"W Polsce toczy się teraz dyskusja dotycząca konwencji stambulskiej. Wiem, że jest wiele osób, które zastanawiają się na różnymi ideologicznymi uwarunkowaniami związanymi z tą konwencją, wiem też, że jest szereg innych osób, które zastanawiają się, czy ewentualne jej wypowiedzenie nie wiązałoby się z osłabieniem całego naszego arsenału działań przeciwko przemocy i ochronie najsłabszych, ochronie kobiety i dzieci przed przemocą domową" - podkreślił na czwartkowej konferencji prasowej Morawiecki.
Jak dodał, "w dyskusji publicznej wiele osób formułuje poważne zarzuty w stosunku do konwencji stambulskiej, a mianowicie, że godzi ona w nasz porządek prawny, że ma ideologiczne podłoże, niewłaściwie definiuje realne źródła przemocy wobec kobiet i nie dostarcza skutecznych narzędzi do walki z przemocą domową".
"To są bardzo poważne wątpliwości, nad którymi nie można przejść do porządku dziennego. Jako rząd podzielamy częściowo te obawy i mamy prawo sądzić, że dokument może być niezgodny z konstytucją w zakresie m.in. bezstronności państwa w sprawach światopoglądowych oraz prawa rodziców do wychowywania dzieci w zgodzie z własnym sumieniem" - podkreślił szef rządu.
„Dlatego zdecydowałem o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie zgodności konwencji stambulskiej z konstytucją" - oświadczył premier. Dodał, że "sprawy tak wielkiej wagi należy rozpatrywać w ramach przejrzystej, prawomocnej procedury".
Morawiecki zapewnił, że ochrona ofiar przemocy domowej to jeden z priorytetów jego rządu. „Rząd Zjednoczonej Prawicy z całą mocą realizuje różne zadania i działania, które mają służyć zapobieganiu przemocy domowej, ale także w przypadku, kiedy ona wystąpi, mają wspierać ofiary przemocy" – przekonywał.
"Jesteśmy zwolennikami surowego karania wszelkich sprawców przemocy domowej i każdej innej" – zadeklarował. "W rozwiązaniach antyprzemocowych może być wzięty pod uwagę tylko jeden jedyny interes i jest brany (pod uwagę) jeden jedyny interes: to jest interes potencjalnych ofiar przemocy" - podkreślił Morawiecki. Dodał, że nawet jeśli konwencja okaże się w jakiejś części niezgodna z polską konstytucją, "to my od paru lat skutecznie wzmacniamy pozycję ofiar przemocy domowej". "Będziemy to robić, będziemy szukać wszelkich najlepszych praktyk po całym świecie" - zapewnił. "Za Polkami, za kobietami w szczególności, za dziećmi, które najczęściej padają ofiarą przemocy domowej, musi stać silne prawo" - zadeklarował premier.
Przywołał artykuł 30 konstytucji, mówiąc, że "zapobieganie przemocy domowej, ochrona ofiar przemocy domowej to jeden z kluczowych elementów ochrony godności człowieka". "Tego się będziemy trzymać. To z całą pewnością mogę wszystkim rodakom obiecać, że będziemy wzmacniać zdecydowanie, już dużo mocniejszą niż w poprzednich czasach, ochronę ofiar i zapobiegać przemocy domowej na każdym z możliwym polu. To jest jednej z priorytetów działań mojego rządu" - zapewnił Morawiecki.
Zwrócił uwagę, że rząd wdrożył ustawę antyprzemocową i "znacząco rozszerzył sieć placówek pomocy ofiarom przemocy". Dodał, że w ustawie zapisano, iż ewentualna eksmisja dotyczy sprawcy przemoc domowej, podczas gdy w poprzednim stanie prawnym "bywało z tym bardzo różnie" i często wyprowadzać musiały się ofiary. Według premiera polityka społeczna rządu PiS przeciwdziała też przemocy ekonomicznej.
Szef rządu zadeklarował jednocześnie sprzeciw wobec "rewolucji ideologicznej". "Jestem zwolennikiem tego, żeby rodzice mieli prawo do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami; żeby różne najdziwniejsze ideologie, które mają na celu ideologiczne rozhuśtanie naszego okrętu, który płynie po oceanach świata, żeby nie dawać pola takim różnym rewolucjom ideologicznym. Dlatego warto różne kwestie wyjaśniać" – mówił. "Ochrona przed przemocą i pomoc ofiarom przemocy nie może być w pełni skuteczna, jeżeli kiedy zamiast realnych recept na realne źródła przemocy wygrywa ideologia" – ocenił premier.
Pytany, czy decyzja o skierowaniu konwencji do TK była konsultowana i podejmowana w porozumieniu z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą, zaznaczył, że składa wniosek w imieniu Rady Ministrów. "Nasze dyskusje w tym zakresie wzbogacają zdecydowanie wnioski końcowe" – dodał. "Tym osobom, które w domenie publicznej ostatnio i wcześniej - bo to przecież nie jest temat, który pojawił się z znikąd - przedstawiały pewne wątpliwości dotyczące niektórych zapisów konwencji stambulskiej, mogę tylko podziękować, że uwypuklają te wątpliwości" - mówił Morawiecki. W poniedziałek Ziobro wystąpił do minister rodziny o wszczęcie procedury wypowiedzenia konwencji stambulskiej.
Premier zaprzeczył, by kwestionowanie konwencji oznaczało sprzeciw wobec polityki antyprzemocowej. "Chcę bardzo głośno zaprotestować przeciwko manipulacjom, które imputują, że jakikolwiek ruch związany z konwencją stambulską oznacza jakiekolwiek przyzwolenie na przemoc" – powiedział. "Ta oburzająca i niedopuszczalna manipulacja powinna zniknąć z przestrzeni dyskusji publicznej. Skuteczna walka z przemocą wymaga skutecznych narzędzi i prawdziwego obrazu problemu. Wymaga uwzględnienia i zwalczania, takich zjawisk jak bieda, alkoholizm, narkomania czy rozpad więzi społecznych, rozpad więzi rodzinnych" - podkreślił.
"Nasza konstytucja zawiera szereg wartości, które trzeba chronić, które są podstawą naszej wspólnoty politycznej, narodowej, społecznej; do których wszyscy możemy się odwołać. Wierzę, że procedura kontroli konstytucyjności raz na zawsze przetnie ten spór na podstawie naszych wspólnych wartości zapisanych w konstytucji" - dodał premier.
Podkreślił, że MSZ dostało "wyraźne zadanie" współpracy z innymi państwami w wypracowaniu zapisów rozwiązań na poziomie międzynarodowym, które "które nie będą nasycone treściami i wątpliwościami światopoglądowymi" związanymi z "rewolucją obyczajową, którą inni chcą nam narzucić".
Według szefa rządu nowe zapisy mają być "pewnym wspólnym mianownikiem kilku, kilkunastu, czy kilkudziesięciu państw" w sprawach ochrony ofiar przemocy domowej. "Jest wiele krajów, również krajów europejskich, które jeszcze nie ratyfikowały konwencji stambulskiej" – przypomniał premier, wskazując na Wielką Brytanię, Czechy, Węgry, Litwę i Łotwę.
Konwencja Rady Europy z 2011 r. o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (tzw. konwencja stambulska) ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Konwencja zakłada, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze.
Konwencję podpisało 45 państw i UE, ratyfikowały ją 34 kraje. Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 r., a ratyfikowała w 2015.
W poniedziałek Ziobro (Solidarna Polska) złożył do minister rodziny, pracy i polityki społecznej wniosek o wszczęcie procedury wypowiedzenia konwencji. Według szefa MS "w warstwie ideologicznej jest ona niezgodna z Konstytucją RP i polskim porządkiem prawnym". O zaprzestanie podważania autorytetu konwencji stambulskiej i zaniechania wszelkich prac zmierzających do jej wypowiedzenia przez Polskę wezwał w środę rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.