Niezadowolony turysta będzie miał 30 dni na złożenie reklamacji w biurze podróży. Agenci zagranicznych biur nie sprzedadzą wycieczek w Polsce, jeśli nie założą tu oddziału. Nowelizacja ustawy milczy na temat zawierania umów o usługi turystyczne przez internet.
Pod naporem lobby biur podróży z nowelizacji ustawy o usługach turystycznych zniknął najważniejszy zapis. Ministerialny projekt w art. 1 ust. 3 gwarantował pokrycie w pełnej wysokości kosztów powrotu klienta do kraju. Podczas prac w komisji Sejm zrezygnował z tego rozwiązania. Z projektu zniknął także zapis gwarantujący klientowi pełny zwrot zapłaconej za imprezę kwoty, jeśli biuro upadnie przed wyjazdem turysty na wycieczkę.
– Niedobrze się stało, że zniknęły te przepisy. Komisja Europejska może postawić nam zarzut niewłaściwego wdrożenia przepisów unijnego rozporządzenia, a wtedy do nowelizacji ustawy trzeba będzie wrócić ponownie – mówi prof. Hanna Zawistowska z Katedry Turystyki SGH.
W nowelizacji ocalał przepis precyzujący prawa niezadowolonych klientów. Będą oni mieli 30 dni na złożenie reklamacji. Zabezpieczone zostaną także prawa turystów spędzających urlop w Polsce. Przed rozpoczęciem wycieczki klienci będą wnosić wpłaty na rachunek powierniczy.

Okrojony projekt

Nowela została okrojona jeszcze przed przesłaniem projektu do Sejmu. Ze względu na prace nad wprowadzeniem umowy o podróż do kodeksu cywilnego odstąpiono od zmian odnoszących się do procesu zawierania i wykonywania umów o imprezy turystyczne. Z projektu zniknęły więc przepisy dotyczące zawierania umów przez internet. W ustawie nie znajdzie się także obowiązek podwyższenia sumy zabezpieczenia na wypadek niewypłacalności organizatora do 12 proc. przychodów biura. Takie zapisy zostaną zawarte być może w rozporządzeniu wykonawczym. Z projektu wykreślono także przepisy odnoszące się do kategoryzacji obiektów hotelarskich. Zrezygnowano również z wprowadzenia Funduszu Zabezpieczeń Turystycznych. Miał on stanowić dodatkową gwarancję finansowych roszczeń turystów i pełnić funkcję likwidatora szkód turystycznych, przejmując zadania ciążące obecnie na marszałku województwa.
– Ta nowelizacja została tak okrojona, że w ogóle mogłoby jej nie być. Wystarczyłoby znowelizować dwa artykuły. Z tego, co wiem, nowelizację uszczuplono na polecenie Rządowego Centrum Legislacji – mówi Stanisław Piśko, wiceprezes Polskiej Izby Turystyki.
Co więcej, zaraz po wejściu w życie nowelizacji zajdzie konieczność dokonania gruntownych zmian w polskim prawie turystycznym.



Ustawa najwyżej na dwa lata

– Ustawa w tym kształcie będzie obowiązywać maksimum dwa lata. Biorąc pod uwagę dynamikę prac Komisji Europejskiej, niebawem powstanie nowa dyrektywa dotycząca pakietów dynamicznych – mówi Piotr Stańczak, dyrektor Europejskiego Centrum Konsumentów w Polsce.
Obecnie w Komisji Europejskiej trwają konsultacje na temat rozszerzenia podstawowej ochrony zapewnianej przez unijną dyrektywę w sprawie zorganizowanych podróży z 1990 r. na pakiety dynamiczne. Już 1/4 Europejczyków wybiera tę formę organizacji wakacji. Konsumenci na stronie internetowej rezerwują lot, a następnie są przekierowywani na stronę oferującą pobyt w hotelu lub wynajem samochodu. Wakacje organizowane w ten sposób są dużo tańsze. Właściciele stron internetowych, na których można utworzyć pakiet, nie ponoszą odpowiedzialności, jeśli lot zostanie odwołany, opis hotelu podanego w ofercie będzie odbiegał od rzeczywistości, a wynajęty samochód okaże się niesprawny.
Pakiety dynamiczne są coraz bardziej popularne również w Polsce. Jednak polskie prawo ich nie reguluje. Milczy na ten temat również uchwalona przez Sejm nowelizacja.
Nowelizacja wprowadza jednak kilka istotnych zmian. Doprecyzowane zostaną prawa niezadowolonych klientów.
– Utrzymano termin 30 dni na rozpatrzenie reklamacji przez przedsiębiorcę przy domniemaniu, że niedotrzymanie terminu oznacza uznanie roszczeń. Takie rozwiązanie dyscyplinuje biura i jest korzystne dla konsumenta – mówi Piotr Stańczak.
Turyści będą mogli złożyć reklamację także w terminie nie dłuższym niż 30 dni od zakończenia imprezy. Dotychczas prawo nie określało tego terminu.
– Przyjęło się, że klient ma 30 dni po powrocie na złożenie reklamacji – mówi Małgorzata Cieloch z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Biura jednak bezprawnie zastrzegały umownie krótki termin, na przykład 48-godzinny.
W wypadku odmowy uwzględnienia reklamacji organizator turystyki będzie obowiązany szczegółowo uzasadnić na piśmie przyczyny odmowy.



Rachunki powiernicze

Duże zmiany czekają organizatorów usług turystycznych w kraju. Przed rozpoczęciem wycieczki ich klienci będą wnosić wpłaty na rachunek powierniczy. Biuro turystyczne pobierze wynagrodzenie z takiego funduszu dopiero po prawidłowym wykonaniu umowy.
Zmiany w tym zakresie wymuszone są przez prawo unijne.
– Skorzystanie z tych możliwości zwalniałoby organizatorów turystyki z konieczności zawierania umów ubezpieczenia lub przedstawienia gwarancji. Ograniczenie tej możliwości do przedsiębiorców świadczących usługi w kraju uzasadnione jest tym, że nie stwarzają one żadnych mechanizmów organizujących ewentualny powrót klientów z zagranicy – zauważa dr Jerzy Raciborski z Zakładu Prawa i Organizacji Turystyki AWF Kraków.

Biura z zagranicy

W nowelizacji ograniczono swobodę świadczenia usług turystycznych przed przedsiębiorców i osoby posiadające siedzibę na terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej i państwa członkowskiego Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu.
– Obecnie mamy w Polsce coraz więcej podmiotów zagranicznych, których interesy zostały uwzględnione w noweli do ustawy. Otwarcie polskiego rynku turystycznego dla zagranicznych organizatorów rodzi jednak kolejne ryzyko dla polskich konsumentów – mówi Ewa Audykowicz, radca prawny z kancelarii Adiuto.
Zawieranie w Polsce w imieniu takich przedsiębiorców umów z klientami o organizowanie imprez turystycznych będzie więc dopuszczalne jedynie, jeżeli przedsiębiorcy ci prowadzą na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej działalność gospodarczą w formie oddziału.
W projekcie uwzględniono propozycję ministra gospodarki dotyczącą zastąpienia upoważnienia do prowadzenia szkoleń dla kandydatów na przewodników turystycznych i pilotów wycieczek mniej restrykcyjną formą reglamentacji tej działalności, tj. obowiązkiem uzyskania wpisu do rejestru organizatorów tych szkoleń prowadzonego przez marszałka województwa.
8 mln Polaków wyjeżdża średnio co roku za granicę
ikona lupy />
Pod naporem lobby biur podróży z nowelizacji ustawy o usługach turystycznych zniknął najważniejszy zapis. / ST