Resort sprawiedliwości chce, by chociaż część rozpraw, przede wszystkim te karne, była transmitowana w czasie rzeczywistym przez internet.
− Zapewniłoby to realną jawność postępowań sądowych. Wpłynęłoby korzystnie na transparentność − wskazuje Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości. I dodaje, że badania organizowane przez niezależne organizacje (jak np. Court Watch Polska) pokazują, że obecność publiczności dobrze wpływa na to, co się dzieje na sądowej sali. Ponadto w dobie epidemii koronawirusa i tuż po niej wiele zainteresowanych osób może nie chcieć iść do sądu. Dlatego wprowadzenie takiej zmiany byłoby − w ocenie MS − ułatwieniem m.in. dla zainteresowanych relacjonowaniem spraw sądowych dziennikarzy. Przy czym − jak zaznacza wiceminister − nie ma mowy, przynajmniej na razie, o wprowadzeniu dla sądów obowiązku streamingowania rozpraw. Nie wszystkie bowiem mają ku temu techniczne możliwości.
Prawnicy pomysł chwalą.
− Rozprawy transmitowane online to świetne rozwiązanie. Samo nagrywanie rozpraw w postępowaniu cywilnym spowodowało, że wzajemny szacunek sędziów i pełnomocników na sali sądowej się zwiększył, a przywiązanie do właściwego stosowania procedur się zwiększyło. Oczywiście prawodawca musi zadbać o to, by nie był udostępniany publicznie wizerunek oskarżonego − ocenia dr Piotr Karlik, adwokat w kancelarii Filipiak Babicz Legal.
Z kolei adwokat Łukasz Wiśniewski, wspólnik w kancelarii Chojniak i Wspólnicy, uważa, że transmitowanie rozpraw w internecie to kierunek dobry, choć perspektywa zapewne co najmniej kilkuletnia.
− Myślę, że obecnie byłoby w stanie sprostać temu zadaniu kilka, może kilkanaście sądów w Polsce. Poza tym, z punktu widzenia sprawności wymiaru sprawiedliwości, większe znaczenie ma obecnie zapewnienie w szerszym zakresie możliwości zdalnego udziału w rozprawach uczestników postępowania − twierdzi Wiśniewski.
Prezes jednego z największych sądów w Polsce mówi nam, że w zasadzie od ręki, po przyjęciu nowych przepisów, w jego sądzie można by zacząć udostępniać w czasie rzeczywistym transmisje z kilku sal sądowych.
− O tym, by streaming mógł być możliwy ze wszystkich sal sądowych, nie ma na razie mowy. Ale zakładam, że zadaniem kierownictwa sądu byłoby ustalenie, które sprawy mogą zainteresować publiczność i w zupełności wystarczyłyby transmisje kilku spraw dziennie − uważa prezes.
Zarazem jego zdaniem w wielu sądach rejonowych, głównie w mniejszych miejscowościach, sytuacja może być znacznie gorsza. W części z nich zapewne nie udałoby się znaleźć nawet jednego pomieszczenia, z którego swobodnie można by transmitować rozprawy − głównie ze względu na niską przepustowość łącza internetowego (do streamingowania wskazane jest łącze o przyzwoitych parametrach przesyłu danych). Kłopot mógłby być również ze sprzętem − niezbędne byłyby zakupy np. kamer internetowych. Do sensownego relacjonowania rozprawy w internecie na jednej sali niezbędne byłyby przynajmniej trzy urządzenia.
Ministerialni urzędnicy uważają jednak, że kłopoty niektórych sądów nie powinny stanąć na przeszkodzie wprowadzeniu generalnego rozwiązania stwarzającego możliwość udostępniania przebiegu rozpraw w sieci. W resorcie jest wiara w to, że gdy niektóre sądy dadzą dobry przykład, inne będą chciały podążyć ich śladem. Ponadto już samo wprowadzenie streamingowania rozpraw z kilku największych sądów w Polsce, w których jest najwięcej głośnych medialnie spraw, byłoby wartością dodaną, dla której warto wprowadzić nowe przepisy. A po ustaniu epidemii niewykluczone, że znalazłyby się pieniądze na doposażenie budynków sądowych w niezbędny sprzęt.
Zarazem MS nie ukrywa, że proponowane rozwiązanie będzie można zrealizować dopiero po wdrożeniu prowadzenia spraw karnych w postaci wideokonferencji. Jak bowiem wczoraj pisaliśmy, gotowy jest już projekt nowelizacji kodeksu postępowania karnego, który przewiduje zdalną formę uczestnictwa w postępowaniu zarówno przez świadków, oskarżonych, obrońców, jak i oskarżycieli posiłkowych. Tym Sejm może zająć się jeszcze w tym tygodniu. Kiedy streamingowaniem rozpraw − jeszcze nie wiadomo. Ale założenie jest takie, by możliwie najszybciej, gdyż tematy te są ze sobą powiązane. A to dlatego, że − jak kilka dni temu na naszych łamach („Ostrożne rozmrażanie sądów”, DGP z 27 kwietnia 2020 r.) zwracał uwagę dr Jarosław Świeczkowski z Uniwersytetu Gdańskiego − przepisy o prowadzeniu posiedzeń jawnych i rozpraw w trybie wideokonferencji nie mogą ograniczać transmisji tylko do uczestników postępowań.
– Wówczas mielibyśmy przecież do czynienia z wyłączeniem zasady jawności zewnętrznej postępowania. Rozprawy i wszystkie inne posiedzenia jawne muszą być ogólnie dostępne dla publiczności, bo w ten sposób społeczeństwo sprawuje kontrolę nad wymiarem sprawiedliwości. Nie widzę żadnego powodu, by społeczeństwo tego prawa pozbawiać – wskazywał dr Świeczkowski.
328 112 w tylu postępowaniach sądowych w sprawach karnych w 2019 r. brał udział prokurator (orzeczenia sądów I instancji)
8 592 296 tyle spraw wpłynęło do sądów powszechnych w I półroczu 2019 r.
Etap legislacyjny
Prace wewnątrzresortowe