Aplikanci, którym resort sprawiedliwości chciał zamknąć drogę do nominacji sędziowskich, szukają pomocy u rzecznika praw obywatelskich oraz w Sejmie.
Po naszym wtorkowym artykule, w którym alarmowaliśmy, że Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza uniemożliwić karierę sędziowską trzem rocznikom aplikantów, resort wydał oświadczenie. Zobowiązał się w nim do przygotowania przepisów umożliwiających młodym ludziom ubieganie się o sędziowską togę.
Niestety, zdaniem samych zainteresowanych z komunikatu jasno nie wynika, jak owa ścieżka będzie wyglądać. Dlatego też aplikanci postanowili sami zadbać o swoje interesy.
– Wczorajsze oświadczenie rzecznika prasowego ministerstwa można zrozumieć w ten sposób, że resort chce podzielić aplikantów na gorszych i lepszych – mówi Łukasz z Białegostoku.
Wyjaśnia, że te osoby, które w latach 2007 – 2010 szkoliły się w ramach 11 apelacji i zdały państwowy egzamin zawodowy, być może będą musiały odbyć sześcioletnią praktykę w zawodzie asystenta lub referendarza. Natomiast druga grupa, która nabędzie uprawnienia po nauce w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, będzie uprzywilejowana. Oni będą musieli praktykować tylko dwa lata.
Dlatego też na biurka rzecznika praw obywatelskich (RPO) oraz posłów z sejmowej komisji sprawiedliwości już trafiły listy mające na celu zwrócenie uwagi na ten problem.
„Wykluczenie z grona uprawnionych do ubiegania się o etat sędziego podmiotów, które zdały egzamin sędziowski na dotychczasowych zasadach, jest głęboko nieracjonalne, niesprawiedliwe i krzywdzące” – czytamy w apelu aplikantów.
Autorzy listu podkreślają, że proponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmiany nie mają żadnego uzasadnienia.
„Legitymujemy się ukończoną państwową aplikacją sądową i zdanym państwowym egzaminem sędziowskim, tak samo jak osoby, które edukują się w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Nie widzimy więc podstaw do różnicowania naszej sytuacji i uniemożliwiania jedynie nam ubiegania się o etat sędziego” – argumentują aplikanci.
Zwracają uwagę, że egzamin sędziowski kończący aplikację zarówno w jednym, jak i drugim przypadku jest egzaminem państwowym, a aplikacja sądowa zarówno w jednym, jak i drugim przypadku jest aplikacją państwową. Zdanie egzaminu sędziowskiego jest potwierdzeniem kwalifikacji kandydata na sędziego, niezależnie od okresu trwania aplikacji i trybu szkolenia.
Jak nieoficjalnie dowiedział się „DGP”, w biurze RPO trwają intensywne prace nad treścią wystąpienia do resortu sprawiedliwości. Rzecznik będzie się domagał szczegółowych wyjaśnień i przedstawienia propozycji rozwiązań prawnych, które pozwolą młodym ludziom kontynuować karierę w sądownictwie.