Za niekonstytucyjny powinien zostać uznany przepis Kodeksu postępowania karnego, który nie pozwala zaskarżyć decyzji sądu apelacyjnego lub Sądu Najwyższego o odmowie wznowienia sprawy - ocenia Rzecznik Praw Obywatelskich w stanowisku skierowanym do Trybunału Konstytucyjnego.

RPO - jak poinformowano na stronie Biura Rzecznika - przystąpił do sprawy zainicjowanej przed TK skargą konstytucyjną opozycjonisty z czasów PRL dotyczącą jednego z zapisów Kpk. Zgodnie z tym przepisem na postanowienie oddalające wniosek o wznowienie postępowania lub pozostawiające go bez rozpoznania przysługuje zażalenie, chyba że orzekł o tym sąd apelacyjny lub Sąd Najwyższy.

Skargę do TK złożył pełnomocnik obywatela, który korzystając ze swoich uprawnień na mocy ustawy z 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego wniósł o zasądzenie mu zadośćuczynienia. Sąd okręgowy zasądził mu takie zadośćuczynienie w 2009 r. "Zaznaczenia wymaga jednak, iż skarżący składał wniosek w czasie, kiedy funkcjonował przepis ustawy, z którego wynikało, iż odszkodowania za poniesioną szkodę i zadośćuczynienie za doznaną krzywdę (...) nie mogą łącznie przekroczyć kwoty 25 tys. zł" - wskazano w skardze.

Jednak w marcu 2011 r. TK uznał, że ustawowe ograniczenie do 25 tys. zł zadośćuczynienia za działalność opozycyjną w PRL narusza konstytucję. Po tamtym orzeczeniu TK mężczyzna wniósł o wznowienie postępowania do sądu apelacyjnego, który jego wniosek oddalił, zaś odwołanie od tej decyzji nie zostało przyjęte do rozpoznania.

W ocenie skarżącego całkowity zakaz zaskarżania orzeczeń wydanych przez sądy apelacyjne i Sąd Najwyższy "niewątpliwie ingeruje w istotę prawa do sądu i do sprawiedliwego osądzenia sprawy".

Argumentację tę poparł RPO. W ocenie Rzecznika, przepis "w niekonstytucyjny sposób ogranicza prawo do sądu oraz różnicuje sytuację wnioskodawców w zależności od tego, przed którym sądem stają". Zażalenie takie przysługuje bowiem od postanowień sądów niższych instancji, ale już nie sądów apelacyjnych, bądź SN.

"Ustawodawca z jednej strony widzi konieczność kontroli odwoławczej takiego rozstrzygnięcia. Z drugiej zaś strony, w sytuacji wydania go przez sąd apelacyjny lub SN, te same przesłanki, które przemawiały za kontrolą odwoławczą, już nie znajdują zastosowania" - wskazał RPO.

Jak dodał Rzecznik w swym stanowisku do TK, "szczególnych okoliczności, które usprawiedliwiałyby ograniczenia konstytucyjnych praw, nie sposób wykazać w wypadku, gdy strona nie ma możliwości odwołania się od merytorycznego orzeczenia sądu apelacyjnego, orzekającego w tym przypadku jako sąd I instancji, w przedmiocie oddalenia wniosku o wznowienie postępowania".

"Postanowienie sądu apelacyjnego o oddaleniu wniosku o wznowienie postępowania ma daleko idące konsekwencje dla strony i powinno być poddane kontroli merytorycznej przez sąd wyższej instancji - w tym przypadku przez SN, a co najmniej przez inny skład sądu apelacyjnego" - uważa Rzecznik.

Skarga w tej sprawie trafiła do TK latem zeszłego roku. W styczniu br. po wstępnym rozpoznaniu Trybunał nadał jej dalszy bieg. Na razie nie ma jeszcze terminu jej rozstrzygnięcia przez TK.