowany przez komisję kodyfikacyjną prawa cywilnego jest znaczenie gorszą propozycją od umowy darwoizny mortis causa. Krótko mówiąc deformuje polskie prawo spadkowe oparte na sukcesji uniwersalnej. Szkoda, że sejm nie przyjął propozycji alternatywnej wspomnianej darowizny, która pozwala osiągać te same cele w znacznie bardziej efektywny sposób.
Odpowiedzjan (jeszcze) spokojny(2011-02-04 10:24) Zgłoś naruszenie 00
rzeczy ważne i istotne dla naszego codziennego życia leżą odłogiem od wielu lat, a tam gdzie wymagana jest pewna stabilność (również prawna) ciągle się coś kombinuje; dlaczego?
Odpowiedztoja(2011-02-04 11:35) Zgłoś naruszenie 00
To krok w dobrą stronę, ale nadal kretyństwem jest zachowek. Jeżeli dałam jednemu dziecku np. pieniądze na dom. Mija ponad 10 lat i własny dom zostawiam w spadku drugiemu dziecku. To to drugie dziecko musi spłacić połowę wartości otrzymanego w spadku domu temu pierwszemu dziecku tytułem zachowku. Gdzie tu logika i sprawiedliwość? Po 10 latach darowizn nie odlicza się od należnego zachowku. Niestety!
OdpowiedzGdzie jest tu prawo własności i prawo do dysponowania własnością? Jezeli coś jest moje - to powinnam mieć prawo tak zadysponować, jak sobie życzę i wara państwu do tego. Jeżeli przez kilka lat jedno dziecko chodzi koło mnie chorej i leżącej, a inne dzieci wpadną raz w tygodniu (lub rzadziej) na pół godziny - okazuje mi dużo serca i ponosi wiele kosztów przekraczających moją emeryturę - to dlaczego nie ma mieć całej mojej własnosci, tylko musi połowę tego oddać, bo taki kaprys ma państwo? Uważam zachowek jako niedopuszczalną ingerencję państwa w prawa jednostki - w podstawowe prawo do dysponowania majątkiem. Jeżeli majątek jest mój, to dlaczego nie wolno dyspozycji nim zrealizować w sposób, jaki sobie zażyczę?
To jest wielki problem, a w czasach rzekomego poszanowania praw jednostki - to podstawowe prawo jest - w świetle prawa - łamane. To wymaga radykalnej zmiany i interwencji - również mediów prasowych, o co proszę.
Zbyszek Niemczewski(2011-02-04 11:40) Zgłoś naruszenie 00
Wydaje się niestety, że zapis windykacyjny połączony jednak z prawem do zachowku zlikwiduje wyłącznie część problemów związanych z dziedziczeniem, szczególnie praw majątkowych. Jednak, może to i dobrze - nadal mocno potrzebni będą doradcy, którzy zdarzenia przyszłe (jakkolwiek strasznie to brzmi) potrafią racjonalnie planować jeszcze za świadomego życia spadkodawcy.
OdpowiedzMi(2011-02-04 11:48) Zgłoś naruszenie 00
toja świetnie tylko...co wtedy jesli dom zapisany jest na jedno dziecko które wogole się rodzicem nie interesuje, a całą opiekę wzięło na siebie inne, które nie zostało uwzględnione w zapisie? Taka ja właśnie mam sytuację. Matka kilka lat temu zapisała dom najmłodszej siostrze, która kompletnie sie matką nie interesuje.To ja jestem z nia codziennie po pracy i to ja nia sie opiekuję.Co wtedy?
OdpowiedzKuba(2011-02-04 13:01) Zgłoś naruszenie 00
Toja brawo. Chore państwo i ciągle kombinuje jak oszukać innych!.
OdpowiedzMoja własność i tylko ja decyduję komu i co dać. Reszta won od mojego dorobku!!!
Andrzej(2011-02-04 20:24) Zgłoś naruszenie 00
Do 4 i 9
OdpowiedzJa jednak doceniam pracę Komisji Kodyfikacyjnej. Jak się trochę pożyje i życia naogląda to taki pseudoliberalizm nie wydaje się czymś mądrym. Dobrze, że wygrało doświadczenie życiowe i skądinąd potrzebne zmiany nie naruszają w istotny sposób systemu prawa. Wystarczy nam nowe prawo hipoteczne kreujące sztuczki umożliwiające uniknięcie odpowiedzialności za długi i nowych wynalazków pt darowizna na wypadek śmierci bym nie polecał.
b(2011-02-04 22:36) Zgłoś naruszenie 00
ustalimy przejrzysty podział spadkowy do opłacania podatków od darów rodzinnych
Odpowiedzhe(2011-02-05 11:22) Zgłoś naruszenie 00
jeżeli zostanie 961 k.c. to całe zamieszanie nie ma sensu.
OdpowiedzNatomiast umowa darowizny na wypadek śmierci jest obecnie dopuszczalna!!!
Problem jednak polega na tym, że mentalność polskich prawników jest nadal głęboko w socjalizmie. Czyli: "to co nie jest dozwolone, jest zabronione".
Pozdrawiam;)
Igor(2011-02-05 13:00) Zgłoś naruszenie 00
Chyba któremuś z projektodawców zależało na tym kretyńskim zachowku. To jest ograniczenie praw w darowaniu swojej własności .
OdpowiedzMZ(2011-02-05 21:50) Zgłoś naruszenie 00
3: he... z IP: 79.162.104.* (2011-02-04 08:51)
Odpowiedzquidicus(2011-02-06 00:31) Zgłoś naruszenie 00
"Chyba któremuś z projektodawców zależało na tym kretyńskim zachowku. To jest ograniczenie praw w darowaniu swojej własności ."
OdpowiedzZachowek chroni osoby bliskie testatorowi przed niebezpieczeństwem pozostania bez środków na utrzymanie. Skoro bliscy okazali się niewdzieczni testatorowi, moze je wydziedizczyć i pozbawić zachowku. Zachowek chroni przed nierozważnym rozrządzeniami na rzecz osoby nie związanej silnie i trwale z testatorem (np. kochanki).
quidicus(2011-02-06 00:41) Zgłoś naruszenie 00
"Problem jednak polega na tym, że mentalność polskich prawników jest nadal głęboko w socjalizmie. Czyli: "to co nie jest dozwolone, jest zabronione"."
OdpowiedzW prawie rzeczowym, spadkowym i rodzinnym mamy numerus clausus (zamkniętą listę) umów, swoboda umów istnieje z ograniczeniami w prawie zobowiazań. Ma to sens - chroni w prawie spadkowym zarówno spadkodawcy jak i jego spadkobierców. Rzecz objęta umową darowizny mortis causa byłaby... no właśnie czyja? nie uprawnionego, bo spadkodawca żyje, ale i zobowiazany z niej nei mógłby rozporzadzać tą rzeczą, jego prawo byłoby ograniczone, słusznie podnosi się, że nie mógłby tej umowy odwołać ani wypowiedzieć (chyba że przy modyfikacji instytucji).
zen(2011-02-06 09:23) Zgłoś naruszenie 00
Ci co dzisiaj ustalają prawo kształceni byli w systemie komunistycznym i z ich głów ten system mimo deklaracji słownych nie wyparuje.Niestety minie trochę czasu kiedy to dzisiejsze prawo(nie tylko spadkowe) radykalnie się zmieni z komuny na ludzki wymiar.
Odpowiedztoja(2011-02-06 15:50) Zgłoś naruszenie 00
Do quidicus'a: (15) Co to znaczy: "nierozważne rozrządzenie"? Dlaczego ktoś ( myśle o ustawodawcy) próbuje przypisać sobie prawo do tego, co ja uznam za rozważne zarządzenie i oceniać je w swoich kategoriach nie znając sytuacji, tak po prostu - z urzędu? To jest chore. Swoja własnosć powinnam mieć prawo rozdac i rozrządzić tak, jak uważam: oddać kochance, kochankowi, żebrakowi, klasztorowi,koleżance itp.itd. Które z tych nadań będzie "rozważne" a które "nierozważne"??? Jeżeli np. moje dzieci dorobiły sie majątku kilkakrotnie wiekszego od mojego, to darowując mój stary domek np.bardzo biednej chrzestniaczce będzie krokiem rozważnym, czy nierozważnym? Państwo a priori orzekło, że wszystkie rozporządzenia majątkiem - o ile nie ida na dzieci - są nierozważne. Czy takie stanowisko państwa jest rozważne i logiczne ??? Wg. mnie każdy zapis -jakkolwiek by on wygladał i kogokolwiek dotyczył nie powinien podlegać żadnej dyskusji. O ile mniej byłoby spraw w sądach, mniej konfliktów rodzinnych, mniej zadrażnień i mniej straty czasu i nerwów z polskimi sądami. Ostatnia wola właścicieli powinna być święta! Koniec. A ocena jej rozważności winna należeć także wyłącznie do posiadacza majątku.
Odpowiedzl.(2011-02-08 08:47) Zgłoś naruszenie 00
Jezuu po co to?
Odpowiedzjózek(2011-02-10 11:07) Zgłoś naruszenie 00
prawo niemoże być proste bo co z prawnikami mecenasami i adwokatami stracili by prace a tak to żyją z nas i piją naszą krwawice pozdrawiam
Odpowiedz