Sąd Najwyższy uwzględnił skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry w sprawie dotyczącej spadku - poinformowała w czwartek Prokuratura Krajowa. SN uznał, że sąd niższej instancji popełnił błąd rachunkowy. Sprawa zostanie ponownie rozpatrzona.

Chodzi o wyrok Sądu Okręgowego w Zamościu z 19 marca 2014 roku w sprawie dotyczącej zapłaty zachowku.

Sąd Rejonowy w Zamościu postanowieniem z lutego 2009 r. stwierdził, że spadek po zmarłej na podstawie testamentu nabyła w całości jej córka. Spadkodawczyni miała jeszcze dwóch synów, których nie wydziedziczyła, a w testamencie dokonała na ich rzecz zapisów. W chwili śmierci spadkodawczyni była wdową.

W maju 2011 r. jeden z synów pozwał spadkobierczynię o zapłatę zachowku, argumentując, że jest trwale niezdolny do pracy. Sąd Rejonowy w Zamościu wyrokiem z 31 października 2013 r. zasądził od niej na rzecz powoda zachowek w kwocie 43 753,64 zł, a w pozostałej części oddalił powództwo.

Od tego wyroku kobieta wniosła apelację, zarzucając mu m.in. naruszenie prawa materialnego i procesowego oraz błędne wyliczenie zachowku poprzez zawyżenie jego wartości o ponad 20 tysięcy złotych. Jej apelacja została oddalona wyrokiem Sądu Okręgowego w Zamościu z 19 marca 2014 r.

Jak podkreśla Prokuratura Krajowa, pozwana wielokrotnie wnosiła potem o sprostowanie wyroku, o jego uzupełnienie i wykładnię. "Na postanowienia o oddaleniu wniosku konsekwentnie wnosiła zażalenia i starała się wyczerpać całą drogę sądową wnioskując o przywrócenie terminu na złożenie wniosku o uzupełnienie wyroku" - czytamy.

Działając z upoważnienia Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry, jego zastępca prok. Robert Hernand wniósł skargę nadzwyczajną od wyroku Sądu Okręgowego w Zamościu. Jego zdaniem wyrok uwzględniający roszczenie o zachowek w sposób oczywisty naruszał prawo.

"Został on wydany na skutek oczywiście błędnych istotnych ustaleń sądu wynikających z błędu rachunkowego, który doprowadził do zawyżenia zachowku należnego powodowi, a przez to doprowadził do oczywistego naruszenia art. 991 kodeksu cywilnego przez jego błędne zastosowanie" - czytamy.

W uzasadnieniu skargi nadzwyczajnej wskazano, że sąd nie uwzględnił tego, że spadkodawczyni była jedynie współwłaścicielką nieruchomości (w wymiarze 5/8), nie zaś właścicielką całości podlegających zsumowaniu nieruchomości.

"Wartość nieruchomości spadkowych nie została pomnożona przez ten ułamek, co doprowadziło w rezultacie do obliczenia i orzeczenia błędnej kwoty zachowku. W zaskarżonym wyroku doszło więc do popełnienia ewidentnego błędu w zakresie istotnych ustaleń sądu" - wskazała prokuratura.

Sąd Najwyższy uwzględnił skargę Prokuratora Generalnego, uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Zamościu do ponownego rozpoznania wskazując, że ten powinien ponownie poprawnie wyliczyć wysokość należnego zachowku.

Instytucja skargi nadzwyczajnej została wprowadzona nową ustawą o SN, która weszła w życie w kwietniu 2018 r. Przewiduje ona m.in. możliwość składania do Sądu Najwyższego takich skarg na prawomocne wyroki polskich sądów z ostatnich 20 lat. Skargi te rozpatruje utworzona w 2018 r. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.