Spór, który doprowadził do wygaszenia kontaktów między darczyńcą a obdarowanym, nie uzasadnia odwołania darowizny. To podyktowane rażącą niewdzięcznością należy uznać za absolutnie wyjątkowe. Stwierdził tak Sąd Apelacyjny w Krakowie.
Sprawa dotyczyła babki i wnuka, na którego przepisała mieszkanie. Zstępny zaś zobowiązał się uiszczać opłaty za lokal i media oraz zgodził się, by babka zamieszkiwała w darowanym mieszkaniu do swej śmierci.
Krótko po dokonaniu darowizny syn kobiety oraz ojciec obdarowanego rozstał się ze swą żoną (i matką obdarowanego). Znalazł nową partnerkę. Zrodził się rodzinny spór. Babka stanęła po stronie swojego syna, a obdarowany po stronie swej matki. Tym samym kontakt między darczyńcą a obdarowanym znacząco osłabł.
Kulminacja sporu nastąpiła, gdy kobiecie odłączono w mieszkaniu gaz. Powód? Obdarowany chłopak nie miał pieniędzy na rachunki, gdyż ojciec przestał na niego łożyć, a matce nie wystarczało na utrzymanie pełnoletniego już, ale nie samodzielnego finansowo dziecka. Obdarowany załatwił sprawę w gazowni, rozłożył płatność na raty, ale babka uznała to za atak na nią. Zresztą ataków jej zdaniem było wiele. Złożyła nawet zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad nią przez młodzieńca, ale prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania.
Wkrótce kobieta odwołała darowiznę i wniosła do sądu o nakazanie obdarowanemu złożenia oświadczenia o przeniesieniu własności lokalu mieszkalnego na powódkę. W obu instancjach jednak przegrała.
Rozważania sądów skupiły się wokół pojęcia rażącej niewdzięczności, które znajduje się w art. 898 par. 1 kodeksu cywilnego. Zgodnie z nim darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. W sprawie więc kluczowe było ustalenie, czy chłopak okazał się rażąco niewdzięczny wobec babki. Zdaniem sądów ‒ nie. „Nie uzasadnia odwołania darowizny dopuszczenie się przez obdarowanego takich czynów, które w danych okolicznościach czy warunkach nie wykraczały poza zwykłe przypadki życiowych konfliktów” ‒ czytamy w uzasadnieniu wyroku sądu apelacyjnego opublikowanym w połowie czerwca.
Sędziowie stwierdzili, że w tej sprawie przyczyny konfliktu między stronami związane są z zachowaniem powódki, w tym niezrozumieniem trudnej sytuacji życiowej pozwanego oraz zmianą nastawienia po rozstaniu rodziców pozwanego i preferowaniem przez nią syna, który rozpoczął nowy etap w swoim życiu. W tej sytuacji obdarowany ‒ co zdaniem sądu oczywiste ‒ przestał angażować się w życie babki w takim stopniu, w jakim angażował się dawniej. Mógł też dopuścić się niewłaściwych zachowań. Ale nie oznacza to bynajmniej, że doszło do rażącej niewdzięczności, która uzasadniałaby przekazanie nieruchomości w ręce powódki. O co zresztą, zdaniem sędziów, najprawdopodobniej chodziło kobiecie, gdyż chciała ona, aby po jej śmierci mieszkanie trafiło w ręce syna, a nie wnuka, z którym ukochany syn przestał utrzymywać kontakt.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 16 stycznia 2020 r., sygn. I ACa 1203/18. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia