Nie sposób wyobrazić sobie żadnej procedury karnej, cywilnej czy administracyjnej, w ramach której jakiś sąd, konkretny skład sędziowski, mógłby oceniać prawidłowość powołania innych sędziów - powiedziała prezes TK Julia Przyłębska w uzasadnieniu środowego orzeczenia Trybunału.
Trybunał Konstytucyjny orzekł w środę, że przepis Kodeksu postępowania karnego odnoszący się do wyłączania sędziów jest niekonstytucyjny w zakresie możliwości rozpoznawania takich wniosków z uwagi na wyłonienie danego sędziego przez obecną Krajową Radę Sądownictwa. Pytanie do TK w tej kwestii w grudniu zeszłego roku zadała Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego.
"TK uznał, że skoro zarówno z tekstu konstytucji, jak i z dotychczasowych orzeczeń Trybunału wynika, że kompetencje prezydenta do powoływania sędziów nie mogą być w żaden sposób ograniczane ustawowo, to tym bardziej nie mogą być one ograniczane w drodze aktów stosowania prawa" - powiedziała prezes Przyłębska, uzasadniając wyrok.
Jak dodała, "skoro konstytucja nie zezwala na taką dodatkową ocenę, nie można więc za pomocą znanych Trybunałowi sposobów wykładni wyprowadzić z jej tekstu twierdzenia, że sędziowie mogą być oceniani w procesie stosowania prawa".
Prezes Przyłębska podkreśliła ponadto, że uznanie możliwości rozpatrywania wniosków o wyłączenie sędziego przez poszczególne sądy "byłoby jednoznaczne z przyznaniem sądom powszechnym, w tym przypadku w ramach postępowania karnego, uprawnienia do podważania powołań sędziowskich, których warunki są ściśle określone przepisami konstytucji".
W sprawie orzekł pięcioosobowy skład TK. Zdanie odrębne zgłosił sędzia Jakub Stelina, który obok prezes Przyłębskiej był drugim sprawozdawcą sprawy. "Uważam, że z przyczyn formalnych, tzn. niespełnienia przesłanki funkcjonalnej, sprawa powinna ulec umorzeniu" - powiedział sędzia Stelina.